Jakub Łabojko był jednym z najciekawszych polskich zawodników, którzy tego lata pozostawali bez klubu, ale to lada chwila będzie nieaktualne. 25-letni pomocnik po przejściu testów medycznych zwiąże się z Ternaną do czerwca 2026 roku.
Ternana to czternasty klub ostatniego sezonu Serie B. Od lat krąży między drugą a trzecią ligą włoską. Na zaplecze Serie A powrócił latem 2021 i jako beniaminek zajął dziesiątą lokatę. Zespół ten prowadzi Cristiano Lucarelli, który w 2005 roku został królem strzelców włoskiej ekstraklasy w barwach Livorno. W roli szkoleniowca na razie poza drugi szczebel nie wyszedł.
Łabojko latem odszedł z Brescii po wygaśnięciu umowy. W pewnym momencie określił się, że jej nie przedłuża, przez co poszedł w lekką odstawkę, ale pod koniec sezonu został odkurzony w pierwszym składzie i pokazał się z dobrej strony. Zaczął wykonywać stałe fragmenty gry, zaliczył dwie asysty i razem z kolegami niemal do samego końca przedłużał nadzieje na utrzymanie.
Na brak zainteresowania nie narzekał. Kusiło go kilka polskich klubów, na czele z Widzewem Łódź i Śląskiem Wrocław, z którego był sprzedawany do Włoch. Od początku wolał jednak pozostanie za granicą i na to się nastawiał. Jeśli chodzi o włoskich drugoligowców, propozycje nadeszły wcześniej z Sudtirolu i beniaminka Catanzaro, do którego może teraz trafić Przemysław Szymiński z Frosinone. Dopiero jednak oferta Ternany skłoniła wychowanka ŁTS-u Łabędy do powiedzenia “tak”.
Łabojko na Półwysep Apeniński zawitał latem 2020. Dla Brescii łącznie rozegrał 70 meczów, w których strzelił jednego gola i uzbierał trzy asysty. W międzyczasie przez pół roku przebywał na wypożyczeniu w cypryjskim AEK-u Larnaka (7 meczów, 1 gol). Miał tam okazję do krótkiej współpracy z Davidem Badią, który dopiero co spadł z Ekstraklasy z Lechią Gdańsk.
Fot. Newspix