Polskie kluby odkryły niezawodny sposób na skuteczne obsadzenie prawego skrzydła. Jeśli chcesz mieć spokój na tej pozycji, musisz zatrudnić piłkarza o nazwisku Yeboah. I tyle. W Wiśle Kraków wypaliło spektakularnie. W Śląsku Wrocław także nie mają powodów do marudzenia. Czy za krakowsko-wrocławskim przykładem podążą kolejni, wyszukując swoich lewonożnych Yeboahów? Oby. Nieważne gdzie Yeboah grał, jaką ma historię, z jakim defektem trafia do Ekstraklasy. Jeśli nazywa się tak a nie inaczej, na pewno będzie wartością dodaną.

Jedenastka kozaków 22. kolejki Ekstraklasy. Yeboah najlepszym piłkarzem rundy?
Zapytajmy wprost – czy w rundzie wiosennej którykolwiek piłkarz gra lepiej od Yeboaha? Prawdopodobnie nie. Niemiecki zawodnik ustrzelił już w tej rundzie Pogoń, Koronę i Lecha. Przeciwko „Kolejorzowi” rozegrał swoje najlepsze zawody – to jego sfaulował Murawski, który wyleciał z boiska, to on dał ciasteczko do Nahuela, które zakończyło się nieuznaną bramką (kontakt strzelca z ręką). Konkurencję dla skrzydłowego Śląska mógłby stanowić Josue, może Kamil Grosicki, może Bartłomiej Pawłowski, może Zlatan Alomerović. Po pięciu kolejkach stawiamy jednak na Yeboaha – to on jest największym kozakiem w rundzie wiosennej.
To duży sukces transferowy Śląska, który notuje ostatnio raczej wtopy niż złote strzały. Sam Yeboah nie dysponuje czarującym CV, ten transfer nie wywoływał ekscytacji w momencie przeprowadzania go, bardziej reakcję w stylu „no dobra, zobaczymy”. Życiorys takiego Nahuela, będącego swoją drogą sporym rozczarowaniem, był obietnicą grajka z zupełnie innej półki. A Yeboah? Poprzedni sezon spędził w Willem II Tillburg, gdzie nieszczególnie chętnie korzystano z jego usług (tylko 70 minut w Eredivisie przez rundę), a potem udał się na wypożyczenie do niemieckiej trzeciej ligi, konkretnie do MSV Duisburg. Tam już grał regularnie i zakończył rundę z dorobkiem pięciu asyst. Niby w porządku, ale dupy nie urywa.
Yeboah trafił na holenderski rynek z Wolfsburga, którego jest wychowankiem. Piłkarz został przechwycony po tym, jak zaliczył bajeczny sezon w drużynie U-19 – ustrzelił aż 20 bramek w 19 meczach, dokładając do tego osiem asyst. Najpierw wypożyczyło go VVV-Venlo. Grał w nim miarę regularnie. Później trafił do Willem II, gdzie nie potrafił się przebić. Ratował się nie tylko wypożyczeniem do Niemiec, lecz także wcześniej do drugiej ligi holenderskiej. Ogółem nie pozostawił po sobie takiego wrażenia, by można było powiedzieć, że Holender płakał jak sprzedawał.
Z dylematem sprzedaży tego zawodnika może już niedługo zmierzyć się Śląsk Wrocław. Za chłopaka z rocznika 2000 będzie można przytulić zapewne niezłą sumkę. Klubowa księgowa zaciera ręce, w przeciwieństwie do Ivana Djurdjevicia, który niby trafił do dużego klubu, a musi rzeźbić. Szkoleniowiec Śląska w dość gorzkich słowach stwierdził po meczu z Lechem, że przy obecnej kadrze jedenaste miejsce i ćwierćfinał PP należy traktować w kategoriach sukcesu. To jasny komunikat: jesteśmy słabi. Nie trzeba być człowiekiem o wielkiej wyobraźni, by domyślić się, gdzie byliby dziś wrocławianie, gdyby Niemiec nie ciągnął ich na swoich plecach.
