Reklama

Stokowiec: – Przerwa wyjdzie mi na dobre

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

06 kwietnia 2023, 15:08 • 2 min czytania 13 komentarzy

Pół roku temu Piotr Stokowiec został zwolniony z Zagłębia Lubin i od tamtego czasu pozostaje bez pracy. W rozmowie z “TVPSPORT.PL” zdradził, że w ostatnim czasie otrzymywał różne oferty od klubów, ale 50-letni szkoleniowiec nie kwapi się do szybkiego powrotu na ławkę trenerską. 

Stokowiec: – Przerwa wyjdzie mi na dobre

Podchodzę do obecnej sytuacji ze spokojem. Jestem na etapie podsumowania swojej pracy trenerskiej. Zbieram i analizuję wszelkie doświadczenia, ale też odpoczywam mentalnie, jak również doszkalam się, bo w moim zawodzie jest bardzo istotne, żeby być na bieżąco. Przez 11 lat z dwiema kilkumiesięcznymi przerwami pozostawałem na ławce trenerskiej, więc odświeżenie na pewno mi nie zaszkodzi. Korzystam z tej przerwy, bo ona pozwoli mi na złapanie głodu pracy. Od kilku miesięcy mogę z boku spojrzeć na wiele kwestii i jest to cenne doświadczenie. Patrząc na pewne rzeczy z dystansem można wyciągnąć inne, ciekawe wnioski – podkreślił Stokowiec.

Trener w przeszłości pracował jako pierwszy trener w Polonii Warszawa, Jagiellonii Białystok, Zagłębiu Lubin i Lechii Gdańsk. Poprowadził te drużyny łącznie w 308 spotkaniach Ekstraklasy, uzyskując średnią 1,43 pkt na mecz. W 2019 roku z biało-zielonymi” zdobył Puchar i Superpuchar Polski.

Zawód, który wykonuje jest szczególnie ryzykowany, jeśli chodzi o wypalenie zawodowe. Dlatego wskazane jest, żeby dozować sobie emocje i móc zebrać na nowo energię do pracy. W żadnym wypadku nie czuję się wypalony, ale chcę na nowo poczuć wielki głód tego wszystkiego z czym wiąże się praca szkoleniowca. Wrócę na ławkę trenerską w odpowiednim momencie, bo o apetyt na pracę nie muszę się martwić – podkreślił Stokowiec.

O ofertach z innych klubów: – Odkąd jestem wolnym trenerem pewne propozycje pracy już się pojawiały, ale z rozmysłem nie podejmowałem się na razie nowego wyzwania. Uważam, że przerwa wyjdzie mi na dobre. Owszem, czekam na oferty, ale chcę, żeby był to ciekawy i ambitny projekt. Nie zależy mi na objęciu klubu tylko, dlatego, żeby mieć pracę. Zależy mi na walce o wyższe cele. Chcę uczestniczyć w projekcie, do którego będę miał przekonanie – zaznaczał.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz
Polecane

Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Paweł Paczul
26
Kowal: Może przesadziłem, gdy powiedziałem, że Celtic zgwałci Legię

Komentarze

13 komentarzy

Loading...