Temat transferu Erika Exposito ze Śląska Wrocław wraca jak bumerang. Gdy wydaje się, że Hiszpan opuści nasz kraj, wszystko pali na panewce i ponownie ląduje w WKS. Tym razem nie porozumiał się z FC Baniyas, o czym pisze Karol Bugajski z “Przeglądu Sportowego Onetu”.
Erik Exposito to prawdziwe skaranie boskie dla Śląska Wrocław, a w szczególności Jacka Magiery. Po ponownym przejęciu zespołu trener ma z nim stałe problemy. Gdy przyszedł, Hiszpan doznał kontuzji. Szkoleniowiec kazał mu opuścić drużynę, wyleczyć się i powrócić z odpowiednim limitem wagi. Exposito dość szybko wznowił treningi, pomógł WKS w utrzymaniu i znowu znalazł się w centrum zainteresowania. Napastnik chce odejść z Wrocławia, a do klubu wpłynęły cztery oferty.
Wydawać, by się mogło, że przy takim zainteresowaniu, sprzedaż Exposito pójdzie błyskawicznie. Ale gdzie tam! Propozycje z Łotwy i Korei Południowej potraktował jako opcje drugich kategorii. W pierwszej kolejności rozmawiał z FC Baniyas ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a następnie z Eyupsporem. Napastnik wybrał się już nawet do Turcji, by podpisać umowę, ale klub zmienił warunki kontraktu i zerwano negocjacje. Wtedy Hiszpan wznowił rozmowy z ekipą z ZEA, ale jak donosi Karol Bugajski i te nie zakończyły się sukcesem. Co zatem to oznacza?
Wierząc słowom Magiery, Exposito zostanie we Wrocławiu. – Erik dostał zgodę, żeby porozumieć się z innym klubem, natomiast ja też już z nim rozmawiałem i powiedziałem swoje zdanie – to jest ostatni raz, gdy decydujemy się go puścić i może sobie wrócić w środę czy czwartek. Musi się zadeklarować i wziąć odpowiedzialność za drużynę. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że wraca, a za trzy tygodnie znowu mi mówi, że chce gdzieś jechać – powiedział na łamach Canal+Sport szkoleniowiec WKS. W przypadku Hiszpana nic jednak nie jest pewne, a na pewno to, że będzie stosował się do wszystkich zaleceń, więc to zapewne nie koniec jego transferowych rozterek.
WIĘCEJ O ŚLĄSKU WROCŁAW:
- Ekstraklasowa piętnastka „ones to watch”. Na kogo zwrócić uwagę?
- Śląsk Wrocław jak Edyta Górniak. Upadli nisko, choć jest światełko w tunelu
- Śląsk wziął na pokład czeskiego bajeranta? „W Czechach nie ma dla niego miejsca”
Fot. Newspix