Reklama

Zapowiedź Ekstraklasy w stylu Kamila Kieresia: „Słuchaj młody człowieku”

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

27 października 2023, 14:59 • 12 min czytania 5 komentarzy

Twoja drużyna gra słabo? Przegraliście cztery mecze z rzędu? Statystyka xD twojego zespołu jest wyższa od xG? Nie masz pomysłu na to, jak wyjść z kryzysu, ale wredni dziennikarze nie dają ci spokoju? Mamy na to proste rozwiązanie – użyj karty „Słuchaj młody człowieku” i podeprzyj się wiekiem oraz doświadczeniem, że wiesz lepiej, bo… tak. Bądź jak Kamil Kiereś.

Zapowiedź Ekstraklasy w stylu Kamila Kieresia: „Słuchaj młody człowieku”

Dla niewtajemniczonych – w poniedziałek szkoleniowiec Stali Mielec na konferencji prasowej po przegranym spotkaniu z Wartą Poznań lekko zdenerwował się na pytanie młodego dziennikarza, który zapytał go, czy ma plan na to, jak wyjść z kryzysu. Kamil Kiereś stonował ofensywne zapędy Marcela Kowalczuka z portalu „PodkarpacieLIVE” i rzekł:

– Słuchaj młody człowieku, z perspektywy mojej pracy, czyli trzynastu lat, to ta praca polega na tym, że są takie momenty, gdzie np. robisz sukces, awans, a są też takie chwile, gdzie są dołki i to poważne dołki. Tak było też w Olsztynie, gdzie na sześć kolejek przed końcem trzeba było odrobić dziesięć punktów, żeby się utrzymać i drużyna tego dokonała. Trudne momenty są częścią mojego zawodu.

Reklama

Zapowiedź: 13. kolejka Ekstraklasy

Korona Kielce – Puszcza Niepołomice (piątek, 27 października 18:00)

Przy takim spotkaniu nie wypada wręcz zacząć od innego powiedzonka piłkarskiego, które zawsze pada w tym kontekście – to jest mecz o „sześć” punktów. Sąsiedzi z dolnych rejonów tabeli, którzy w tym sezonie walczą o utrzymanie, muszą szukać kompletu oczek właśnie w takich meczach. I nie trzeba być Krzysztofem Jackowskim, żeby przewidzieć, co szkoleniowcy będą mówić o tym spotkaniu, bo zawsze pada to samo.

– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy tych punktów. Mocno wierzymy w to, co robimy i te punkty do nas przyjdą na pewno – przebąkiwał Kuzera. – Mecz będzie trudny, a rywal też bardzo zdeterminowany, bo dla niego spotkanie ma taki sam ciężar gatunkowy jak dla nas – zaznaczał wagę spotkania Tomasz Tułacz.

Jednak, czy przekaz nie byłby jeszcze mocniejszy, gdyby trenerzy obu ekip podkreślali, że doszli do takich wniosków tylko dlatego, że grali długo piłkę lub są trenerami kilkadziesiąt lat? Co ty możesz wiedzieć o piłce młody człowieku? Opowiem ci, jak wygląda to z perspektywy pracy trenera, i nieważne, że słyszysz te frazesy co tydzień, tylko gadające głowy się zmieniają, ja wiem lepiej, bo ja w takich meczach o „sześć” punktów brałem udział nieraz, a ty nie.

ŁKS Łódź – Górnik Zabrze (piątek, 27 października, 20:30)

Z kolei Piotr Stokowiec mógłby iść w taką narrację, że… potrzebuje czasu. A jak żeby inaczej! Porażka z Lechem? Była wkalkulowana w ryzyko. „Słuchaj młody człowieku, z perspektywy pracy trenera w kilku klubach z najwyższej klasy rozgrywkowej, muszę powiedzieć, że to nie jest takie łatwe wejść do zespołu w środku sezonu, gdzie trzeba posprzątać po poprzedniku. To nie da się tak od razu. Gdy przychodziłem do Lechii Gdańsk, gdzie później zdobyłem Puchar Polski, to tam nic nie działało, popracowałem dłużej i był sukces. Cierpliwość i czas to jest najważniejsze w życiu trenera, a kibice i dziennikarze to chcą wyników od razu. Tak się nie da. Niestety, taka jest piłka”. Tak powinien powiedzieć!

Najbardziej smutne, a zarazem też zabawne jest to, że taki cytat zaraz pewnie padnie z ust Stokowca, gdy przerżnie kolejne spotkanie. Obśmiewasz coś, a później to ma miejsce. Bo… taka jest piłka. I nie znamy się na niej, bo nie byliśmy nigdy w szatni, nie znamy zapachu skarpet itp. To idzie cały czas w tę stronę i słyszymy te same slogany podane czasem w innej formie.

