Reklama

POLADA bada sprawę Radomiaka. Podczas kontroli pomylono Brazylijczyków

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

31 października 2023, 22:36 • 3 min czytania 11 komentarzy

We wtorek, 31 października, Polska Agencja Dopingowa („POLADA”) poinformowała, że bada sprawę potencjalnego naruszenia przepisów antydopingowych przez Radomiaka Radom. Według przekazanych informacji temat dotyczy „manipulowania lub próby manipulowania przez zawodnika lub inną osobę częścią kontroli antydopingowej”. Co stało się w Radomiu i czy możemy spodziewać się konsekwencji wobec Zielonych?

POLADA bada sprawę Radomiaka. Podczas kontroli pomylono Brazylijczyków

Na początku października — konkretniej 5 października — na treningu Radomiaka Radom z niezapowiedzianą kontrolą zjawili się przedstawiciele „POLADA”. To wtedy doszło do zdarzenia, przez które dwóm przedstawicielom klubu grozi czteroletnia dyskwalifikacja. Sprawa, która na pierwszy rzut oka wygląda bardzo poważnie, wydaje się być dość błaha. To, co według regulaminu podpada pod „próbę manipulowania częścią kontroli antydopingowej” w tym konkretnym przypadku było zwyczajnym nieporozumieniem.

Problem Radomiak Radom podczas kontroli antydopingowej. Pomylono Brazylijczyków

Jako że niezapowiedziana kontrola miała miejsce podczas zajęć, świadków sytuacji było sporo. Przedstawiciele „POLADA” chcieli przebadać Brazylijczyka Pedro Henrique, który jednak nie mówi w żadnym innym języku poza ojczystym. W Radomiaku brazylijsko-portugalską kolonią zajmuje się głównie dyrektor sportowy Oktawian Moraru, który mówi w ich języku, co znacząco ułatwia komunikację. Problem w tym, że Moraru nie mówi płynnie po polsku, a w tym języku komunikowała się z nim kontrolerka.

Słowo do słowa i katastrofa gotowa. Moraru zrozumiał, że na kontrolę antydopingową mają udać się obaj Brazylijczycy, tj. Pedro Henrique i Luizao — ten drugi także mówi tylko po portugalsku.

Po treningu jako pierwszy na badania udał się Luizao, którego jednak wzięto za Pedro Henrique. W międzyczasie pozostałe na zajęciach osoby zorientowały się, że doszło do pomyłki, ale mleko się wylało — nieświadomy niczego Luizao podpisał dokumenty przeznaczone dla kontroli Pedro Henrique i właśnie tego dotyczy cała afera. Ostatecznie, chwilę później, brazylijski napastnik Radomiaka stawił się na kontroli antydopingowej i wspólnie z pozostałymi wytypowanymi zawodnikami poddał się testom.

Reklama

Wszyscy sprawdzeni przez „POLADA” piłkarze Radomiaka są czyści, co potwierdziła zarówno agencja, jak i klub w swoim oświadczeniu.

POLADA zdecyduje, czy Radomiakowi należy się kara

Całe podejrzenie i potencjalna wina rozbija się więc o szczegóły dotyczące formalności, które były wynikiem nieporozumienia językowego. Plusem po stronie Radomiaka jest to, że Pedro Henrique i tak odbył kontrolę, więc ciężko mówić o celowej próbie „schowania” zawodnika. Klub z Radomia przesłał Polskiej Agencji Dopingowej szczegółowe wyjaśnienia całej sprawy, żeby dowieść, że nikt w klubie nie miał złych intencji.

O tym zadecyduje jednak „POLADA”. Michał Rynkowski, przedstawiciel agencji, mówi nam:

– Dzisiaj otrzymaliśmy wyjaśnienia, więc jest za wcześnie na jednoznaczną ocenę sytuacji. Jeżeli uznamy, że doszło do naruszenia, będziemy stawiać zarzuty i kierować sprawę przed Panel Dyscyplinarny. Skonfrontujemy to wewnętrznie i w przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję, co dalej.

W najgorszym przypadku Oktawianowi Moraru oraz Luizao grozi czteroletnia dyskwalifikacja. Jeśli jednak „POLADA” przyzna, że ostatecznie nic złego się nie stało, o sprawie szybko zapomnimy. Do chwili jej rozstrzygnięcia zarówno dyrektor sportowy, jak i zawodnik Radomiaka nie będą zawieszeni.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:

Reklama

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

11 komentarzy

Loading...