Radomiak Radom zainauguruje kolejny sezon w Ekstraklasie meczem w Zabrzu. Według naszych informacji Zieloni, podobnie jak przed rokiem, pozwolą sobie na kilka gier bez młodzieżowca w składzie. Klub liczy na to, że w krótkim czasie uda się ponownie wypromować Filipa Majchrowicza.
Filip Majchrowicz w pierwszych kolejkach sezonu 2023/2024 będzie podstawowym bramkarzem Radomiaka Radom. Jak udało nam się ustalić, klub liczy, że po kilku spotkaniach znajdzie rozwiązanie kłopotliwej sytuacji, bo prędzej czy później młodzieżowiec będzie musiał wskoczyć do składu Zielonych. Jeśli w najbliższych tygodniach Majchrowicz pokaże się z dobrej strony, być może znów uda się go wypożyczyć lub sprzedać.
Opcja “B”: uda się znaleźć młodzieżowca, który zagra na innej pozycji. Ale nie będzie to łatwe zadanie.
Przed własną publicznością. Radomiak wraca do domu i liczy na stabilizację [ZAPOWIEDŹ SEZONU]
Radomiak zacznie sezon bez młodzieżowca
Latem do Radomia trafił Krzysztof Bąkowski z Lecha Poznań. Młodzieżowiec typowany był na podstawowego bramkarza Radomiaka, który od kilku sezonów konsekwentnie stawia na golkipera gwarantującego spełnienie przepisów PZPN. W okresie przygotowawczym dobrze wyglądał także Albert Posiadała, czyli inni młodzieżowiec, który mógłby stanąć między słupkami. W ostatnich sparingu przed startem rozgrywek to ten duet zaprezentował się w bramce drużyny Constantina Galki.
Meczu towarzyskiego z Omonią Nikozja obaj bramkarze nie mogli jednak zaliczyć do udanych. Szczególne bolesne dla zespołu błędy popełnił Bąkowski, który nie pojechał nawet na mecz do Zabrza. W kadrze na spotkanie z Górnikiem znaleźli się za to Posiadała oraz Filip Majchrowicz. Z naszych ustaleń wynika, że to ten drugi jest prognozowany do gry.
Sztab Radomiaka podejmując tę decyzję, kierował się także tym, że w drugiej kolejce Krzysztof Bąkowski i tak nie mógłby zagrać. Lech Poznań wpisał do umowy wypożyczenia klauzulę, która eliminuje golkipera z rywalizacji o miejsce w składzie. Wygląda więc na to, że Majchrowicza czekają przynajmniej dwa występy w podstawowej “jedenastce”. Co dalej? Ciężko powiedzieć, bo na dłuższą metę radomianie bez młodzieżowca grać nie mogą — klubu nie stać na płacenie kary. W kadrze ciężko zaś szukać juniorów, którzy mogliby otrzymać szansę w polu.
Krystian Okoniewski, Jakub Snopczyński oraz Miłosz Żurawski znaleźli się poza kadrą na mecz w Zabrzu.
Górnik Zabrze – Radomiak Radom. Constantin Galka zmienia plany?
Spotkanie pierwszej kolejki w Zabrzu zapowiada się ciekawie dla kibiców Radomiaka Radom. Constantin Galca przed sezonem zapowiadał, że preferuje dwa wyjściowe ustawienia drużyny: 4-3-3 oraz 4-3-2-1. Wygląda jednak na to, że Zieloni zagrają w jeszcze innej formacji — będzie to klasyczne 4-2-3-1 z dwiema “szóstkami” w wyjściowej “jedenastce”. Szkoleniowiec podczas zapowiadającej mecz konferencji prasowej nie ukrywał, którzy zawodnicy mają większe szanse na występ od pierwszej minuty.
– Leonardo Rocha podczas przygotowań grał mało. Nie jest gotowy na sto procent, nie dałby rady zagrać pełnego spotkania. Martwi mnie kontuzja Heldera Sa i to, że Jan Grzesik praktycznie nie trenował podczas okresu przygotowawczego – mówił rumuński trener, zapowiadając występ Pedro Henrique oraz Damiana Jakubika.
Trener Galca przyznał, że Filip Majchrowicz w ostatnim czasie opuścił treningi z powodu zabiegu; nieobecni byli zresztą także Krystian Okoniewski oraz Leandro Rossi. Nie przeszkodzi mu to jednak w tym, żeby stanąć między słupkami. Przed sobą zapewne zobaczy dobrze znany i zgrany duet środkowych obrońców: Mateusza Cichockiego oraz Raphaela Rossiego. Lewa strona obrony przeznaczona jest dla Dawida Abramowicza. W środkowej strefie powinniśmy obejrzeć Christosa Donisa i Michała Kaputa, przed którymi wystąpi Rafał Wolski. Pedro Henrique ze skrzydeł obsługiwać będą najprawdopodobniej Luis Machado oraz Lisandro Semedo.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Radomiak Radom przedstawił cele na nowy sezon
- Jan Grzesik: Gdybym opierał się na stereotypach, nie przyszedłbym do Radomiaka [WYWIAD]
- Leonardo Rocha: Na treningach Mbappe niszczył każdego
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix