W niedzielnym hicie Ekstraklasy pomiędzy Legią a Jagiellonią mieliśmy remis 1:1. Po meczu w „Lidze+Extra” pojawić się miał Goncalo Feio, który potem odwołał swoją wizytę w studiu na stadionie w Białymstoku. Następnie w programie miał się nie pojawić nikt z drużyny warszawian, ale ostatecznie do studia przyszedł dyrektor sportowy, Jacek Zieliński.
Legia zaliczyła słabą pierwszą połowę spotkania. Co musiało ulec zmianie przed drugą częścią meczu? – Musieliśmy trochę przyspieszyć grę, bo mieliśmy piłkę w środku, ale nie mogliśmy wejść do strefy obrony i pola karnego Jagiellonii. Po przerwie role się obróciły.
Jacek Zieliński został zapytany przez Krzysztofa Marciniaka o nerwową sytuację wokół zespołu i zamieszanie przed programem. – W Legii zawsze jest nerwowo. Mieliśmy duży problem, przegraliśmy dwa mecze z rzędu. Cztery remisy i trzy porażki na 11 kolejek to nie jest dobry bilans. Trochę punktów nam brakuje w lidze. Nie potrafimy połączyć efektywnej gry w Ekstraklasie i bardzo dobrej gry w pucharach. Pokazujemy się w nich z dobrej strony, wygraliśmy z kilkoma renomowanymi drużynami. W Ekstraklasie mamy jednak duży problem ze skutecznym połączeniem gry na obu tych frontach.
Chwilę później Krzysztof Marciniak zapytał Jacka Zielińskiego, czy jedzie na tym samym wózku co Goncalo Feio. – Czuję się odpowiedzialny za każdą decyzje, a szczególnie za wybór trenera. Trener realizował te cele, które miał realizować. W końcówce zeszłego sezonu było nam ciężko walczyć o puchary, udało się, więc na razie wszystkie cele sportowe trener Goncalo Feio realizuje.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Strzałkowski: Skład Jagiellonii jest wart tyle, ile noga napastnika Ajaksu. Znamy swoje miejsce
- Rzadka sztuka w Ekstraklasie: prezes odchodzi wygrany
- Przeczytaj raport finansowy Ekstraklasy. Ile kosztowało mistrzostwo Jagiellonii?
fot. FotoPyK