W sobotnie popołudnie Śląsk Wrocław podejmował u siebie Stal Mielec w ramach 25. kolejki Ekstraklasy. Mecz zakończył się remisem 1:1. Na konferencji prasowej Ivan Djurdjević nie krył rozczarowania z pracy sędziów. – Sędziowie mówią, żeby ich rozumieć, ale niech oni rozumieją nas.
Pierwsi na prowadzenie w tym spotkaniu wyszli gospodarze za sprawą Erika Exposito w siódmej minucie. Na odpowiedź Stali Mielec nie musieliśmy długo czekać, gdyż zaledwie trzy minuty później Rauno Sappinen zdobył swojego pierwszego gola dla drużyny z Podkarpacia, doprowadzając do wyrównania. Ta bramka padła po rzucie rożnym, którego nie powinno być. Podsumowując to spotkanie Ivan Djurdjević skupił swoją uwagę właśnie na tej sytuacji.
Skandal pic.twitter.com/b8UbsIlnWS
— Stanisław Kominiak (@stankom41) March 18, 2023
– Bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać. Zwłaszcza było widać to w drugiej połowie, gdzie mieliśmy dużą przewagę, a Stal się tylko broniła. Zdobyliśmy gola po dobrej akcji, kiedy powalczyliśmy o piłkę. Wiedzieliśmy, że Stal może zdobyć gola i tak się niestety stało. Tylko tyle, że wcześniej piłka wyszła pół metra za boisko – zaczął serbski szkoleniowiec.
– Ja wiem, że każdy jest człowiekiem i popełnia błędy, ale za jakiś czas może się okazać, że taki gol może dużo kosztować. I nie mówię tylko o nas, ale w ogóle o tego rodzaju błędach. Jeżeli dążymy do eliminowania błędów sędziów, to może rozszerzmy VAR i niech działa też w takich sytuacjach. Na różnego rodzaju konferencjach mówi się nam trenerom, że musimy być wyrozumiali, ale takie błędy mogą kosztować trenerów na przykład pracę – kontynuował Djurdjević.
W dalszej części Djurdjević skomentował również żółte kartki, które pokazał sędzia Piotr Lasyk jego piłkarzom, którzy będą pauzować w najbliższej kolejce. – Rozmawiałem po meczu z wiceprezesem klubu, być może będziemy się odwoływać od żółtej kartki Johna Yeboaha, która eliminuje go z występu w kolejnym meczu przeciwko Lechii. Czwarta kartka dla Exposito? Sędziowie mówią, żeby ich rozumieć, ale niech oni rozumieją nas. Piłka nożna to są emocje, końcówka meczu, dwudziestu dwóch rozemocjonowanych zawodników. W takiej sytuacji nie powinno być kartek i tyle.
O atmosferze wokół Śląska Wrocław. – Wokół Śląska jest bardzo negatywny odbiór – “powinniśmy mieć więcej, robić więcej”, tak jak bylibyśmy jakimś innym klubem. Gdyby było łatwo, mnie tutaj by nie było. Od początku sezonu powtarzam, że celem jest utrzymanie, nie wszyscy chcieli to akceptować. Chciałbym, aby wszyscy się w tej walce zjednoczyli. Wiemy, w jakim klubie jesteśmy i musimy trzeźwo ocenić sytuację. Chcemy jak najszybciej utrzymać się w lidze i myśleć o kolejnym sezonie. Ale już wiemy, że kolejne rozgrywki też nie będą łatwe, bo wielkich zmian w składzie nie będzie.
W tym momencie Śląsk Wrocław zajmuje obecnie 11. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 30 punktów.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Spokojny wieczór dla Legii, niespokojny dla Josue
- Przekonująca wygrana Gaula. Świetny trener!
- Niepotrzebnie czekając na sobotę. Ile dla wojewody znaczy kibic
- Wyszła czy nie wyszła – co za różnica?
Fot. Newspix