Reklama

Np. wspomniany Stokowiec ostatnio skonfrontowany przez Cezarego Olbrychta  z „Canal + Sport” ze statystykami i suchymi liczbami, powiedział z pełnym przekonaniem i dumą w głosie: – Statystyki są jak bikini, nie pokazują wszystkiego.

No i wyjaśnione. Możemy te wszystkie kartki wyrzucić do kosza. Defensywa ŁKS-u ma najwięcej straconych bramek ze wszystkich drużyn w lidze i w każdym kolejnym spotkaniu się kompromituje? Statystyki są jak bikini i wszystko jasne.

A Jan Urban to ma po prostu przekichane. Trzeba mu jedynie współczuć, bo kocha ten Górnik i wiele by za niego oddał. A ten ma multum problemów. Nie przelewa na czas zawodnikom wypłat i w tym momencie mówimy o dwumiesięcznym poślizgu – choć Adam Matysek podkreśla, że na dniach to uregulują – a do tego toczy wewnętrzną wojenkę z Lukasem Podolskim. Burdel na kółkach, a Jan Urban musi tam sprzątać, zarządzać szatnią, w której są piłkarze, grający w tej chwili za darmo. „Słuchaj młody człowieku, za moich czasów to w piłkę grało się z pasji i pół dnia się na boisko siedziało i haratało w gałę”. 

Warta Poznań – Piast Gliwice (sobota, 28 października, 12:30)

Słuchaj młody człowieku…

Nie, tym razem to nie przejdzie. Panie trenerze Dawidzie Szulczku, akurat pan nie może użyć tego argumentu, bo jest pan za młody, ze zbyt małym doświadczeniem życiowym i zawodowym oraz mądrzy się pan na każdym kroku, jakby wszystkie rozumy zeżarł. Dla pana są inne argumenty „taka jest piłka” lub „przegraliśmy, ale gdyby nie ten sędzia”. „Słuchaj młody człowieku” jest zarezerwowane w przypadku Warty dla dyrektorów i zarządu.

Za to pan Aleksandar Vuković może wyjść cały na czerwono (barwy Piasta) i śmiało płynąć z nurtem rzeki, co ślina na język przyniesie. Piast w tym sezonie zremisował 8 na 12 możliwych spotkań. Aż samo na usta nasuwa się pytanie, czy ta drużyna w końcu nie zremisuje spotkania? „Piastunki w Ekstraklasie chcą dobrze żyć z każdym i zawsze idą na kompromisy jak w małżeństwie? Serb mógłby odpowiedzieć na to pytanie następująco: „Słuchaj młody człowieku, jestem związany z piłką blisko 40 lat. Grałem w Partizanie Belgrad czy Legii Warszawa, z którą zdobyłem dwa mistrzostwa. Czy ty myślisz serio, że my chcemy remisować każde kolejne spotkanie? Zawsze wychodziłem na boisko z myślą, że chce wygrać mecz, ale po prostu nie zawsze się wygrywa. Taka jest piłka”. 

Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok (sobota, 28 października, 15:00)

Patrząc na ostatnie mecze obu ekip, tu nie ma na co narzekać. Ofensywna piłka w pełnej krasie. Futbol na tak. Oliwy do ognia dodaje fakt, że „Portowcy w poprzednich trzech spotkaniach domowych zdobywali co najmniej trzy gole. A Jaga wali co najmniej dwie bramki w każdym meczu od połowy sierpnia. Da się grać ładną piłkę dla oka, do przodu i wygrywać? Da się, tylko trzeba chcieć.

Co pokazuje dobitnie Adrian Siemieniec, który jest młodszy od Szulczka i jemu tym bardziej nie wypada mówić frazesu, który jest motywem przewodnim tej zapowiedzi. Szkoleniowiec Jagi kiedyś mógł usłyszeć od Dariusza Pasieki czy innego Stefana Majewskiego „Słuchaj młody człowieku, w Ekstraklasie trzeba grać na wynik. Przede wszystkim ostrożnie z tyłu”. A Siemieniec młody jest i taki hop do przodu, to daje kibiciom to, po co przychodzą na mecze – widowisko.

Ostatnie starcie z Lechem? Czapki z głów za ten epicki powrót z 0:3 do 3:3. Aż trudno w takich przypadkach nie nawiązywać do Liverpoolu czy Barcelony. Bo tu widać namiastki tej największej piłki. Czy to się źle zestarzeje i za moment znowu usłyszymy, że „w Polsce nie da się tak grać”? Być może, ale żyjmy na razie chwilą i cieszmy się z ofensywnej gry Pogoni i Jagi, dopóki nie zagrają na 0:0 po bezbarwnej.

