Reprezentanci Polski z rocznika 2006 dotarli w tym tygodniu do Indonezji, gdzie 11 listopada rozegrają pierwsze spotkanie na młodzieżowych mistrzostwach świata.
“Biało-czerwoni” w fazie grupowej MŚ U-17 zmierzą się z: Japonią, Senegalem oraz Argentyną. – Na pewno na mundialu gra się o doświadczenie. Czyli o coś, czego nie kupi się za żadne pieniądze. Niedawno nawet analizowaliśmy sobie przełożenie gry na takim turnieju na przyszłość piłkarza i wyszło dość jasno, że wszyscy najlepsi piłkarze na świecie przeszli zarówno przez młodzieżowe mistrzostwa kontynentu, jak i świata – tłumaczy w rozmowie z “goal.pl” Marcin Włodarski.
Czy wyniki w piłce dziecięcej i młodzieżowej mają znaczenie? – Zawsze gra się o wynik, ale w naszym przypadku jego osiągnięciem jest awans na mistrzostwa Europy i świata. Tutaj chcemy zdobywać doświadczenie poprzez zagranie jak najwięcej meczów o stawkę – zatem siłą rzeczy celem po wyjściu na boisko musi być też zwycięstwo. Jak dla mnie mówienie, że w piłce juniorskiej wynik nie jest ważny, jest więc takim mówieniem na alibi – odpowiada Włodarski.
Na co stać reprezentację Polski na tym turnieju? – Na pewno na wyjście z grupy. A później ciężko oszacować, bo nie wiemy, z którego miejsca wyjdziemy, na kogo trafimy. To zbyt duża loteria, bym mówił, co się może stać później – zwraca uwagę szkoleniowiec.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- CO DLA ŚWIATA OZNACZA MUNDIAL W ARABII SAUDYJSKIEJ?
- NA STADIONIE W TYCHACH POBITO REKORD FREKWENCJI, A NA BOISKU LEGIA POBIŁA GKS [REPORTAŻ]
Fot. FotoPyk