Dziś świat obiegła smutna informacja. Nie żyje Just Fontaine, król strzelców mundialu z 1958 roku.
Just Fontaine zmarł w nocy z wtorku na środę w wieku 89 lat. Francuz urodził się w Marrakeszu, ale większość swojej kariery spędził we Francji. Fontaine słynął z niesamowitej skuteczności. Rozegrał dla reprezentacji Francji zaledwie 21 spotkań, ale zdobył dla Trójkolorowych aż 30 bramek.
Został zapamiętany przede wszystkim z występów na mistrzostwach świata rozgrywanych w Szwecji. Na tym turnieju wywalczył koronę króla strzelców dzięki strzeleniu trzynastu bramek w sześciu meczach. Tym samym ustanowił rekord, który do tej pory nie został przez nikogo pobity.
Po zakończeniu kariery zawodniczej próbował swoich sił w roli trenera, ale jako szkoleniowiec nie odnosił sukcesów. Prowadził między innymi PSG, reprezentację Francji i kadrę Maroka. W 1981 roku zdecydował się zakończyć karierę trenerską.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Trela: Królowie przestworzy. Dziesiątka ekstraklasowych speców od goli głową
- Kozacy i badziewiacy. Każdy klub powinien mieć swojego Yeboaha
- Jak Radomiak stał się najlepszą defensywą w Ekstraklasie?
- Kim my jesteśmy, by szydzić z Ligi Konferencji?
- Ukraina? Kibice Śląska toczą swoją wojnę. Z rozumem
Fot. Newspix.pl