„Słuchaj młody człowieku, w Polsce nie da się tak grać, nie zrobisz drugiej Barcelony, tu nie ma takich piłkarzy, nie ma takiej jakości, zejdź na ziemię”. 

Cracovia – Lech Poznań (sobota, 28 października, 17:30)

Jacek Zieliński jest najstarszym szkoleniowcem w Ekstraklasie i drugim z najdłuższym stażem trenerskim po Waldemarze Fornaliku. To Zielińskiemu powinno przysługiwać pierwszeństwo do posługiwania się zwrotem: Słuchaj młody człowieku” ot, co. Oho! Trener Zieliński to dopiero „z niejednego pieca jadł chleb”„niejednego kubka pił”. Kamil Kiereś przy panu szkoleniowcu Jacku Zielińskim, to pracownik sklepu spożywczego z plakietką uczę się”.

Żeby mało było tego doświadczenia, to jeszcze wjeżdża cały na biało i czerwono w pasy Kamil Glik, który w każdym spotkaniu wygląda słabo od powrotu do Ekstraklasy, ale on to ma ponad 100 meczów kadrze, ponad 250 na włoskich boiskach. Tego nie kupisz! Słuchaj młody człowieku, wiesz, że Kyliana Mbappe na swojej piersi wychowałem?”. Jednakże Kamil Skała Glik jeszcze ostatniego słowa nie powiedział. Zobaczymy, jak będzie wyglądał na tle Ishaka, który ostatnio jest napakowany jak kabanos. Szwed w trzech ostatnich meczach w Ekstraklasie miał udział przy sześciu bramkach Lecha – cztery gole i dwie asysty.

Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław (sobota, 28 października, 20:00)

Gdyby trenerem Śląska Wrocław dalej był Orest Lenczyk, to na mecz z Ruchem Chorzów zapewne nie wystawiłby Piotra Samca-Talara, któremu by powiedział: Słuchaj młody człowieku, dwóch dobrych meczów to ty nie zagrasz, dzisiaj ławka. 21-latek strzelił gola i zaliczył dwie asysty w wygranym 4:0 meczu z Legią Warszawa przed własną publicznością. Czy Jacek Magiera, który ostatnio urósł do rangi cudotwórcy, tak postąpi niewdzięcznie z tym zawodnikiem? O to go nie posądzamy, ale warto zauważyć, że w ostatnich kolejkach Piotr Samiec-Talar nie był pierwszym wyborem Magiery. Wyskoczył teraz jak królik z kapelusza i wyglądał jak pan piłkarz na tle Legii.

A mecz z Ruchem Chorzów, beniaminkiem to też zawsze inna motywacja, choć tym dodatkowym smaczkiem tej rywalizacji na pewno będzie Stadion Śląski. – Czuć ekscytację. To nowe miejsce i nowe wyzwanie – mówił Jarosław Skrobacz. Niebiescy w końcu zagrają w swoim mieście, może nie jest to obiekt przy ulicy Cichej, ale na pewno cicho tam nie będzie. I może to będzie w końcu ten moment, w którym Ruch da radość fanom i zdobędzie trzy punkty.

Zagłębie Lubin – Radomiak Radom (niedziela, 29 października, 12:30)

Waldemar Fornalik wygląda na gościa, który często używa frazesu: „Słuchaj młody człowieku”. Zresztą to jest jeden z tych szkoleniowców, którzy mocno podkreślają, że doświadczenie jest ważniejsze od talentu. I był wielkim przeciwnikiem przepisu o młodzieżowcu. Zawsze długo budował młodych zawodników. Dla Fornalika Kacper Chodyna jest młodym chłopakiem. Wiadomo, stary nie jest, ale ma na karku 24 lata i ponad 100 meczów Ekstraklasie. Wiecie, w Barcelonie grają w podstawie zawodnicy z 2006 rocznika, a Chodyna dalej jest młodym perspektywicznym piłkarzem. Eh…

W Radomiaku, jeśli nasze hasło tytułowe pada w szatni, to pewnie w takiej formie Ouça, jovem” lub „Listen, young man”, choć młodości w tej drużynie można jedynie szukać w bramce. A jak dobrze znacie zasady orlikowe, wszystkiemu winny jest zawsze bramkarz, a gdy jeszcze jest młody to już w ogóle tzw. combo. Zawsze najmocniej mu się oberwie. Aczkolwiek to tylko nasze dywagacje, bo wiadomo… nie znamy życia szatni, nie wiemy, jakie tam są zasady itd.

