Reklama

Fenomen! Ponad 40 tysięcy kibiców podziwiało w Chorzowie Armanda Duplantisa

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

25 sierpnia 2024, 18:25 • 3 min czytania 11 komentarzy

Po niektórych lekkoatletach było widać, że powoli zmierzają ku wakacjom. Inni wciąż utrzymywali jednak kosmiczną formę. Armand Duplantis skoczył 6.26 metrów i po raz kolejny poprawił rekord świata, a Jakob Ingebrigtsen ustanowił nowy najlepszy wynik na dystansie 3000 metrów. Takie rzeczy działy się dziś w Polsce, na Stadionie Śląskim.

Fenomen! Ponad 40 tysięcy kibiców podziwiało w Chorzowie Armanda Duplantisa

Memoriał Kamili Skolimowskiej to nie tylko największa lekkoatletyczna impreza w naszym kraju, ale zawody od 2022 roku znajdujące się w kalendarzu Diamentowej Ligi. Ten fakt, w połączeniu ze świetną organizacją czy infrastrukturą, sprawiają, że na mityng na Stadionie Śląskim zjeżdżają się najlepsi lekkoatleci globu. I podkreślmy: naprawdę najlepsi z najlepszych. Zerkając przed startem dzisiejszej rywalizacji na listy, mogliśmy trafić na takie nazwiska jak właśnie Duplantis, Ingebrigtsen, ale też Femke Bol, Letsile Tebogo, Gianmarco Tamberi, Marileidy Paulino czy Ethan Katzberg. W Chorzowie zameldowały się też oczywiście największe polskie gwiazdy – jak Paweł Fajdek, Ewa Swoboda oraz Natalia Kaczmarek.

To właśnie twarz polskiej biegaczki, spoglądająca z wielkich billboardów w różnych miastach w Polsce, pomogła rozpromować tegoroczny Memoriał. Efekt był tego taki, że dziś na Stadionie Śląskim zameldowało się rekordowe 42357 kibiców! To najlepsza frekwencja na lekkoatletycznych zawodach organizowanych w naszym kraju w XXI wieku.

 

Reklama

Przejdźmy jednak do wyników. Bo te w tegorocznym Memoriale (co nie dziwi) dopisały. I to mimo tego, że po niektórych lekkoatletach było widać, że są już nieco zmęczeni olimpijskim sezonem. W rywalizacji kobiet na 400 metrów mieliśmy to same podium co kilkanaście dni temu w Paryżu. Wygrała Paulino (48.66), przed Salwą Eid Naser (49.23) oraz Kaczmarek (49.95), która tradycyjnie błysnęła na ostatniej prostej, wyprzedzając kilka rywalek (m.in. Rhasidat Adeleke). Tak jak w stolicy Francji, tak i w Chorzowie nie do powstrzymania bya Katzberg – konkurs młociarzy wygrał z odległością 80.03 (Nowicki 76.05, Fajdek 74.53). Świetnie wyglądała też rywalizacja na 100 metrów pań – ale tam pomógł nieprzepisowy wiatr (pierwsza Tia Clayton zanotowała 10.83, a Ewa Swoboda 11.03 s).

Podobało nam się również, jak skakał wracający po problemach zdrowotnych Tamberi (zaliczone 2.31 m, próbował skoczyć 2.40). Albo jak biegał pierwszy mistrz olimpijski z Botswany, czyli Tebogo. 21-letni sprinter był nie do pokonania w rywalizacji na 200 metrów, ustanawiając rekord Memoriału i najlepszy wynik w historii na terytorium Polski (19.83). Niespodziewaną gwiazdą okazał się też Kanadyjczyk Marco Arop, który na 800 metrów wykręcił rewelacyjne 1:41.86. A swoje zrobiła Femke Bol, pod nieobecność Sydney McLaughlin-Levrone nie dając szans rywalkom na 400 metrów przez płotki (52.13, pierwszy na zawodach w Polsce wynik poniżej 54 sekund).

W gronie tych wszystkich znakomitych lekkoatletów najjaśniej błyszczeli jednak, jak wspomnieliśmy Ingebrigtsen i Duplantis. Pierwszy wystartował co prawda na nieolimpijskim dystansie, czyli biegu na 3000 metrów. Ale trudno nie docenić tego, że pobił rekord świata z 1996 roku (!) i to o ponad trzy sekundy. 7:17.55 – tak szybko nie pobiegł na tym dystansie nikt.

A co do szwedzkiego tyczkarza: na niego tradycyjnie brakuje słów. Rekord globu pobił już po raz dziesiąty w swojej karierze. A przypomnijmy – to zawodnik, który wciąż ma tylko 24 lata. Tym razem pokonanie poprzeczki nie przyszło mu tak łatwo jak zazwyczaj, bo leciutko ją zahaczył. Ale zostawmy już styl – Duplantis rozprawił się z kosmicznym 6.26 m. I powinniśmy cieszyć się z tego, że zrobił to w Chorzowie. “Mondo”, który rekord świata w przeszłości pobił również w Toruniu, znowu będzie miał świetne wspomnienia z naszego kraju.

Reklama

Jutro na naszych łamach pojawi się obszerny reportaż z Memoriału Kamili Skolimowskiej. Bądźcie czujni.

Czytaj więcej o lekkoatletyce:

Fot. Newspix.pl

 

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Ancelotti: To koniec okresu adaptacyjnego Kyliana Mbappe

Patryk Stec
0
Ancelotti: To koniec okresu adaptacyjnego Kyliana Mbappe

Lekkoatletyka

Boks

Pięściarz kompletny kontra król rewanżów. Czas na Usyk – Fury 2!

Szymon Szczepanik
1
Pięściarz kompletny kontra król rewanżów. Czas na Usyk – Fury 2!

Komentarze

11 komentarzy

Loading...