Reklama

Urban: W pierwszej połowie mieliśmy za dużo respektu dla Lecha

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

10 marca 2024, 10:11 • 2 min czytania 4 komentarze

Trener Górnika Zabrze, Jan Urban nie gardzi punktem zdobytym z Lechem Poznań, ale odczuwa duży niedosyt, że licznie zgromadzona publiczność nie zobaczyła goli. Do swojej drużyny ma zastrzeżenia głównie za pierwsze 45 minut.

Urban: W pierwszej połowie mieliśmy za dużo respektu dla Lecha

Wydaje mi się, że w pierwszej połowie podeszliśmy do Lecha ze zbyt dużym respektem. Rywal nie stwarzał sobie sytuacji, natomiast dość długo był w posiadaniu piłki w linii obronnej. Chcieliśmy ukierunkować te akcje do boku i tam odbierać piłkę częściej, niż nam się to udawało. Ogólnie trochę taka smutna pierwsza połowa… – mówił Urban na pomeczowej konferencji.

Druga połowa była już na innej intensywności, zdecydowanie lepsza. Dla meczu na pewno szkoda, że do przerwy nie padł żaden gol – czy dla Lecha, czy dla nas. Widowisko wtedy byłoby zupełnie inne. Tak się nie stało i musimy się zadowolić sytuacjami po przerwie. Niektóre nawet były dość klarowne, ale albo były blokowane, albo źle wykańczane – podkreślił.

Szanujemy ten punkt, to Lech Poznań. W tej drużynie jest mnóstwo jakości. To jedna z tych ekip, która do końca będzie walczyła o mistrzostwo. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Szkoda jednak braku goli przy takiej atmosferze i tylu kibicach – podsumował wątek.

Zapytano go też o Dominika Szalę, który znów zagrał na prawej obronie przeciwko Lechowi na Kristoffera Velde. – To przypadek – śmiał się Urban. – Kryspin Szcześniak i Dominik do tej pory dobrze się spisywali, po kartkach wrócił Rafał Janicki i musiałem gdzieś wszystkich pomieścić. Wydaje mi się, że Dominik znakomicie sobie poradził i to mnie bardzo cieszy. Velde chyba miał problem, bo później zmienił stronę.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...