Legia Warszawa przegrała pierwszy mecz z Molde, a w oczy rzucało się dość nietypowe zestawienie wyjściowego składu, zwłaszcza jeśli chodzi o drugą linię. Zdaniem trenera Motoru Lublin, Mateusza Stolarskiego nie było to przypadkowe, a najsilniejszą odsłonę stołecznego zespołu zobaczymy w poniedziałek na stadionie beniaminka.
Po części wybory Goncalo Feio były wymuszone, bo w Norwegii nie mogli zagrać Morishita (pauza kartkowa) i Szkurin (niezgłoszony do pucharów).
– Czy naszą przewagą będzie to, że mieliśmy dłuższy odpoczynek, a Legia grała z Molde w Norwegii? Nie, z prostej przyczyny: Legia zagra innym składem w Lublinie. Kilka nazwisk się powtórzy, ale z nami na pewno zagra Radovan Pankov, wrócą też Ryoya Morishita i Ilja Szkurin. Patrząc na drugą połowę z Molde, również na tej podstawie sądzę, że trener dokona kilku roszad w pierwszym składzie. Legia nie wyszła najmocniejszym składem na Molde, wyjdzie najmocniejszym składem na Motor Lublin – stwierdził były asystent Feio.
Między tą dwójką jest ostatnio zła krew, dlatego dziennikarze zapytali, czy można spodziewać się wybuchu emocji na trenerskich ławkach.
– Mecz pokaże. Rolą moją i mojego sztabu jest skupienie się na tym, co dzieje się na boisku i jak największa pomoc zespołowi. Ale jeśli ktoś naruszy nietykalność mojego zespołu lub mojej ławki rezerwowych, to nie będę siedział cicho, będę bronił moich graczy i sztabu, tak jak to zrobiłem w Warszawie. To nasz zespół, zasady i stadion. Motor i ludzie, z którymi współpracuję są dla mnie najważniejsi – odpowiedział Stolarski.
Motor Lublin jesienią przegrał w Warszawie 2:5, ale znajdował się wtedy na zupełnie innym etapie niż obecnie. Druga część rundy jesiennej była pod względem punktowym rewelacyjna w wykonaniu beniaminka. Wiosnę Motor zaczął słabo – remis z Lechią Gdańsk oraz porażki z Koroną Kielce i Jagiellonią Białystok – jednak dwa ostatnie mecze (3:2 z GKS-em Katowice, 1:0 z Puszczą Niepołomice) już wygrał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Duch Puszczy, “Szrotomierz się grzeje” i “Co za tur!”. Historia Afimico Pululu
- Kowalczyk: Jagiellonii gratuluję ćwierćfinału. W awans Legii nie wierzę
- Co jeszcze musi zawalić Kovacević, żeby Feio go posadził?
- Prezes Jagiellonii: Po meczu z Legią pozostał niesmak. Teraz chcemy wygrać wszystko [WYWIAD]
- Pochwała ciężkiej pracy. Czy Skrzypczak wzmocni środek obrony reprezentacji?
Fot. Newspix