Bez względu na to, jaki ostatecznie wynik osiągnie reprezentacja Francji podczas mistrzostw świata w Katarze, piłkarze już teraz mają zapewnione sowite premie za swoją postawę na boisku. Nie zamierzają jednak zatrzymywać ich dla siebie.
Jak podaje RMC Sport, zawodnicy Trójkolorowych większość tych pieniędzy (lub nawet całość) zamierzają przeznaczyć na cele charytatywne lub rozwój struktur amatorskiego futbolu.
A mówimy o naprawdę sporych kwotach, przynajmniej dla normalnego człowieka. W razie końcowego triumfu na mundialu tylko w oparciu o pieniądze wypłacane przez FIFA na głowę jednego piłkarza przypadłoby blisko 400 tys. euro. To o około 50 tys. euro więcej niż podczas MŚ w Rosji cztery lata temu.
W razie porażki z Marokiem w półfinale premie wynosiłyby między 238 a 257 tys. euro na piłkarza.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA W KATARZE:
- „Messi jest większy niż inflacja”. Sprzedają samochody, by zobaczyć złoty medal
- Koźmiński: – Ważni ludzie, którzy dają pieniądze na polską piłkę, są zniesmaczeni [WYWIAD]
- Mikulski: Marciniak w finale? Jestem umiarkowanym optymistą. Decyzja w czwartek
- Sofyan Amrabat, czyli maszyna z Maroka. „Człowiek z misją, stworzony do futbolu”
- Alvarez i Fernandez – młodzież w służbie Messiego
Fot. FotoPyK