Reklama

Mariusz Rumak: Piłkarze to nie roboty. To tylko ludzie

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

25 maja 2024, 23:04 • 2 min czytania 36 komentarzy

Mariusz Rumak obejmując przed rundą wiosenną zespół Lecha Poznań, pewnie nie spodziewał się, że na koniec sezonu będzie odchodził ze stanowiska trenera pierwszej drużyny Kolejorza w atmosferze aż takiej kompromitacji.

Mariusz Rumak: Piłkarze to nie roboty. To tylko ludzie

Lech skończył sezon poza podium, nie awansując do europejskich pucharów. W ostatnich czterech spotkaniach zdobył zaledwie punkt. Dodatkowo w ostatnim meczu uległ Koronie Kielce na własnym stadionie 1:2 i przyczynił się do spadku lokalnego rywala z Warty.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Rumak w ramach podsumowania mówił o rollercoasterze, ale runda pod jego wodzą przypominała raczej ciągły zjazd w dół. Lech zaczął rok 2024 od dwóch zwycięstw, a potem było już tylko gorzej.

– Ciśnie mi się tylko jedno podsumowanie. Taki mecz jaka cała runda, to był straszny rollercoaster. To ostatni mecz, więc dziękuję naszym rodzinom, bo to to one nas wspierały. To wielka presja na ludziach, którzy musieli to wytrzymać przez całą rundę, dziękuję wszystkim przyjaciołom i kibicom, których ostatnio spotkałem. Każdy okazywał wsparcie. Dziękuję też piłkarzom, bo dużo mnie nauczyli, dziękuję również sztabowi, który tworzą niesamowici ludzie. – powiedział 46-letni szkoleniowiec.

– Ci piłkarze potrafią grać w piłkę, ale to są tylko ludzie. Nie umiem odpowiedzieć, co się dziś działo. Kluczem jest pewność siebie. Mówiłem zawodnikom, by nie zapominali, że zdobywali mistrzostwo, grali w Lidze Konferencji. To nie są roboty i ta runda to pokazała. Są emocje, są obawy, jest chęć udowodnienia, czasami jest frustracja. To trudne, by to zrozumieć, ale wszystko zaczyna się w głowie i kończy się w głowie. Tak ta runda wyglądała – stwierdził Rumak, dla którego był to ostatni mecz w roli szkoleniowca Kolejorza.

Reklama

Lech skończył sezon na piątym miejscu z 53 punktami. Do mistrza, czyli Jagiellonii stracił 10 punktów, a do ligowego podium Kolejorzowi zabrakło sześciu oczek.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

EURO 2024

Niewidzialny Harry Kane i cień wielkiej Anglii. Faworyt wygrał, ale drżał do końca

Jakub Radomski
10
Niewidzialny Harry Kane i cień wielkiej Anglii. Faworyt wygrał, ale drżał do końca
EURO 2024

Twierdził, że Holandia bez bramkarza pokona Polskę. Teraz bije się w pierś

Arek Dobruchowski
6
Twierdził, że Holandia bez bramkarza pokona Polskę. Teraz bije się w pierś

Komentarze

36 komentarzy

Loading...