Cóż to był za mecz na zapleczu Ekstraklasy! Lider I ligi ŁKS mierzył się z wiceliderem Ruchem Chorzów na stadionie w Gliwicach. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3! Ostatni gol padł w setnej minucie. Po meczu szkoleniowcy obu ekip podkreślali, że było to kapitalne widowisko.
W pierwszej połowie “Niebiescy” przegrywali, prowadzili, a finalnie schodzili do szatni, remisując 2:2. W 81. minucie Maciej Sadlok wpakował piłkę do własnej siatki i ŁKS prowadził 3:2. Ruch Chorzów uratował remis dopiero w jedenastej minucie doliczonego czasu gry i to z rzutu karnego! Tomasz Foszmańczyk był autorem tego ostatniego trafienia.
– Dramaturgia była ogromna. Pod tym kątem mecz był świetnym widowiskiem. Mieliśmy w pewnym momencie niedosyt, na końcu cieszyliśmy się z remisu. Każdy chciałby grać przy takiej atmosferze. Wypada przyklasnąć kibicom. Oba zespoły grały otwarcie, dążyły do zwycięstwa. To była dobra reklama pierwszej ligi – mówił Jarosław Skrobacz trener Ruchu Chorzów.
Skrót meczu @RuchChorzow1920 – @LKS_Lodz ⚽️https://t.co/mtWcZddWgs
— Polsat Sport (@polsatsport) March 19, 2023
– Doszło do podziału punktów po niezłym meczu, fajnie się takie widowiska ogląda. Kiedy traci się gola w taki sposób i w takim momencie, jest niedosyt. Kto wie, kiedy w wyskoku ułożenie ręki jest naturalne, a kiedy nie. Nie widziałem dzisiejszej sytuacji, ale kontrowersji jest ostatnio w takich momentach tak wiele, że warto nad tym pomyśleć – oceniał mecz Kazimierz Moskal szkoleniowiec ŁKS-u.
Lider I ligi ŁKS zachował dwa punkty przewagi nad drugim Ruchem Chorzów. Trzecia Wisła Kraków, która wygrała ostatnie sześć ligowych spotkań, ma w tym momencie sześć oczek straty do łódzkiej ekipy.
Ruch Chorzów – ŁKS Łódź 3:3 (2:2)
Wójtowicz (30.), Szczepan (37.), Foszmańczyk (90.+10) – Januczkowicz (26.), Dąbrowski (45.+3), Sadlok (81. – sam.)
WIĘCEJ O 1. LIDZE:
- Co za mecz w hicie 1. ligi! Sześć goli, bramka na wagę remisu w setnej minucie
- Zabójca, nie żaden leń. Karol, który może być królem
- Czy pierwszoligowcy urządzili polowanie na Luisa Fernandeza?
- Nocne rozbiórki, brak wody i naruszenie prawa. Absurdy na budowie stadionu Sandecji Nowy Sącz
Fot. Newspix