Ioannis Pittas zimą długo znajdował się na celowniku Legii Warszawa, która składała konkretne oferty AIK-owi Solna. Ostatecznie piłkarz ten wylądował w CSKA Sofia. Tamtejsze media sugerują jednak, że polski klub znów się nim interesuje.

Legia w styczniu miała oferować za Pittasa 1,3 mln euro płatne w ratach i blisko pół miliona euro rocznej pensji. Pod jednym i drugim względem Wojskowych przebili jednak Bułgarzy i choć podobno sam piłkarz wolałby trafić na Łazienkowską, koniec końców przystał na propozycję CSKA.
Ioannis Pittas ponownie na celowniku Legii Warszawa
W nowym klubie dość długo szło mu co najmniej nieźle. Wiosną w osiemnastu spotkaniach bułgarskiej ekstraklasy zdobył siedem bramek i zaliczył trzy asysty. Do tego dołożył trzy gole w krajowym pucharze.
W tym sezonie Pittas także jest podstawowym zawodnikiem CSKA – z tą różnicą, że coraz częściej gra jako lewoskrzydłowy. Na środku ataku musi ustępować miejsca Leandro Godoyowi, który kosztował blisko 2 mln euro i jest drugim najdroższym nabytkiem w historii klubu. Zmiana pozycji utrudnia reprezentantowi Cypru dawanie ofensywnych konkretów. Na tę chwilę ma trzy gole i asystę w jedenastu spotkaniach.
Na dłuższą metę taka sytuacja może mu nie odpowiadać, a portal telegraph.bg informuje, że Legia ponownie monitoruje jego sytuację. Nie udało jej się sprowadzić dodatkowego napastnika po zamknięciu letniego okna transferowego, zostając w napadzie tylko z Rajoviciem i Colakiem po poważnej kontuzji Nsame, dlatego zimą będzie chciała nadrobić zaległości.
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- Rumuni dalej swoje. Wysłannik federacji jedzie po Iordanescu
- Jan Ziółkowski powinien zostać w Legii? „Odszedł za wcześnie”
- Fredi Bobić o transferze Urbańskiego: „Mój spokój bardzo się przydał”
- Iordanescu pod presją. Rumuński dziennikarz o sytuacji trenera Legii
Fot. Newspix