Czy Yeboah ze Śląska przebił już Yeboaha z Wisły? Może nie ma na koncie czegoś tak efektownego jak wkręcenie w glebę całej defensywy Górnika Łęczna, ale całościowo zdaje się już wygrywać tę rywalizację. Yeboah ze Śląska jest po prostu o wiele bardziej regularny. Co ciekawe, dysponuje niemalże identycznym pakietem cech jak jego poprzednik. Też jest szybki. Też potrafi dryblować. Też robi użytek ze swojej lewej nogi.
A więc nie mamy nic przeciwko temu, by do ligi trafiali kolejni Yeboahowie. Więcej – apelujemy o to! W rozgrywkach, które tworzą absurdalną i nielogiczną całość, ta jedna rzecz wydaje się przewidywalna. Yeboah to pewniak. Na Yeboahu się nie zawiedziesz. Yeboah to czyste złoto i sama dobroć.
Jedenastka badziewiaków 22. kolejki. Citaiszwili rozwiał wątpliwości
Kibice Lecha Poznań mogli zastanawiać się, dlaczego Heorhij Citaiszwili nie dostaje w rundzie wiosennej żadnych szans. Z pomocą w rozwiązaniu zagadki przyszedł sam zainteresowany. Gdy już znalazł się w jedenastce, osiągnął absolut w beznadziei swojego występu.
Nie byłoby przecież naszych zachwytów nad Yeboahem, gdyby nie perfekcyjna asysta gruzińskiego skrzydłowego. Citaiszwili podał piłkę w poprzek boiska, zaprzeczając wszelkim powszechnie praktykowanym prawidłom piłkarskim. Każda, absolutnie każda decyzja byłaby lepsza niż ta, którą podjął lechita. Włącznie z ostentacyjnym wybiciem piłki na aut. Gruzin ma na koncie nie tylko sprezentowanie gola rywalom, lecz także zmarnowanie stuprocentowej sytuacji. Przynajmniej nie pozostawił wątpliwości wszystkim, którzy wypatrywali go w składzie „Kolejorza”. Wydaje się, że wypożyczony z Dynama Kijów piłkarz przekreślił tym występem szanse na jakąkolwiek grę w tym sezonie i van den Brom może sięgnąć po niego wyłącznie w akcie desperacji.
Przykład z Citaiszwiliego powinien wziąć Martin Sulek, który także ewidentnie chciał pomóc przeciwnikom, ale mimo usilnych starań nie udało mu się. Słowacki obrońca wyglądał jak psychofan Kamila Grosickiego. Skrzydłowy Pogoni posyła bezsensowną wrzutkę? Sulek próbuje ją przeciąć i prawie strzela sobie samobója. W innej sytuacji po prostu oddał „Grosikowi” piłkę, otwierając mu autostradę do bramki. Popełniał też proste błędy przy rozegraniu. Przed tygodniem Sulek również zagrał fatalnie, co trochę nas zastanawia w szerszym kontekście – skuteczność transferów Pavola Stano ze słowackiego rynku jest niepokojąco niska. Słowak trafił jedynie z Kapuadim, który miał okazać się niewypałem, ewentualnie stoperem tylko do rotacji, bo przed przyjściem do Ekstraklasy nie grał przez cały sezon. Inni? Same pudła. Kvocera? W spotkaniu z Pogonią wywrócił się, gdy wyszedł sam na sam. Jego obecność niewiele wnosi. Gono? Anonim. Sulek? Porażka. Kto jak kto, ale Stano powinien wyłapać z tego rynku perełki, a nie parodystów.
