Reklama

Selekcjonerski gen sabotażu. Młodzieżówka przegrała, trener nie widzi błędów

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

11 czerwca 2025, 23:56 • 6 min czytania 76 komentarzy

Gdy Adam Majewski mówił mi, że w ostatnie lata w polskiej piłce młodzieżowej sugerują, że jesteśmy na szarym końcu — za Francją, Portugalią i nawet Gruzją, specjalnie zaskoczony nie byłem. Jakby nie patrzeć, produkty gruzińskiego szkolenia cieszyły się teraz ciut większym uznaniem. Nie spodziewałem się jednak, że sprawy mają się tak kiepsko, że poddamy jedyny mecz, w którym możemy zaprezentować godny, ciekawy dla oka futbol.

Selekcjonerski gen sabotażu. Młodzieżówka przegrała, trener nie widzi błędów

Młodzieżówka jak pierwsza drużyna. Chłopaki mogą się obrazić, bo nie jest to zbyt miłe porównanie, ale jak seniorzy bazują na tym, co ugotuje jedyny drybler — Nicola Zalewski — tak bezpośrednie zaplecze naszej kadry w Żylinie liczyło na to, że skutecznie kiwał będzie Mariusz Fornalczyk. Wystarczyło, żeby wyszarpać rzut karny i doprowadzić do remisu, ale to nic nie dało, nie dało to nic.

Wątpliwe, że zaciekawiliśmy piłkarsko jakiegokolwiek skauta, który ku swojemu nieszczęściu wybrał akurat ten mecz, zamiast opcji A z naszej grupy, czyli rywalizacji Portugalii z Francją.

Euro U-21. Gruzja wygrała z Polską, Adam Majewski twierdzi, że szczęśliwie

Od razu zaznaczę, że nie mam zamiaru wyżywać się na tym, co potrafią ci goście. To też nie ułomki, kilku kopie może nie na zachodzie, ale w Turcji, więc na przyjemnym poziomie. Mam jednak wrażenie, że — znów tak jak w przypadku jedynki — najbardziej brak kunsztu na ławce, wykombinowania, jak z indywidualności stworzyć zespół. Co prawda piłka młodzieżowa jest jednak luźniejsza, soliści odgrywają w niej większą rolę, lecz podejście drużynowe ma znaczenie.

Reklama

Tymczasem podejście do jedynego rywala w naszym zasięgu w tej grupie — żeby to się źle nie zestarzało w przypadku cudu: w naszym zasięgu w równym pojedynku — było takie, że pierwsze czterdzieści pięć przestaliśmy w niskim pressingu, piątką z tyłu, momentami tylko budząc się ze snu. Zwykle akurat wtedy, gdy piłka stała w miejscu można było ją kopnąć lub wrzucić, co akurat mieliśmy wyćwiczone całkiem nieźle. Jakby z góry nastawiając się, że w tym właśnie trzeba upatrywać swoich szans.

Było to założenie błędne. Gruzini mają swoje promyki nadziei w młodzieżówce, lecz daleko im do pokolenia Chwiczy Kwaracchelii. Piłkarsko wyglądali surowo, i była to surówka z kiszonej kapusty. Wypadało wypaść na tle kogoś takiego ciekawie, intrygująco, nie tylko polegać na tym, że trenerzy klubowi przygotowali kogoś na tyle dobrze, że każdego rywala pokręci tak, że wyjdzie z tego chinkali. Po półtorej godzinie gry nadal jednak nie umiałbym rzucić prostej, zwięzłej odpowiedzi na pytanie: co my chcemy grać?

Reprezentacja Polski U-21. Zabrakło dobrych decyzji selekcjonera

Na TVP Sport czytałem, że selekcjoner Adam Majewski doznał na treningu lekkiego urazu i żartował, że „na szczęście nie głowy”, wyrażając nadzieję na to, że „będzie podejmował dobre decyzje”. Decyzje, które faktycznie podjął, sugerują jednak, że autodiagnoza nie była trafna. Wszyscy, jak jeden mąż, złapali się za głowy, gdy w końcówce meczu zdjął z boiska Mariusza Fornalczyka, który wywalczył dwie, trzy kartki, rzut karny i zaliczył więcej udanych dryblingów niż ktokolwiek inny na murawie. Piłkarz sam jednak poprosił o zmianę, nie wytrzymując już tempa meczu.

Wprowadzenie na boisko Michała Rakoczego zupełnie się jednak nie obroniło. Selekcjonerzy reprezentacji Polski mają chyba gen sabotażu, wyjątkową skłonność do destrukcji, jakiś dziwaczny masochizm. Uwielbiają wkładać sobie kij w szprychy i sprawdzać, co się stanie. Zmiennik Fornalczyka popsuł wszystko, co tylko mógł popsuć, w zasadzie przegrywając mecz. Może to lekka niesprawiedliwość, bo przez ponad osiemdziesiąt minut młodzieżówka nie zrobiła zbyt wiele, żeby wygrać, ale faktem jest, że w kluczowym momencie zawiódł akurat on.

