Miedź Legnica przedwczoraj wydała ważne oświadczenie w kontekście swojej przyszłości pod wodzą Andrzeja Dadełły, wczoraj pożegnała dziesięciu piłkarzy w ramach zrobienia porządków po spadku z Ekstraklasy, a teraz bierze się za transfery przychodzące. Według naszych informacji pierwszy jest na ostatniej prostej.
Słyszymy, że „Miedzianka” w ostatnich dniach walczyła o napastnika GKS-u Jastrzębie. To 23-letni Daniel Stanclik, który w sezonie 2022/2023 strzelił na poziomie 2. ligi 15 goli oraz zaliczył cztery asysty. Dołożył też gola i asystę w Pucharze Polski. W poprzednim sezonie zawodnik grał na zapleczu Ekstraklasy, gdzie zanotował dwa trafienia.
Udało nam się ustalić, że Miedź zaoferowała Stanclikowi 4-letni kontrakt. To ma być pierwszy transfer definitywny na sezon 2023/2024, który wpisuje się w wizję przedstawioną przez właściciela klubu na łamach Weszło.
– Na pewno ma być więcej młodych Polaków. Chcę zespołu bardziej walecznego i wybieganego, grającego intensywniej. Mniej będzie piłkarzy grających statycznie, futbol staje się coraz dynamiczniejszy, wymagania w tym względzie rosną – mówił nam właściciel klubu.
Stanclika w Legnicy mogą kojarzyć z okresu, gdy ten grał w Piaście Żmigród przeciwko trzecioligowym rezerwom „Miedzianki”. Stylem gry polski napastnik przypomina Fabiana Piaseckiego lub Sebastiana Musiolika.
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Raków sonduje kolejnego ligowca? Sorescu z czystą kartą po zmianie trenera
- ŁKS sprzeda swoje talenty? Znamy plany transferowe beniaminka
- Ruch wokół młodych bramkarzy w Ekstraklasie. Kto zmieni klub w letnim okienku?
Kamil Warzocha
fot. Newspix