Jedenastkę badziewiaków, co w sumie jest dość oczywiste, zdominowali piłkarze Korony. Kielczanie naprawdę mogą się podobać w tej rundzie, ale w miniony weekend doznali zbiorowego zaćmienia. Szykawka sam strzelił gola Warcie. Deja stracił futbolówkę będąc ostatnim zawodnikiem. Zapytowski wypuścił z rąk wrzutkę z autu. Trojak i Zator, podobnie jak cała reszta, dała się ogrywać jak dzieci. W Kielcach mogą pocieszać się tym hasełkiem, że lepiej raz dostać pięć bramek niż pięć razy po jednej. Albo po prostu liczyć na to, że nie da się zagrać drugich tak absurdalnie złych zawodów.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Jak Radomiak stał się najlepszą defensywą w Ekstraklasie?
- Kim my jesteśmy, by szydzić z Ligi Konferencji?
- Ukraina? Kibice Śląska toczą swoją wojnę. Z rozumem
Fot. newspix.pl
Kibice Lecha nie zastanawiali się dlaczego Citaszwili nie gra, tylko dlaczego nie wyjebano go z drużyny.
Nahuel rozczarowaniem? Fajnie zagrywa piłkę dobry przegląd pola, dynamiczny z dobra techniką. No i nie popełnia gaf. Nie wiem czego od niego oczekujecie ale za każdym razem jak jest na boisku to Śląsk jest lepszy. Poza tym gra na wielu pozycjach. Jak dla jeden z lepszych w tym sezonie. W tym meczu to ręka była nabita i nie mógł zbyt dużo z tym zrobić. Polecam sprawdzić w ilu bramkach Nahuel był zamieszany 🙂
Kiedyś Wisła miała swojego yeboaha, pozbyła się go i spadła. Koniec historii
Bardziej chyba pozbycie się El Mahdioui bylo większa strata niż yeboah który był strasznie himeryczny.
Ale sam mecze wygrywał bo potrafił zrobić z przodu coś niekonwencjonalnego. A to u nas w lidze rzecz raczej niespotykana.
Ciekawe który mecz wygrał w pojedynkę. Poza bramką w derbach i okiwaniem Rymaniaka to był przeciętnym jeźdźcem bez głowy.
Jak najbardziej się z tobą zgodzę i się cieszę ,że są jeszcze kibice którzy dostrzegają takie rzeczy. Po transferze yeboaha myślałem sobie „fajnie, Wisła zarobi” po odejściu el mahdioui myślałem ” Wisła poddała się w walce o utrzymanie”.
DZBANEM KOLEJKI niewątpliwie i bezkonkurencyjnie zostaje „REMEK” JEZIERSKI,
który to przed meczem Śląsk-Lech chyba się naćpił.
Nasuwa sie elementarne pytanie: Od czego jest tam w ogóle expert?
Rozum wskazywałby, że ktoś kto od czasu do czasu ubogaca nas jakąś fachową uwagą,
zaś mecz komentuje główny prowadzący, odpowiednio do tego medialnie przeszkolony.
TYMCZASEM Remuś przejął (jak inni „eksperci”) pełnię „odpowiedzialności” za mecz,
i wprowadzał nas we wszystko co mu przychodziło do głowy, w niekończących sie zdaniach.
Bo kibic musi wiedzieć, co mu sie WYDAJE, czego sie spodziewał i czego oczekiwał,
no i jaki un mundry, elokwentny, jakie Ą i Ę potrafi odwalić 😉
Podolinski jest gorszy. Strejlał przy nim to niemowa!
W 10tkę! (i to z pkt. widzenia kibica Lecha w tym tygodniu)
Na VIAPLAY homoidalne nawiedzenie R.Wolskiego, ale i tak niebo lepiej,
(bo jednocześnie nagrywałem Bodo na TVP Sport) niż to co wyrabiał Podoliński.
90 minut krzykliwego i głośnego podniecenia (każdą sytuacją) piskliwym głosikiem dręczącego uszy, z ciągłym powtarzaniem słow, części zdania itp.,
które nam tylko przeszkadzają w zanurzeniu sie w mecz.
