Raków miał problemy z Koroną w pierwszej połowie i skończył ją z wynikiem 0:1. Potem jednak los do piłkarzy Marka Papszuna się uśmiechnął, a zwłaszcza do Amorima, którego w polu karnym bezmyślnie sfaulował Strzeboński. Mieliśmy wyrównanie, Raków atakował, ale doszło do kolejnej sytuacji kontrowersyjnej, która mogła zadecydować o porażce… Rakowa.
Faul na piłkarzu Rakowa był bezdyskusyjny. Co prawda sędzia Myć musiał zobaczyć to na monitorze, bo pierwotnie chyba myślał, że Brazylijczyk pokusił się o padolino. Ale skoro już to sprawdził, decyzja mogła być tylko jedna, zostawmy to. Ciekawostką może być to, że nikt w tym sezonie nie prokuruje więcej jedenastek niż Korona Kielce. To był ósmy raz w Ekstraklasie.
Brunes znowu strzela! Raków wyrównuje w Kielcach, ale to ich na pewno nie satysfakcjonuje 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/PNgVu7sYCT
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 17, 2025
Brunes strzelił gola na 1:1 i potem Raków próbował wcisnąć zwycięską bramkę, ale bez skutku.
Kontrowersja z rzut karnym dla Korony. Było czysto?
Później pojawił się taki moment w spotkaniu, gdy Brunes mógł stać się antybohaterem. Chodzi o tę sytuację:
💛❤️ Znowu Marcel Pięczek nie był faulowany… jak w Poznaniu.
🙆🏻♂️ To się nazywa wyrównana gra o mistrzostwo xDŹródło: canal+sport pic.twitter.com/IIgJG4ZQFa
— Łukasz Czerwiak (@Czerwiak00) May 17, 2025
Coś w stylu nakładki, kontakt Brunesa z Pięczkiem w szesnastce Rakowa, rzut karny. Pozbierajcie sobie te hasła i zastanówcie się, czy tutaj mogło dojść albo do pomyłki sędziowskiej, albo po prostu do interpretacji korzystnej dla gospodarzy. Naszym zdaniem rzutu karnego być nie powinno, bo zderzenie nogami obu piłkarzy było nieznaczne, a poza tym niewykluczone, że Brunes pierwszy dotknął piłki.
Nie mamy stuprocentowej pewności, bo żadna powtórka takiej nie dała. Ale z tego, co dostaliśmy na obrazie z telewizji, można sądzić, że Raków nie został oszczędzony i wszystko było fair, a Lech (tak, Lech, dla którego to był bardzo ważny moment) skrzywdzony. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby część kibiców twierdziła inaczej, ale wygląda na to, że sędziowie podjęli dobrą decyzję. A to o tyle ważne, że mówimy o newralgicznym punkcie meczu rzutującym nawet na losy mistrzostwa Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Jacek Zieliński trenerem sezonu w Ekstraklasie? “Bez przesady!” [WYWIAD]
- Raków wykupi Jonatana Brunesa? Znamy warunki, kiedy decyzja? [NEWS]
- Klemenz o rasizmie: Pod ciemną skórą jest człowiek, a nie worek na emocje
- 42% szans Rakowa na mistrzostwo? Oto, co mówią liczby na finiszu rywalizacji
- “Rzecz nadprzyrodzona”. Szaleństwo przedostatniej kolejki sezonu 2009/10
Fot. Newspix