Statystyka xO (oczekiwane oświadczenia) osiąga w Szczecinie rekordowe wartości! Tym razem swoje oświadczenie, kolejne, napisał Nilo Effori, który ewidentnie chciał znów zaznaczyć swoją obecność w całym projekcie nowej Pogoni. Jest tu parę poetyckich wstawek, które oczywiście bardzo doceniamy. Choć niezmiennie to Alex Haditaghi pozostaje najlepiej wyciskającym łzy twórcą na całym Pomorzu Zachodnim.
– Od chwili, gdy postawiłem stopę w Polsce, dostrzegłem w Szczecinie coś wyjątkowego – jego pasję, ambicję i potencjał. Wierzyłem w przyszłość tej ligi i widziałem w Pogoni Szczecin klub z ogromną szansą na rozwój, zarówno na boisku, jak i poza nim. Dlatego dążyłem do tego, aby stać się częścią tej podróży, pracując niestrudzenie nad znalezieniem inwestora, który podzielałby tę samą wizję – zaczyna Effori w swoim tekście kierowanym do “fanów, kibiców i mieszkańców Szczecina”. Cały tekst został przesłany do redakcji portalu pogonsportnet.pl, ale niektóre fragmenty znów zdradzają parę szczegółów całej historii. Oczywiście z perspektywy Efforiego.
– Kiedy opuściłem Szczecin, pojawiły się rozmowy o zwrocie udziałów panu Mroczkowi, ale stało się jasne, że ani on, ani reszta zarządu nie mieli konkretnego rozwiązania na uratowanie klubu. Wiedząc to, kontynuowałem poszukiwania inwestorów, podejmując dziesiątki zapytań, prezentacji i negocjacji w celu znalezienia ratunku dla Pogoni. Wszystko zmieniło się około dziesięć dni temu, gdy pan Tan Kesler skontaktował się ze mną i zapytał, czy byłbym otwarty na rozmowę z Alexem Haditaghi i jego zespołem. Po krótkiej rozmowie podpisaliśmy umowę o poufności (NDA), aby chronić klub i upewnić się, że ich zainteresowanie jest szczere. Już od pierwszej interakcji byłem pod wrażeniem. Alex, Tan i Mariusz byli bezpośredni, uczciwi i w pełni przygotowani – mieli plan, zasoby oraz determinację, by uratować klub – komplementuje przejmującą Pogoń ekipę Effori.
Bajkopisarz czy ratownik? Alex Haditaghi, postać nieoczywista [CZYTAJ WIĘCEJ]
Effori też wie, jak pisać oświadczenia! Jest pasja, jest miłość!
– Jednej rzeczy nigdy nie kwestionowałem – pasji i miłości, jaką fani, kibice, ultras i mieszkańcy Szczecina mają do tego klubu. Podczas tej podróży moja rodzina i ja doświadczyliśmy wiele życzliwości, miłości i szacunku ze strony społeczności. Jeśli kiedykolwiek doszło do konfliktu, teraz rozumiem, że nie wynikał on ze złej woli, lecz z wzajemnych nieporozumień – podzielanych przez wszystkich, którzy chcieli jak najlepiej dla Pogoni. Dlatego podjąłem niezbędne kroki, by formalnie powiadomić wszystkie organy prawne i zarządzające w Polsce, Anglii oraz całej Europie i wycofałem wszystkie moje skargi przeciwko osobom wspomnianym w moim wcześniejszym liście – deklaruje Effori. I dorzuca jeszcze taką uroczą wstawkę:
– Nadszedł czas, by się uleczyć. Nadszedł czas, by iść naprzód. Nadszedł czas, by się zjednoczyć. Ten klub, to miasto i jego mieszkańcy zasługują na jedność i odbudowę, a nie podziały – pisze, a jego ręce pewnie trzęsą się ze wzruszenia.
Jarosław Mroczek – jedyny winny całego syfu w Pogoni Szczecin [KOMENTARZ]
Pogoń Szczecin stała się niewątpliwie jednym z najciekawszych klubów w Ekstraklasie. Oświadczenia piszą takie, jakich nie pisze nikt. Emocji dostarczają tyle, że nawet nie muszą wychodzić na boisko. A zwrotów akcji było już u nich tak dużo, że nie możemy być do końca pewni, że to koniec historii zmian właścicielskich. Z nowymi twarzami Pogoni nie będziemy się nudzić, to akurat pewne.
WIĘCEJ O POGONI I SZCZECIŃSKIEJ SZKOLE PISANIA OŚWIADCZEŃ:
- Pierwsze trofeum Pogoni za Haditaghiego: mistrzostwo Polski oświadczeń!
- Adamczuk zostaje w Pogoni i to bardzo dobra decyzja. Ale też zaskakująca
- Nilo Effori wysmażył kolejne oświadczenie. “Nie możemy ujawnić tożsamości inwestora”
Fot. Newspix