Chłopak, który po kiepskim sezonie ligowym, w którym wypchnięto go z Cracovii i spadł do trzeciej ligi tureckiej, i tak znalazł się w gronie kadrowiczów, w przeciwieństwie do objawienia poprzedniego roku w kadrze seniorskiej — Kacpra Urbańskiego. Dlatego nie zamierzam go biczować, że dokonał złych wyborów. Złych wyborów dokonali wcześniej ludzie nad nim, uruchamiając domino, które doprowadziło do tej sytuacji.

Zresztą, zawiódł nie tylko on. Zniknął Kacper Kozłowski, który parę lat temu czarował na Euro, tyle że seniorskim. Na tle młodzieży z Gruzji nie wyglądał jak chłopak, który od tamtego momentu otrzaskał się w silniejszych ligach, nawet jeśli nie były to rozgrywki aż tak mocne, jak można było się spodziewać, że będą, gdy Kozłowski zamieniał Pogoń Szczecin na Brighton.

Reklama

Adam Majewski: Gruzja miała szczęście

Gdy Adam Majewski tłumaczył mi w rozmówce, dlaczego w drużynie zabrakło Jana Ziółkowskiego i kilku innych piłkarzy, którzy akurat wystrzelili wiosną z formą, w przeciwieństwie do paru takich, którzy grać przestali lub grali kiepsko, usłyszałem, że ten zespół wykluwał się przez dłuższy czas i zbyt dużo zmian w krótkim czasie mogłoby zaburzyć jego funkcjonowanie. Nowicjusze nie pojmą tak szybko, co chcemy zagrać, więc jeśli wypełnimy nimi kadrę, ciężej będzie egzekwować obrany wcześniej plan.

Wtedy, ale też już na miejscu, w Żylinie, odniosłem wrażenie, że to podejście, które opiera się na tym, żeby tylko czegoś nie spieprzyć. W młodzieżówkach lepiej wykształconych piłkarsko krajów selekcjonerzy przebierają z większej liczby piłkarzy, którzy są wyszkoleni na podobnym poziomie i trener nie musi się obawiać, że pielęgnowany miesiącami plan wpadnie jednym uchem, wypadnie drugim. Wrzuca więc tych, którzy są w formie i nie drży o wynik.

Selekcjoner naszej młodzieżówki kieruje się jednak strachem, czy może mniej brutalnie — ostrożnością. Kunktatorstwo niby wywodzi się od skutecznej taktyki Fabiusza Maximusa, ale nieprzypadkowo kojarzy się z podejściem niezbyt odważnym, bezpośrednim. Trener chciał jak najmniej zepsuć, więc nie za bardzo myślał o tym, jak coś wykreować. Co gorsza, zdaje się tego nie dostrzegać.

— Gruzini zagrali tak jak na poprzednich mistrzostwach, w swoim stylu. Wygrali szczęśliwie, to nie był wynik zasłużony. Zabrakło nam koncentracji, skuteczności, wydawało się, że to my stworzyliśmy więcej sytuacji. Rywale strzelili po sytuacjach kuriozalnych, przypadkowych — mówił na konferencji prasowej, co wprawiło w spore zdziwienie starszego gruzińskiego żurnalistę, któremu tłumaczyłem odpowiedź trenera.

Adam Majewski nie zgodził się, że brakowało nam odwagi, wskazywał na to, że stworzyliśmy cztery „stuprocentowe” sytuacje do przerwy, dwa razy trafiliśmy w słupek. W tym już przypadku nie dostrzegł, choć, mówiąc szczerze, było go sporo. Gruzini nie rzucili na nas sił, którym nie mielibyśmy odwagi się postawić, lecz nawet końcówka pokazała, który zespół był nastawiony bardziej proaktywnie. Przeciwnik miał w sobie tę odrobinę animuszu, żeby gola szukać. Nam zachciało się dopiero, gdy Gruzini go znaleźli.

Może jednak trzeba było się wstrzymać z przedłużeniem umowy Adama Majewskiego? Wygląda na to, że turniej zakończymy z trzema porażkami i nadziejami co najwyżej na to, że silniejsi nie potraktują nas jak piniaty.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI U-21 NA WESZŁO:

fot. FotoPyK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Demolka. Iga Świątek rozegrała jeden z najbardziej jednostronnych półfinałów ostatnich lat

Sebastian Warzecha
3
Demolka. Iga Świątek rozegrała jeden z najbardziej jednostronnych półfinałów ostatnich lat

Euro U-21

Euro U-21

Big Nick, czyli Crouch z fantazją Messiego. Oto bohater EURO U21 i nowy cel Bayernu

Wojciech Górski
8
Big Nick, czyli Crouch z fantazją Messiego. Oto bohater EURO U21 i nowy cel Bayernu
Ekstraklasa

Awantura o piłkarza Legii. Odmówił wyjazdu na Euro, bo żądał gwarancji gry?

Szymon Janczyk
92
Awantura o piłkarza Legii. Odmówił wyjazdu na Euro, bo żądał gwarancji gry?

Komentarze

76 komentarzy

Loading...