Tak w skrócie: PODOLINSKI, WIESZCZYCKI, JEZIERSKI, MURAWSKI….
W Y P I E R D A L A Ć !!!, i to razem z tymi liberalnymi debilami z C+,
którzy was zatrudniają, bo siłą rzeczy są jeszcze bardziej pierdolnięci niż oni.
Kibic Amici chce wyrzucić Murawskiego?
o_O…
Raczej to wy dzisiaj, zrobiliście słuszny krok w tym kierunku.
A teraz… dokończcie dzieła u was we Warszawie! 😉
(kontakt strzelca z ręką) WOW
Co Wy z tym Kapustką? Oglądałem mecz dwa razy (na stadionie i w TV) – poza asystą gówno grał. Jak zawsze z resztą.
przecież to portal legijny. Słyszałem że Kapustka obiecał wywiad za wybranie go 5 razy do kozaków.
Spójrz na tępy ryj Białka. Od razu widać, że to członek czerwonego szwadronu. Nie dziwi więc, że wchodzi w odbytnicę piłkarzom czerwonej szmaty
Czerwona szmata to Widzew?
Najbardziej resortowym klubem komuny był Górnik ale oni czerwonych barw nie maja, wiec cieżko ogarnać kto jest czerwony
Czerwona szmata to Legia. Klub ciągnięty za uszy przez komuchów. Legia była tak samo uprzywilejowana w Polsce niczym Real za Franko. Sędziowie zawsze gwizdali pod Legię, okradali inne kluby z piłkarzy i dawali CWKSowi. Dzisiaj zresztą jest podobnie. Spójrz tylko na tępe ryje kibiców legi. Od razu widać, że to potomkowie czerwonej zarazy, albo bękarty urodzone przez kobiety zgwałcone przez czerwonych towarzyszy ze wschodu. Najlepiej byłoby ich wszystkich eksterminować.
Inna rzecz, że to komuchy i inne ścierwo szczycą się antykatolstwem….
Nie ma czegoś takiego jak komuch, katol czy pisowiec
Są tylko grupy interesów.
Panowie z obecnego PISu świetnie dogadywali się z Rakowskim gdy trzeba było przejąć spólkę wraz z gruntami w centrum Warszawy. Wtedy komuna im nie śmierdziała.
Tusk też lubił się z Kaczyńskim zanim nie pokłócili się o władzę i wpływy.
To są wszystko układy i walka o wpływy. W rzeczywistości niczym się nie różnią
Rakowskim? Jakieś seanse były u masonów?
PS A o jakiej spółce mowa?
(niczym nie różnią? REALLY?)
Rakowski był premierem w rządzie Jaruzelskiego. Po upadku PZPR wciąz był w posiadaniu wielu interesujacych spółek i gruntów w Warszawie. Perłą w koronie była Prasa Książka Ruch przejęta przez braci K na początku lat 90 tych w ramach układu z Rakowskim
Poczytaj sobie o spółce Srebrna w Warszawie i kto jest obecnym właściecielem
Ty jesteś poważny, czy co, bo nawet o Wilczku zapomniałeś… (?)
Jak już to podział Ruchu (a może był to większy pakiet) dotyczyła
KAŻDEJ PARTII na naszej scenie (cząstki Ruchu otrzymali też inni),
a tak czy inaczej, wg. tamtego rowiązania, każdy był beneficjentem,
a znienawidzony przez Układ Okrągłostołowy PC dostał ochłapy po okruszkach.
Ale i prawda, że dzięki nim przetrwał (jakaś jedna chałupina na wynajem!) dzięki czemu żyjemy jeszcze w Polsce i nie jak dziady.
