Nie mogło być inaczej. Boston Celtics szybko zapomnieli o nieudanym czwartym meczu finałów i dopięli swego. W nocy z poniedziałku na wtorek zdominowali na własnym parkiecie Dallas Mavericks, wygrywając serię 4:1 i zostając nowym mistrzem NBA. Za najlepszego zawodnika finałów uznano Jaylena Browna.
Choć żadna drużyna w historii nie odrobiła jeszcze straty 0:3 w fazie play-off (a co dopiero w finałach), kibice Mavericks mieli do niedawna nadzieję. Ich ulubieńcy czwarty mecz serii wygrali bowiem aż 38 punktami. Po raz pierwszy byli lepsi od faworyzowanych rywali po obu stronach boiska. Radzili sobie z nacierającymi Jaylenem Brownem i Jaysonem Tatumem, a także bez wielkich problemów zapisywali na swoim koncie kolejne punkty. Jak się jednak okazało: to był tylko chwilowy przebłysk. Bo dziś Celtics udowodnili, że są po prostu lepszą drużyną. Albo inaczej: najlepszą w NBA. Bo nie ma co ukrywać, że miniony sezon upłynął pod znakiem ich dominacji.
W sezonie regularnym ekipa Bostonu wygrała 64 z 82 meczów. W play-off ostatecznie przegrała tylko trzy spotkania. Raz dała się zaskoczyć Miami Heat, raz Cleveland Cavaliers i raz właśnie Dallas Mavericks. W piątym meczu finałów nie było jednak żadnych wątpliwości. Po pierwszej kwarcie Celtics prowadzili 28:18. Do przerwy 67:46. Ich rywale nawet na moment nie mogli poczuć, że są w grze.
Luka Doncić, lider Mavericks, oczywiście wylewał z siebie siódme poty. W piątym meczu z Celtics zanotował 28 punktów (12 celnych na 25 oddanych rzutów z gry), 12 zbiórek i 5 asyst. Nie można powiedzieć, że nie próbował, ale kontuzje, z którymi zmagał się w ostatnim czasie, na pewno dały mu się we znaki. Znacznie gorszą serię z Celtics ma za sobą natomiast Kyrie Irving – ten nie popisywał się za każdym razem, kiedy grał w głośnej hali Bostonu. Dziś w jego dorobku znalazło się tylko 15 oczek (przy 16 rzutach).
Po stronie Celtów najlepiej zaprezentowali się tradycyjnie Tatum oraz Brown. Pierwszy zanotował 31 punktów, 8 zbiórek i 11 asyst. Drugi natomiast 21 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst. Ostatecznie to jednak do Jaylena trafiła statuetka imienia Billa Russella, dla najlepszego zawodnika finałów.
Jaylen Brown is the 2024 #NBAFinals MVP! pic.twitter.com/6WKMyiPs2y
— NBA (@NBA) June 18, 2024
Celtics wygrali osiemnasty tytuł w swojej historii, ponownie wyprzedzając na historycznych listach Los Angeles Lakers, którzy mają siedemnaście pierścieni. Patrząc na to, że drużyna Bostonu wcale nie należy do staruszków, nie możemy też przekreślać ich szans w przyszłych rozgrywkach. Choć faktycznie: ostatnim zespołem, który obronił tytuł, byli Golden State Warriors w 2018 roku. Czy Celtics pójdą ich śladem?
Boston Celtics – Dallas Mavericks 106:88 (28:18, 39:28, 19:21, 20:21)
Czytaj więcej o Boston Celtics:
- Mistrz ciętej riposty, który inspiruje się Guardiolą. Poznajcie Joe Mazzullę
- „Wesołych, k****, świąt”. Larry Bird – wirtuoz trash-talku
- Mistrz i buntownik. Historia Billa Russella
- „To jest Len Bias… Musisz przywrócić mu życie”
Fot. Youtube