Lechia miała zagrać sparing z Olimpią Elbląg, ale nie zagra. Powód jest prozaiczny, aczkolwiek dość istotny: Lechia nie ma piłkarzy na ten mecz.
Widzieliśmy kluby bez prezesów, dyrektorów sportowych czy trenerów, ale klub bez piłkarzy to jakaś nowość w polskim futbolu. Natomiast gdzie szukać innowacji jak nie w Gdańsku, tam przecież są prekursorami w wielu elementach piłki nożnej – rzadko, a może nigdy nie idzie to w dobrą stronę, lecz prekursorstwa trudno im odmówić.
No i teraz zabrakło zawodników.
Jak słyszymy w klubie, sparing z Olimpią był wpisany jeszcze w środę w kalendarzu, ale zniknął. W trzech źródłach udało się nam ustalić, że chodzi właśnie o brak odpowiedniej liczby zawodników do gry. Można się posiłkować juniorami, lecz nie ma to żadnego sensu. Lechia trenuje w trzynastu plus bramkarze – margines błędu jest więc żaden i cóż, tego marginesu nie udało się utrzymać.
„Panuje rozpiździel”, słyszymy.
No – nie da się ukryć. Oczywiście Ziemowit Deptuła na Twitterze pozostaje optymistą, natomiast powodów do optymizmu zbyt wiele nie ma. Za dwa tygodnie startuje liga, a Lechia musi odwołać sparing piłkarski z powodu braku piłkarzy.
Cholera, to jest przecież tak absurdalne zdanie, że aż trudno uwierzyć, iż nawet w przaśnej polskiej piłce da się je napisać. A jednak. Żart stał się rzeczywistością.
Aha, nowi właściciele zapowiedzieli, że od nowego tygodnia ruszają z transferami i ma być normalnie. Oby byli bardziej słowni niż Deptuła, który obiecał choćby uregulowanie finansów do końca czerwca (co się oczywiście nie stało).
Czytaj więcej na Weszło: