Legia Warszawa wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo po przerwie zimowej. Dziś stołeczna drużyna przegrała na wyjeździe 0:1 z Piastem Gliwice. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Goncalo Feio docenił postawę przeciwnika, ale zaznaczył, że Legia miała więcej okazji, by wygrać mecz.
W oczach portugalskiego szkoleniowca, jego zespół miał spotkanie pod kontrolą, a utrata bramki była efektem jednej, niegroźnej sytuacji.
– Gratuluję Piastowi. Dwa mecze po przerwie zimowej, dwa zwycięstwa. Co do meczu – kontrolowaliśmy spotkanie, mieliśmy okazje, by otworzyć wynik. Nie strzeliliśmy bramki, sami nie wiemy czemu. Mieliśmy pełną dominację i nie ujmując nic Piastowi, bo wiedzieliśmy, że to trudny teren i poukładana drużyna, pozwoliliśmy im na jedną sytuację. Nie była to klarowna sytuacja, a straciliśmy bramkę. Nie mieli nic więcej. W przerwie rozmawialiśmy, uważam, że była reakcja w drugiej połowie. Mieliśmy serię sytuacji, ale również nie strzeliliśmy. Im bliżej końca, tym mniej mogliśmy zagrozić bramce Piasta – ocenił Feio.
Zapytany o dyspozycję Marca Guala, trener Legii przyznał, że nie było to najlepsze spotkanie w jego wykonaniu, ale podkreślił, że to nie kwestia braku zaangażowania.
– Zgadzam się, że Marc Gual miał nieszczęśliwe spotkanie. Jego wybory mogły być lepsze. Piłkarsko był to jego słabszy mecz i wiem, że od napastnika oczekuje się więcej. Ale jest to napastnik, który przebiega 10,5-11,5 km, ma dużo sprintów, takich liczb nie osiąga zawodnik, któremu nie zależy – podkreślił trener.
– Oddając i szanując bardzo pracę Piasta, sztabu, piłkarzy i trenera Vukovicia, do którego mam szacunek, bo to wielki lider, dzisiaj Legia stworzyła więcej okazji niż przeciwnik, by wygrać ten mecz. Ale nie wygrała, przegrała – podsumował Goncalo Feio.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Legia się wzmocniła, ale gra, jakby chciała dać tytuł Lechowi Poznań
- Raków mógł patrzeć na GKS Katowice i się uczyć
- Śląsk urządza się na dnie – zamówił meble, planuje mały remont
Fot. Newspix