Tuż przed spotkaniem reprezentacji Polski U-21 z Estonią, selekcjoner Adam Majewski udzielił wywiadu dla serwisu “Łączy Nas Piłka”. 49-latek stwierdził, że przystępujemy do dzisiejszego spotkania w roli zdecydowanego faworyta.
– Bardzo dobrze, że zagraliśmy ze Słowacją, bo mogłem zobaczyć zawodników nie tylko w treningu, ale i w meczu. Widać, że wszyscy są zaangażowani, wszyscy bardzo chcą, atmosfera w drużynie jest świetna. Zagraliśmy niezłe spotkanie, mimo że nie wygraliśmy. Szybko straciliśmy bramki, ale to też pokazało, jaki jest potencjał w tej drużynie, bo dwa razy przegrywając udało się zremisować, a patrząc z przebiegu całego spotkania, stworzyliśmy więcej sytuacji i powinniśmy je wygrać. To było fajne przetarcie przed meczem o punkty. Teraz, dzień przed meczem z Estonią, dołączył do nas jeszcze Filip Marchwiński, który będzie wartością dodaną. Jesteśmy zmobilizowani i wychodzimy na spotkanie z Estonią, by je wygrać. Oczywiście absolutnie nie lekceważąc przy tym przeciwnika, bo jest to poziom reprezentacyjny. Nie jest tak, że liczy się tylko listopadowe spotkanie z Niemcami. Będzie pełna koncentracja na wykonaniu dobrze swojej pracy.
– Jesteśmy faworytem. Trzeba mieć tego świadomość i się tego nie bać. Estonia na pewno przyjedzie zorganizowana i zdeterminowana, by zdobyć u nas choćby punkt. Jesteśmy na to przygotowani, wierzymy w swoje umiejętności. Mamy plan na to spotkanie i mam nadzieję, że od pierwszej do 90. minuty będziemy go konsekwentnie realizować – podsumował były szkoleniowiec Stali Mielec.
Młodzieżowa reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią w eliminacjach do EURO U-21 już dzisiaj o godzinie 18:00. Spotkanie transmitować będzie stacja TVP Sport.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Reprezentacja Polski to Midas na opak. Wszystko zamienia w gówno
- Ciarki żenady. Top 15 najbardziej wstydliwych momentów eliminacji Euro 2024
- Trela: Zespół, który zatrzymał się w pół drogi. Wynik, jak rzadko, gorszy niż gra
- A może emocje w meczach z Mołdawią to po prostu nasz poziom?
- Mazurek ze Stadionu Narodowego: Nie zasługujemy na nic
- Kolejny wstyd. Gdzie nam na EURO?
Fot. Newspix.pl