Reklama

Nieudany powrót Hurkacza. Przegrał w Madrycie

Jakub Radomski

Autor:Jakub Radomski

25 kwietnia 2025, 13:52 • 2 min czytania 5 komentarzy

Hubert Hurkacz wrócił na kort, ale nie był to powrót udany. Polak zagrał pierwszy mecz od 10 marca, ale odpadł w II rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie. Lepszy okazał się mało znany Francuz Benjamin Bonzi, zajmujący 62. miejsce na świecie. Ta porażka oznacza, że Polak może lada chwila wypaść z najlepszej 30 rankingu ATP.

Nieudany powrót Hurkacza. Przegrał w Madrycie

To był pierwszy występ Hurkacza od 10 marca, kiedy w turnieju w Indian Wells przegrał w dwóch setach z Australijczykiem Alexem de Minaurem. Później Polak wycofał się z rywalizacji przez uraz pleców, a następnie informował, że chce skupić się na treningu.

Hubert Hurkacz jak na siebie bardzo źle serwował. I przegrał

Polak był w Madrycie rozstawiony, dlatego rozpoczął zmagania od II rundy. Zaprezentował się jednak dzisiaj bardzo źle i przegrał 4:6, 5:7. Od początku spotkania widać było po nim przerwę. W całym meczu zagrał tylko cztery asy. Spotkanie odbywało się na nawierzchni ziemnej: wolniejszej i średnio pasującej Hurkaczowi, ale to i tak bardzo mało wygrywających podań. Poza tym Polak miał jedynie 50 procent trafionych pierwszych serwisów.

W pierwszym secie Hurkacz potrafił odrobić stratę przełamania, ale w końcówce znów zaczął grać źle. W drugiej partii prowadził 5:4 i miał piłkę setową, ale nieczysto uderzył piłkę. Kilka minut później schodził z kortu pokonany.

W tym roku Hurkacz jest na minusie: ma siedem wygranych meczów i osiem porażek. Przegrana z Bonzim powoduje, że niebawem może wypaść z najlepszej 30 rankingu ATP. Prawdopodobnie wyprzedzi go m. in. Włoch Matteo Berrettini.

Reklama

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O TENISIE NA WESZŁO:

 

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Komentarze

5 komentarzy

Loading...