Legia Warszawa – Stal Mielec (niedziela, 29 października, 15:00)

Na jakich zawodników obronie postawi tym razem Kosta Runjaić? Oto jest pytanie. Defensywa Legii jest dziurawa w tym sezonie jak ser szwajcarski i w każdym kolejnym spotkaniu odwala babole. Ale z drugiej strony, jak można mówić o stabilności, wypracowanych schematach i dobrej komunikacji, gdy w każdym następnym spotkaniu oglądamy inny skład defensywy? Wicemistrzowie Polski biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, zagrali w tym sezonie 21 spotkań i do tej pory Kosta Runjaić aż 15 razy zmienił  zestawienie trzyosobowej obrony. Co więcej, ostatnio mówimy o pewnej ciągłości – dziesięć spotkań z rzędu z innymi stoperami.

Słuchaj młody człowieku”, z perspektywy pracy trenera Runjaicia, czyli 21 lat, to trzeba pamiętać, że on tych „chlebów i pieców” też kilka widział, dlatego wie, co robi. On ciągle nie zmienia defensywy, tylko ją ulepsza. Coś się popsuło, kran przecieka, to dokręca uszczelki. Czasem ręką, innym razem kombinerkami, ale nie takie rzeczy się ze szwagrem robiło i działało. Panie, to się wyklepie. Tu nie trzeba fachowców (np. dobrego środkowego obrońcy), bo po co niepotrzebnie pieniądze wydawać, jak można samemu i będzie taniej, i będzie… taniej. A ostatnie czyste konto było 20 sierpnia? No i co z tego? A komu to potrzebne? Wystarczy tylko strzelić więcej goli od przeciwnika. Taka jest piłka.

A przeciwnik nie strzelił ani jednego gola w ostatnich dwóch spotkaniach i jest w kryzysie, gdyż przegrał cztery ligowe mecze z rzędu. Stal Mielec wygląda słabo w każdym kolejnym spotkaniu i nie zanosi się na to, żeby to się zmieniło, ale  „słuchaj młody człowieku, czego nie rozumiesz?”. W Stomilu Olsztyn w 2018 roku też był kryzys, a trenerem był wtedy Kamil Kiereś i po chwili tego kryzysu już nie było. Kryzys przestraszył się wielkiego trenera i sobie poszedł. Szkoda, że szkoleniowiec nie wspomniał o tym, że rok później kryzys wrócił i powiedział: „Siadaj na dupie Kiereś” i zwolnił go z tego klubu po serii porażek, a następnie z Górnika Łęczna, a wcześniej z GKS-u Tychy i GKS-u Bełchatów.

Dochodzą nas słuchy, że kryzys zapukał już do biura prezesa Jacka Klimka i wyraził się jasno: Kiereś przegrywa z Legią i go zwalniamy”. W takim układzie argument o doświadczeniu i wieku już nie przejdzie.

Raków Częstochowa – Widzew Łódź (niedziela, 29 października, 17:30)

W tej zapowiedzi zwracamy uwagę na te same nudne wypowiedzi trenerów, puste slogany, brak konkretnych odpowiedzi na szczegółowe pytania i nikomu niepotrzebne szpileczki. Daniel Myśliwiec dał nam się poznać jako gość, który chce otwarcie rozmawiać o piłce i o tym, jak on chce, żeby jego drużyna grała. Szczegółowo. I później przychodzi mecz i Widzew gra to, co Myśliwiec powiedział. Inni szkoleniowcy zamykają treningi, chowają taktyki przed rywalami i najlepiej to trenowaliby pod ziemią bez kontaktu ze światem zewnętrznym, żeby przypadkiem nikt się nie dowiedział, co oni chcą grać. A tu mamy wszystko wyłożone jak na tacy, choć czasem też coś tajemniczego zarzuci, żeby nie odsłonić wszystkich kart, które ma w ręku.

To jest inny mecz i mam nadzieję, że w początkowej fazie naszym atutem będzie zaskoczenie, a później reakcja, bo początek spotkania to jedna kwestia, zaskoczenie to druga, a reagowanie na sytuacje boiskowe to ta trzecia. Można wbijać Rakowowi szpilki, że wczoraj pierwszy strzał celny oddali w siedemdziesiątej którejś minucie. To nie znaczy, że coś idzie nie tak. Może to oznaczać, że mogą nieźle reagować. My chcemy realizować nasz plan, pojechać na boisko mistrza i zagrać tam w naszym stylu – mówił Myśliwiec na piątkowej konferencji prasowej.

A jeśli chodzi o Rakowa, to ktoś ze starszych osób powinien podejść do Dawida Szwargi i powiedzieć:  Słuchaj młody człowieku, zacznijcie w końcu grać odważniej w tej Lidze Europy”, bo naprawdę ciężko się ogląda mistrzów Polski w tych rozgrywkach, a nic do stracenia już nie mają, bo dwa razy dostali w trąbę i raz zremisowali.

 

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Antoni Figlewicz
0
Prezes Zagłębia: Jest niedosyt, ale nie chcemy mieć wszystkiego na tu i teraz

Komentarze

5 komentarzy

Loading...