Reklama

Stefan Savić: – Po spadku z Wisłą Kraków czułem się, jakby umarł mi ktoś bliski

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

06 kwietnia 2023, 14:05 • 2 min czytania 8 komentarzy

Stefan Savić, który obecnie jest związany umową z Wartą Poznań, jeszcze rok temu występował w Wiśle Kraków. W rozmowie z portalem „Transfery.info” opowiedział m.in. o swoim pobycie w „Białej Gwieździe” i o tym, jak przeżył spadek do I ligi. 

Stefan Savić: – Po spadku z Wisłą Kraków czułem się, jakby umarł mi ktoś bliski

Gdyby w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała na wyjeździe Radomiaka, miałaby jeszcze realne szanse na utrzymanie w lidze. „Biała Gwiazda” świetnie weszła w ten mecz, prowadziła 2:0, ale ostatecznie przegrała 2:4 i przypieczętowała spadek do I ligi. Jak to spotkanie zapamiętał Stefan Savić?

Chyba nigdy go nie zapomnę. Do tej pory nie wiem, jak to się stało, że przegraliśmy 2:4. Wydaje mi się, że to było kolejne spotkanie, gdzie strata bramki absolutnie nas załamała. Czuliśmy się wtedy, jakby nas sparaliżowało […] Z Radomiakiem mieliśmy wszystko w swoich rękach. Gdybyśmy wygrali, to w ostatnim spotkaniu walczylibyśmy o utrzymanie i myślę, że z pewnością wygralibyśmy – przekonywał Savić.

Jaka była reakcja w szatni? – Szczerze mówiąc, nie było żadnej reakcji. Czuliśmy się, jakby zmarł nam ktoś bliski. Nikt w szatni nie powiedział ani słowa, wszyscy patrzyliśmy w ziemię. To chyba moje najgorsze wspomnienie jako piłkarza – zaznaczał Austriak.

O odejściu z Wisły Kraków: – Kompletnie nie wiedziałem wtedy, co ze sobą zrobić. Były momenty kiedy chciałem zostać i walczyć z drużyną o awans, ale pojawiały się takie chwile, gdzie byłem pewny, że muszę odejść. Nie wiedziałem co będzie lepsze dla mojej przyszłości. Pojawiła się oferta z Tuzlasporu i zdecydowałem, że to może być ciekawe doświadczenie, więc wyjechałem do Turcji.

Reklama

Dlaczego zdecydował się na szybki powrót do Polski? – Jeżeli chodzi o ligę, to przede wszystkim jest bardzo konkurencyjna, a przez to ciekawa. Każdy tutaj może wygrać z każdym, są duże emocje, zarówno w walce o mistrzostwo jak i o utrzymanie. Macie ładne stadiony, profesjonalną ligę, znakomitych kibiców, mocne i rozwijające się kluby, czyli wszystko to, co kusi zagranicznych piłkarzy. To samo tyczy się kraju. Żyją tu życzliwie nastawieni ludzie, nie ma żadnych zamieszek czy innych niebezpiecznych sytuacji. Bardzo dobrze mi się tu żyję i chyba nie mogę na nic narzekać.

Savić do Warty trafił w zimowym okienku transferowym. I od tego momentu zdążył rozegrał siedem spotkań w Ekstraklasie, w których zdobył jednego gola.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Piotr Rzepecki
0
Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Suche Info

Komentarze

8 komentarzy

Loading...