Reklama

Pierwszy taki występ w historii. Ojciec i syn zagrali razem w meczu NBA!

Błażej Gołębiewski

Opracowanie:Błażej Gołębiewski

23 października 2024, 10:51 • 2 min czytania 31 komentarzy

LeBron James dopiął swego – udało mu się wystąpić w oficjalnym meczu NBA ze swoim synem, Bronnym. To pierwszy tego typu przypadek w całej historii ligi. Obaj wybiegli na parkiet w drugiej kwarcie meczu przeciwko Minnesota Timberwolves, który ostatecznie Los Angeles Lakers wygrali 110:103. 

Pierwszy taki występ w historii. Ojciec i syn zagrali razem w meczu NBA!

LeBron James od dłuższego czasu zapowiadał, że ostatni sezon w swojej karierze rozegra ze swoim synem. I to niezależnie od tego, dokąd trafi Bronny, choć poczyniono ogromne starania, by było to Los Angeles Lakers. O odpowiedni wybór w drafcie NBA dbał przede wszystkim Rich Paul, czyli menedżer Jamesów. Bob Myers, ekspert ESPN, informował wcześniej, że Paul nagabywał pozostałe kluby NBA, aby te nie wybierały Juniora. Całą historię opisał szerzej Kacper Marciniak w swoim materiale na Weszło.

CZYTAJ TEŻ: LEBRON I BRONNY RAZEM. POCZĄTEK CZEGOŚ WIELKIEGO CZY TYLKO MIŁA HISTORIA?

Ostatecznie plan legendarnego koszykarza się powiódł, bo jego syn trafił do Lakersów. Co więcej, obaj zagrali wreszcie ze sobą w oficjalnym meczu NBA. Na parkiecie pojawili się razem w drugiej kwarcie meczu przeciwko zespołowi Minnesota Timberwolves. I choć sportowo nie był to występ na miarę oczekiwań (niezbyt dobrze zaprezentował się Bronny, by po trzech minutach wrócić na ławkę), to liczyło się tak naprawdę tylko to, że pierwszy raz w historii ligi można było patrzeć na grający ze sobą duet ojciec-syn.

Reklama


Taka sytuacja nie zdarzyła się wcześniej w NBA. Podobne przypadki, jeśli chodzi o amerykańskie ligi zawodowe, można zresztą policzyć na palcach jednej dłoni. W NHL Gordie Howe zagrał w 1980 roku z dwoma synami (Martym i Markiem), z kolei w MLB (baseball) grali Tim Raines i Tim Raines Junior, a także Ken Griffey Senior i Ken Griffey Junior.

Dla LeBrona Jamesa to już 22. sezon w NBA. W meczu przeciwko Minessota Timberwolves zdobył 16 pkt, zaliczył pięć zbiórek i cztery asysty. Dla Lakersów wybawieniem okazał się Anthony Davis, który na swoim koncie zapisał 36 oczek i 16 zbiórek, prowadząc zespół z Los Angeles do zwycięstwa.

Fot. Newspix.pl

Czytaj więcej o NBA:

Uwielbia boks, choć ostatni raz na poważnie bił się w podstawówce (i wygrał!). Pisanie o inseminacji krów i maszynach CNC zamienił na dziennikarstwo, co było jego marzeniem od czasów studenckich. Kiedyś notorycznie wyżywał się na gokartach, ale w samochodzie przestrzega przepisów, będąc nudziarzem za kierownicą. Zachował jednak miłość do sportów motorowych, a największą słabość ma do ich królowej – Formuły 1. Kocha też Real Madryt, mimo że pierwszą koszulką piłkarską, którą przywdział w życiu, był trykot Borussii Dortmund z Matthiasem Sammerem na plecach.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
4
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Koszykówka

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
4
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Komentarze

31 komentarzy

Loading...