Reklama

Prezes Korony: Pierwszy raz nie wypłaciłem pensji na czas

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

25 maja 2024, 21:03 • 2 min czytania 8 komentarzy

Gościem „Ligi Minus” na kanale Weszło TV po zakończeniu ostatniej kolejki tego sezonu Ekstraklasy był prezes Korony Kielce. Scyzoryki zapewniły sobie utrzymanie dzięki zwycięstwu w Poznaniu z Lechem, przy jednoczesnej porażce Warty z Jagiellonią. Łukasz Jabłoński zaskoczył podczas rozmowy swoim wyznaniem o opóźnieniach w pensjach dla piłkarzy jego drużyny.

Prezes Korony: Pierwszy raz nie wypłaciłem pensji na czas

Jabłoński połączył się z Pawłem Paczulem i jego gośćmi przez komunikator wideo i widać było, że jest bardzo uradowany i dumny z utrzymania. Choć piłkarze z Kielc zrobili to rzutem na taśmę, przegrywając do przerwy w Poznaniu, osiągnęli swój cel i zagrają w Ekstraklasie w przyszłym sezonie.

Niesamowita ulga i radość o których mówił Jabłoński były tym bardziej uzasadnione po wyznaniu prezesa Korony o problemach z płatnościami w klubie w samej końcówce sezonu.

– Muszę przyznać że dwa ostatnie mecze, to był pierwszy raz w tym sezonie kiedy spóźniłem się z wynagrodzeniami. Po prostu nie miałem pieniędzy. Teraz już oczywiście wszystko zapłaciłem, ale wchodząc do szatni przed meczem z Ruchem poprosiłem o chwilę cierpliwości. Mogę tylko podziękować piłkarzom, że to co mi obiecali, to zrobili. Wszedłem do szatni wytłumaczyłem sytuację, obiecali mi że to nie ma wpływu na ich zaangażowanie. Dlatego im dziękuję – przyznał sternik kieleckiego klubu.

Korona zakończyła sezon na na 14. miejscu, z jednym punktem przewagi nad Wartą Poznań, która opuści szeregi najwyższej klasy rozgrywkowej razem z Ruchem Chorzów i ŁKS-em Łódź.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Kowal po Holandii: Lubimy się cieszyć z porażek

redakcja
10
Kowal po Holandii: Lubimy się cieszyć z porażek

Ekstraklasa

EURO 2024

Kowal po Holandii: Lubimy się cieszyć z porażek

redakcja
10
Kowal po Holandii: Lubimy się cieszyć z porażek

Komentarze

8 komentarzy

Loading...