Nie chrzań bo Ruch to nie żadne ochłapy tylko kilka hektarów w centrum Warszawy warte teraz ze 100 milionów. PC przejeło to od ówczesnego PZPR
On jedyny? Jacyż łaskawi byli Kiszczak, Michnik,…
Inni dostali (starannie unikacie podstawy prawnej do tych rozdziałów i całości rozdawnictwa, klucza jegoż itp) odpowiednio wiecej
A dodatkowo dostali GW, środki pod przyszłe media z afery FOZZ czyli Polsat i TVN (by kryły ten i kolejne gigantyczne przekrety…)
Akurat w Legii muszą o tym doskonale wiedzieć, bo i ona była finansowana z pieniędzy zarobionych przez TW na starcie PRL-Bis.
Zaraz… jak sie nazywał ten „znienawidzony” sbek od ITI?
A Sędzia Kryże siedzi i zawija w sreberka…
Ruch! Ale ten normalny a nie hanysów
Twój idol?
Ilość mistrzostw Polski w latach komunistcznych
Górnik Zabrze: 14
Ruch Chorzów: 14
Legia Warszawa 4
Ilość mistrzostw Polski po 90 tym roku
Górnik Zabrze: 0
Ruch Chorzów: 0
Legia Warszawa: 12
Nie wiem co miałeś baranie z matematyki ale na 40 możliwych komuszych mistrzostw Polski 28 trafiło do Górnika i Ruchu. Legia tylko 4
Jeśli Legia ze swoimi 4 mistrzostwami była ciągnieta za uszy? To co powidzieć o tamtych ?
Ja rozumiem ból dupy i ociemnienie umysłu ale liczyć do czterech chyba umiesz.
Przede wszystkim pała z matematyki na poziomie 1 klasy szkoły podstawowej. Jak 4 + 12, skoro w sumie jest 15? Nawet to 15 jest na wyrost, że tylko przypomnę sędziego Redzińskiego i jego ostatni mecz w karierze…
Musisz ćwoku być z poznania. W 93 kupiliście od kuleszy tytuł przy stole
I tu znowu musimy wspomnieć lata 1992-93.
Pamiętacie zapewne państwo piłkarza (Pana!) Leszka Pisza.
Otóż, by niedopuścić do spadku Legii, jej czołowy piłkarz Leszek Pisz dogaduje się korupocjogennie z Motorem Lublin, poprzez swego większego brata tam grającego.
Efektem: sprzedany mecz Motoru, a Legia sie utrzymuje.
Także po to, by w natępnym sezonie 1993 ustawić se mecz na 6:0 i stracić tytuł…
Niestety, zamiast wtedy zdegradować matkę korupcji do klasy okręgowej, pozwolono Legii nadal grać, czego efekty widzimy do dziś….
Jakieś dowody na to co napisałeś o Piszu?
Bo w prokuraturze są dowody na to, że wasza legenda, Piotrek R. kupował mecze. I to wtedy kiedy korupcja była ścigana z urzędu. I został prawomocnie skazany.
Za to Lech powinien spaść z ligi, tak jak inne kluby, którym udowodniono NIELEGALNĄ korupcję. Dlaczego nie spadł? Bo 'Lech’ nie był Lechem, tylko Amicą. I władze tego tworu SAME zgłosiły się do Wydziału Dyscyplinarnego, pytając czy będą odpowiadały za grzechy Lecha, skoro one Lechem nie są. 😀
Szach mat biedacki śmieciu.
Jełopie, nieraz w Polsce było o tym głośno, nawet Zarzeczny poświęcił temu 1 ze swoich koncowych # One Man Show.
Jak będę miał czas to znajdę… tylko dla kogo?
Dla Legijnego szuszwola z sowieckiego klubu?
Czy ci się jełopie podoba czynie Legia ma 16 tytułów
OPOWIEDZ WSZYSTKIM o tym całym Redzińskim, bo i ja nie mam na ten temat żadnej wiedzy.
A tak przy okazji: mam taki test dla WESZŁO.
