Reklama

Lechia cieszy się z małych rzeczy. “Tymczasowe koszulki” i 297 sprzedanych karnetów

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

20 lipca 2023, 22:26 • 3 min czytania 49 komentarzy

Zapowiadając Ekstraklasę, przedstawiliśmy wszystkie kluby w muzycznym stylu. Lechia już w niej nie występuje, ale bardzo ubiegała się, by o niej też coś napisać. W Gdańsku cieszą się z małych rzeczy niczym Sylwia Grzeszczak. Klub sprzedał bowiem, bagatela, 297 karnetów, a zawodnicy w pierwszych kolejkach nowego sezonu z dumą będą występowali w “przejściowych strojach”.

Lechia cieszy się z małych rzeczy. “Tymczasowe koszulki” i 297 sprzedanych karnetów

Jak mawia klasyk, dobrze jest, robią dobrze wszystko, jest w porządku.

Przygotowania Lechii Gdańsk do sezonu 2023/24 naprawdę są niczym spełnienie marzeń dla każdego trenera. Pot z zawodników leje się strumieniami. Szczególnie aktywni są juniorzy, których może być nawet więcej niż piłkarzy pierwszej drużyny. Walczą na każdym treningu za dwóch, a nawet trzech. Tylko w taki sposób są w stanie wypełnić luki nieobecnych graczy.

Ale przecież jest o co walczyć.

SUPER PROMOCJA W FUKSIARZ.PL! MOŻESZ ODEBRAĆ 100% DO 300 ZŁ

Reklama

Każdy z nich chce bowiem spełnić marzenie i założyć przejściowy zielony trykot Lechii, który w przyszłości będzie jak biały kruk. To niewyobrażalna duma, jednak występy dla biało-zielonych to przecież nie tylko dobra materialne, ale również emocjonalne przywiązanie z kibicami. O tym, jak wielką nobilitacją jest gra dla tak elitarnego grona 297 karnetowiczów, przekonają się wyłącznie zawodnicy Lechii. Nie każdy może poczuć się tak wyjątkowo, niczym jak niedostępny, wręcz VIP-owski towar udostępniony tylko dla 0,05% mieszkańców Gdańska.

Jednak nie do wszystkich przemawia ta ekskluzywność. Taki Ilkay Durmus ubzdurał sobie, że za grę przed taką elitą powinien otrzymywać dodatkowe pieniądze, jakby samo poczucie dumy nie wystarczyłoby mu do wyżycia. Najwidoczniej Turek nie rozumie słów piosenki Sylwii Grzeszczak, by cieszyć się z małych rzeczy.

Dobra. Dość tej ironii. Lechia już w sobotę zagra pierwszy mecz po spadku. Jedzie na odległy wyjazd do Głogowa. W ramach ekologii cały skład włącznie ze sztabem mógłby się zmieścić w niewielkim busie. W ostatnim sparingu wystąpiło 13 zawodników. Średnia wieku wyjściowego składu to 21 lat. Szansę gry z konieczności otrzymali m.in. niepełnoletni Brzęk czy Kardaś. Klub zatrudnił dyrektora sportowego, ale zapomniał zrobić transferów. Do Lechii trafiło dwóch piłkarzy, odeszło 17. Trener Szymon Grabowski mówi otwarcie w mediach, że potrzebuje wielu wzmocnień na każdej pozycji. Musi świecić oczami przed kibicami i sięgać po tanie wymówki w pudzianowym stylu, że jego drużyna tanio skóry nie sprzeda.

Ale po co się martwić. W końcu do Gdańska przyszedł wielki Luis Fernandez, który miesięcznie zarabia 160 tys. zł. W pojedynkę załatwi wszystko. Zobaczycie.

Reklama

WIĘCEJ O LECHII GDAŃSK:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

49 komentarzy

Loading...