Młodzieżówka zaczęła mistrzostwa Europy tak, że jednocześnie turniej skończyła. Wiadomo, że białej flagi nie wywiesimy, lecz porażka z Gruzją sprawia, że o wyjście z grupy będzie bardzo ciężko. Po pierwszym spotkaniu porozmawialiśmy z Patrykiem Pedą, który ocenił, co nie wypaliło z Gruzinami.
— W niektórych sytuacjach na pewno zabrakło nam jakości piłkarskiej. Pierwszą połowę graliśmy niskim pressingiem, bo wysoki pressing nam niestety nie wychodził. Broniliśmy się dobrze, rywale nie dochodzili do sytuacji, ale mamy szybkich zawodników, więc powinniśmy zbierać piłkę i nawet dwoma podaniami pójść do przodu, zagrać piłkę za plecy. Gruzini obniżyliby ustawienie, bo mogliby zamykać nas na naszej połowie. Tego jednak nie było — powiedział w rozmowie z Weszło Patryk Peda, środkowy obrońca młodzieżówki.
Kolejny dzień, kolejna kompromitacja reprezentacji Polski. Tym razem z Gruzją
Patryk Peda po meczu Polska — Gruzja: Zaczęliśmy bardzo słabo
Zdaniem stopera włoskiego zespołu Juve Stabia problemem reprezentacji Polski było to, że mimo niewielkiej liczby okazji rywale zdołali strzelić dwa gole.
— Głupio stracone bramki. Cały mecz, to jest to. Sami je sobie strzeliliśmy. Gruzini mieli trzy sytuacje, jedną wybronił Kacper Tobiasz. To pokazuje, jak ten mecz wyglądał — stwierdził Patryk Peda.
Obrońca wyjaśnił, z czego jego zdaniem wynikały problemy naszego zespołu w pressingu.
— Mogliśmy lepiej kontrolować ten mecz, wtedy byłoby łatwiej. Gramy niskim lub wysokim pressingiem. Wysoki nam nie wychodził, bo Gruzja bardzo dobrze się przygotowała. Lewy obrońca się obniżał, podczas gdy na analizach mieliśmy, że wychodził wysoko, schodził do środka. To nas zgubiło, bo Dominik Marczuk nie mógł wychodzić do niego wysoko i zostawałem z dwoma zawodnikami. Musieliśmy obniżać cały pressing, bo gdybyśmy poszli wtedy do przodu, to jedno, dwa podania i nas nie ma. Brakowało tego, żebyśmy skutecznie skontrowali.
Selekcjonerski gen sabotażu. Młodzieżówka przegrała, trener nie widzi błędów
Sam zainteresowany stwierdził, że nie do końca cieszyło go to, że nasz zespół tak bardzo się wycofał.
— Może to kwestia mentalna. Wolałbym, żebyśmy wyszli wyżej, skontrolowali mecz, ale to nie jest łatwe, to turniej. Gruzini na początku też chcieli ustawić się niżej, bez ryzyka. Oni nie kreowali sytuacji, przegraliśmy może przez brak koncentracji, może czegoś innego.
Zero punktów o tyle utrudnia sprawę, że w meczu Portugalii z Francją padł remis, więc to Gruzini znacząco poprawili swoją sytuację w grupie. Patryk Peda sam przyznał, że Polakom „remis dałby wiele”.
— Humorów nie ma, bo nie może być, ale jakby nie patrzeć — zostały nam dwa mecze. Z silnymi rywalami, ale załamanie się teraz to byłaby najgorsza rzecz, jaką moglibyśmy zrobić. Zaczęliśmy słabo, nawet bardzo słabo, jednak zostały dwa mecze, żeby odwrócić nasz los. Musimy się skupić na Portugalii i Francji, każdy wie, że to są klasowe drużyny. Będzie ciężko, ale skoro każdy był gotowy na to, że wygramy z Gruzją, to tak samo ludzie mogą myśleć, że Portugalia i Francja wygrają z nami, a my będziemy starali się zrobić wszystko, żeby zdobyć punkty — stwierdził na koniec Patryk Peda.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI U-21 NA WESZŁO:
- Antoni Kozubal: Chcę zdobyć drugie złoto w tym roku [WYWIAD]
- Wybitna jednostka. Jak Amerykanie kupili Polaka z 1. ligi za 2 miliony euro
- Bóg, skrzypce i wartości. Historia Sławomira Abramowicza
- Bejger: Nie wyczytano mnie na treningu. To był znak, że czas odejść ze Śląska
- Cukrzyca, śmierć ojca i mentalność lidera. Czy Patryk Peda to przyszłość reprezentacji Polski?
- „Odpłynął, dostał burę”. Jak Mariusz Fornalczyk został czołowym skrzydłowym ligi
- Rakoczy: Probierz dobrze poukładał kadrę. Chciał, żebyśmy ryzykowali [WYWIAD]
- Bulterier bez twarzy Gattuso. Mateusz Kowalczyk w reprezentacji Polski
- Ile Antoni Kozubal da kadrze? „Jest jak Lobotka, świetnie może się dogadać z Zielińskim”
fot. 400mm.pl