Drogie WESZŁO!
Dzięki mej aktywności i poczuciu wymiaru sprawiedliwości ostatnio stale tu pojawia sie temat lat 1992-93 w historii Legii, acz i Motoru, jak i Lecha.
Ponieważ śp. Paweł Zarzeczny nie żyje, a wspominał o tym przed śmiercią (taki mały rachunek sumienia?), może byście wy właśnie,
choćby nawet z warszawskiego punktu widzenia, przedstawili uczciwie
przebieg wydarzeń, o które sie Legię oskarża, acz nie pomińcie może też i wersji, która wydaje sie wam niewygodna.
WESZŁO – MAMY DEAL?
PS oczywiście, można też wrócić do spraw Fryzjera, Reissa itd.
acz te wydają sie być tu wszystkim legionistom znane, ale jak widzimy, w ułamkowym, WYBORCZYM procencie!
bo Legia jest tak dennym klubem, że nawet wsparcie władzy nie pomogło
Może byś ćwoku spojrzał w statystyki zanim otworztsz zwieracz i się publicznie wypróżniasz! Ile za komuny Legia miała tytułów ze ją komuniści ciągnęli za uszy? Szkoda ze ciebie flimonie nikt do szkoły nie ciągnął.
Tak, tak. I to dlatego Legia miała tak mało Mistrzostw w czasach komuny i to dlatego teraz, w uczciwych czasach, musiała je nadrabiać.
Górnik resortowym klubem? Może ogarnij znaczenie tego słowa…
Resort górnictwa wspierany przez Pierwszego Sekretarza KC PZPR nie bez powodu odnosił wszystkie sukcesy za panowania komuny
Przypomnij mi kiedy na tym portalu napisano coś dobrego o Legii. Bo ja ostatni raz pamietam gdy prowadził ją Michniewicz i ta awansowała do LE. Było to dwa lata temu.
Ale skoro to legijny portal to na pewno wymniesz setki tych artykułów. Zatem czekam
Kopiesz się z koniem
Musisz kaziuchna iść do lekarza od oczu! Nie widzisz!
Białek, zlituj się… To jest dwudziesty artykuł, w którym piszesz „Kapaudi”. Otóż zaskoczę cię, ale w Wiśle nie ma takiego zawodnika, ekspercie Weszło od ekstraklasy…
A czemu nie ma nikogo z Miedzi, ani Zagłębia? Pewnie dzbany z weszlo napisały artykuł przed poniedziałkowym meczem.
Być może. Niemniej ja nie widzę żadnego kandydata z poniedziałkowego meczu. Samo spotkanie bardzo słabe i bez jakiegoś indywidualnego popisu, więc do kozaków nie bardzo. Do badziewiaków może by się ktoś znalazł, ale konkurencja jak zwykle spora.
W Badziewiakach zdecydowanie brak Wszołka.
Pytanie sie rodzi, czy ta jego samobramka na pewno była przypadkowa, czy może…
(aż boje sie myśleć)
Wiemy że boisz się myśleć. Ale spokojnie, to nie gryzie.
Nie masz czego się bać! To czego nie ma nie jest z reguły groźne! Pochlebiasz sobie i ego ci w dekiel jebie!
Białek to chyba największy pisarski antytalent na tym portalu a konkurencja jest spora. Te jego teksty to jedne wielkie wypociny pod każdym względem, zarówno merytorycznym jak i gramatycznym
Zapomniałeś o Mazurku, obrońcy wszystkich możliwych dewiacji.
zero piłkarzy widzewa – ale za to dwóch piłkarzy legii – to chyba jakieś jaja.
Twój ograniczony mózg działa tak że jak w meczu był remis to ma być taka sama liczba piłkarzy obu drużyn w zestawieniu?
Yeboahny dobry jest
Bez Murzyna to ch*j, nie drużyna.
Cichaj, bo jeszcze nam się Balua obrazi…