Reklama

Kataloński dziennikarz przejechał się po Szczęsnym. “Okazał brak szacunku do klubu”

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

05 lutego 2025, 19:25 • 3 min czytania 20 komentarzy

Wojciech Szczęsny nie został ulubieńcem Ivana San Antonio. To kataloński dziennikarz z redakcji Sport, który robi wszystko, aby zdyskredytować Polaka w oczach czytelników. Jego zdaniem Inaki Pena nie zasłużył na to, aby zostać rezerwowym. Na łamach prasy padły mocne słowa, które nie spodobają się wielu osobom w naszym kraju. 

Kataloński dziennikarz przejechał się po Szczęsnym. “Okazał brak szacunku do klubu”

Najpierw oberwało się Hansiemu Flickowi i jego niespełnionym obietnicom. Zdaniem dziennikarza niemiecki szkoleniowiec okazał się tym, który daje i zabiera.

Hansi Flick podjął niesprawiedliwą i arbitralną decyzję. Potępił bramkarza z Alicante i skazał go na całkowity ostracyzm, co jest całkowicie niezrozumiałym wyborem. Niemiec oszukał Inakiego Penę, ponieważ powiedział mu prosto w twarz, że będzie bramkarzem numer jeden i znajdzie się wyżej w hierarchii niż Szczęsny. Później potwierdził to na konferencji prasowej. – ocenił Ivan San Antonio z redakcji Sport.

Następnie został podjęty aspekt sportowy. Tutaj rzeczywiście hiszpańskiemu golkiperowi nie można zarzucić zbyt wiele, a Wojciech Szczęsny w meczach z Realem oraz Benfiką mocno zawiódł. W pozostałych spotkaniach wyglądało to jednak lepiej. Ostatnio został bramkarzem numer jeden i w barwach Blaugrany zaliczył już siedem występów.

Trudno nie być nastawionym do tego źle, kiedy widzisz, że Ter Stegena zastępuje bramkarz, który siedział na emeryturze w Marbelli i potrzebował specjalnie przygotowanego okresu przygotowawczego, aby móc znów rywalizować. Nie była to decyzja sportowa, ponieważ braki widać za każdym razem kiedy Szczęsny opuszcza pole karne. Przez całą swoją karierę nie grał w takim systemie, jaki obowiązuje w Barcelonie. Jego nazwisko nigdy nie było brane pod uwagę jako potencjalne wzmocnienie kadry Blaugrany, dopóki nie zawiesił rękawic na kołku. Nigdy nie należał do najlepszych bramkarzy na świecie i jego profil nie pasował do Barcy – dodał dziennikarz.

Reklama

Poważne oskarżenia

Na sam koniec nie mogło zabraknąć odwołania do nałogu Wojciecha Szczęsnego. Warto przypomnieć, że pod koniec października po wygranym 4:0 El Clasico polski bramkarz palił w szatni e-papierosa, co nie spodobało się wszystkim w Hiszpanii.

Co takiego złego zrobił Pena, że nie może grać? Na to pytanie Flick nie chciał odpowiedzieć. Szczęsny okazał brak szacunku do klubu kiedy zapalił papierosa kilka dni po transferze i było to znacznie poważniejsze przewinienie niż dwuminutowe spóźnienie – podsumował San Antonio.

Kolejny mecz FC Barcelona rozegra jutro. Rywalem Blaugrany w ćwierćfinale Pucharu Króla będzie Valencia. Początek spotkania o 21:30.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
5
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Hiszpania

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
5
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Komentarze

20 komentarzy

Loading...