Reklama

Mierzejewski: – Santos kojarzy mi się trochę z leśnym dziadkiem

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

25 marca 2023, 11:48 • 2 min czytania 16 komentarzy

Fernando Santos nie będzie mile wspomniał debiutu w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Kadra pod jego wodzą przegrała 1:3 z Czechami w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Były reprezentant Polski Adrian Mierzejewski uważa, że Czesław Michniewicz pod względem taktyki i analizy przeciwnika bije portugalskiego trenera o głowę.

Mierzejewski: – Santos kojarzy mi się trochę z leśnym dziadkiem

– To, że wzięliśmy Portugalczyka, nie oznacza, że będziemy grali jak Portugalia (która ładnie i tak nie grała). Mnie Santos kojarzy się trochę z leśnym dziadkiem i jazdą na nazwisku, ale jak już daliśmy mu szansę (może bardziej sobie) to dajmy mu popracować w spokoju, bo on już trochę w piłce widział i się na niej zna – pisał na Twitterze Mierzejewski.

W dalszej części wpisu podkreślił, że jego zdaniem Michniewicz jest lepszym trenerem pod kątem taktyki i analizy przeciwnika od Santosa. Zaznaczył również, że skoro Portugalczyk jest już naszym selekcjonerem, to po prostu trzeba dać mu więcej czasu na poukładanie kadry i nie oceniać go tylko po jednym spotkaniu.

Reklama

Myślę, że jeśli chodzi o przygotowanie taktyczne i analizę przeciwnika to Michniewicz bije Santosa na głowę. Ten ma za to ogromne doświadczenie w piłce reprezentacyjnej i w pracy z dużymi nazwiskami, co było chyba ważne. Liczymy też, że ma oko do piłkarzy i wypatrzy kogoś nowego, na którego nikt inny by nie zwrócił uwagi. Niech spokojnie pracuje, a podsumowanie zrobimy po 500 dniach, a nie 90 minutach – skończył Mierzejewski.

Kolejny mecz reprezentacji Polski już w najbliższy poniedziałek o godz. 20:45 na Stadionie Narodowym. Rywalem „biało-czerwonych” będzie Albania.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. FotoPyk

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Inspiracja Puchaczem, Garguła z notesem i biała plama. Puchar Tymbarku w Ośnie Lubuskim

Przemysław Mamczak
0
Inspiracja Puchaczem, Garguła z notesem i biała plama. Puchar Tymbarku w Ośnie Lubuskim

Reprezentacja Polski

Komentarze

16 komentarzy

Loading...