Coraz mniejsze są szanse na to, że AC Milan skończy rozgrywki ligowe na miejscu, które gwarantuje choćby udział w Lidze Konferencji. Ostatnią deską ratunku na pucharową przygodę jest więc Puchar Włoch. I tak się składa, że Milan podtrzymał nadzieje na Europę, bo w półfinale rozjechał Inter.
Derby Mediolanu dawno już kojarzyły się Milanowi z niczym przyjemnym. Przed startem obecnych rozgrywek Inter miał na koncie sześć kolejnych zwycięstw nad lokalnym rywalem. Co stało się potem?
- wrzesień: Milan wygrywa z Interem, to jedyny moment radości za kadencji Paulo Fonseki;
- styczeń: Milan wygrywa z Interem i Sergio Conceicao w drugim meczu zdobywa trofeum – Superpuchar Włoch;
- luty: remis w rewanżowych derbach w lidze;
- kwiecień: remis i zwycięstwo 3:0 w półfinale Pucharu Włoch
Trzybramkowe zwycięstwo, które dało Milanowi awans do finału Coppa Italia, to prawdziwy ewenement. Dość powiedzieć, że po raz ostatni taki wynik w derbach Mediolanu padł dziewięć lat temu! To nieprawdopodobne, że złą passę udało się odwrócić akurat w sezonie, w którym Rossonerim nie wychodzi absolutnie nic.
Poza obijaniem Interu.
Puchar Włoch. Milan w finale, Inter pokonany
Bohaterem Milanu został Luka Jović, który na Stadio Giuseppe Meazza ustrzelił dublet. Za pierwszym razem, przed przerwą, przeskoczył rywala po dośrodkowaniu Aleksa Jimeneza. Za drugim razem, tuż po przerwie, wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i przytomnie, z bliska, wepchnął piłkę do siatki. Inter próbował się odgryzać, podszczypywać. Simone Inzaghi wpuścił na boisko Nicolę Zalewskiego. Zadziałało tylko na chwilę: zaraz potem Rossoneri znów doszli do głosu — Rafael Leao zagrał prostopadłe podanie do Tijaniego Reijndersa, który pokonał bramkarza strzałem po dalszym słupku.
Inter miał poprzeczkę, Inter miał kilkanaście szans, jednak za każdym razem czegoś brakowało. Świetną paradą popisał się na przykład Mike Maignan, który błysnął refleksem po uderzeniu głową Stefana de Vrija. Mimo że holenderski stoper uderzył mocno, dał piłkę w kozioł, Maignan zachował czujność, wyciągnął rękę i zbił futbolówkę, ratując zespół przed stratą gola. Porażka zespołu Simone Inzaghiego w półfinale Coppa Italia oznacza, że Inter stracił szansę na tryplet.
Inna sprawa, że jeśli wygra „tylko” mistrzostwo kraju i Ligę Mistrzów, kibice z niebieskiej części Mediolanu wybaczą mu nawet fatalny bilans z Milanem na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Rywalem Milanu w finale najprawdopodobniej będzie Bolonia. W pierwszym półfinale piłkarze trenera Vincenzo Italiano pokonali Empoli 3:0. Ciekawostką jest, że gdy szkoleniowca Bolonii zapytano o mecz finałowy, ten… wrócił do czasów pracy we Florencji i rywalizacji z Lechem Poznań. Przywołując to, w jaki sposób Kolejorz zaprezentował się we Włoszech, niemal odwracając losy dwumeczu, pouczył dziennikarzy, żeby nie dzielili skóry na niedźwiedziu, bo nikogo nie wolno lekceważyć.
Inter — AC Milan 0:3 (0:1)
- 0:1 – Luka Jović 36′
- 0:2 – Luka Jović 49′
- 0:3 – Tijani Reijnders 85′
WIĘCEJ O WŁOSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:
- Klub “odpowiada” za śmierć papieży? Włosi piszą o klątwie
- Faszyzm, komunizm i futbol. Jak Włosi walczyli o Triest?
- Simone Barone, historia zapomnianego mistrza świata, który biegł jak Forrest Gump
- Bartosz Kwolek – kocha Inter, lata na Celtics [WYWIAD]
fot. Newspix