Reklama

Powtórka z rozrywki. Stoch znowu będzie szukał formy poza PŚ

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

05 grudnia 2023, 19:38 • 3 min czytania 6 komentarzy

Nie pierwszy raz spotykamy się z sytuacją, w której wybitny polski skoczek odpuszcza parę konkursów Pucharu Świata, aby znaleźć utraconą formę. Kamil Stoch w Kuusamo i Lillehammer był cieniem samego siebie (choć to i tak delikatne określenie, bo prezentował się właściwie najgorzej w karierze) i w efekcie nie pojedzie do Klingenthal. To decyzja trenera Thomasa Thurnbichlera.

Powtórka z rozrywki. Stoch znowu będzie szukał formy poza PŚ

Inna sprawa, że pewnie sam Stoch czuje, że poświęcenie najbliższego weekendu na trenowanie oraz szlifowanie techniki nie będzie dla niego złym rozwiązaniem. Na ten moment nie wiemy, czy mowa o dłuższym rozbracie z Pucharem Świata, czy jednak pojawi się już w Engelbergu, który tradycyjnie posłuży jako przetarcie przed Turniejem Czterech Skoczni. Wiemy za to, kto z Polaków będzie skakał w Klingenthal. Thurnbichler postawił na Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Pawła Wąska (którzy skakali też we wcześniejszych konkursach), a także Macieja Kota (dla którego to powrót do PŚ po latach) oraz Andrzeja Stękałę, który niejako zastąpi Kamila.

Warto podkreślić, że 36-latek wypowiadał się wczoraj dla Skijumping.pl na temat swoich problemów: – Po części wiedziałem, że dla mnie to nie będzie łatwy początek sezonu, zwłaszcza po listopadowym zgrupowaniu w Lillehammer, natomiast w życiu nie przypuszczałbym, że będzie to aż tak trudne. Nie jestem jednak po raz pierwszy w takiej sytuacji, wielokrotnie to przerabiałem. Trochę szkoda, bo miałem nadzieję, że uda mi się już tego uniknąć, ale taki jest sport i uroki tego, co robimy. Najważniejsze, by postarać się spokojnie podejść do sprawy, bez zbędnych ruchów. Trzeba poszukać najlepszego dla mnie rozwiązania.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

Na ten moment najlepszym rozwiązaniem dla Stocha może być zatem właśnie oddanie się spokojnym treningom. Ciekawe jest jednak to, o czym wspomniał nasz skoczek, czyli, że „nie po raz pierwszy jest w takiej sytuacji”. To prawda, bo ile swego czasu Kamil był najregularniejszym zawodnikiem w światowej stawce, tak w ostatnich latach kilkukrotnie trafiał na dołek formy. A ten powodował, że nie pojawiał się w niektórych konkursach Pucharu Świata. Bywało też, że Stochowi doskwierały pewne problemy zdrowotne.

Reklama

Teraz nie one mają być powodem jego gorszej dyspozycji. Co zatem jest? Najłatwiej byłoby wspomnieć o wieku, ale to chyba byłoby dość leniwe. W poprzednim sezonie w końcu życiową formę był w stanie zbudować niespełna 38-letni (a więc starszy od Polaka) Manuel Fettner, a ostatnio świetnie skacze też Pius Paschke, który również nie należy do młodzieniaszków. Tak więc: po trzydziestce na pewno się jeszcze da. Nawet kiedy najlepsze czasy trzykrotny mistrz olimpijski ma już pewnie za sobą.

PRZECZYTAJ NASZ WYWIAD Z KAMILEM STOCHEM

Inna sprawa, że Kamil naprawdę nic nie musi. Nawet gdyby do końca kariery nie zdołał wrócić na najwyższe obroty, to i tak przeszedłby do historii jako absolutna legenda skoków narciarskich i polskiego sportu.

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Skoki

Polecane

Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów!

Sebastian Warzecha
1
Safety first? Nie tym razem, panie Pertile. Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów!

Komentarze

6 komentarzy

Loading...