Marek Koźmiński, były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, w rozmowie z „TVP Sport” odniósł się do tematu afery premiowej i spotkania premiera z piłkarzami.

Koźmiński był wiceprezesem PZPN-u za kadencji Zbigniewa Bońka, a w ostatnich wyborach startował na fotel prezesa, lecz przegrał z Cezarym Kuleszą. Co 52-latek uważa o aferze premiowej oraz informacji, że Kulesza nic nie wiedział o spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z zawodnikami? – Jest ona (afera – dop. red.) bardzo niepotrzebna. Zaczęła się dla mnie od kompletnie niezrozumiałego zaprzeczenia, że prezes Kulesza nie wiedział nic o spotkaniu premiera z kadrą. Nie wyobrażam sobie, żeby prezes federacji nie wiedział o spotkaniu tak ważnej osoby w państwie z piłkarzami i sztabem reprezentacji. Nie wygłupiajmy się. To jeszcze gorzej świadczy… – uważa Marek Koźmiński.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- TRELA: PAŃSTWO W PAŃSTWIE. DLACZEGO KADRA POTRZEBUJE WŁASNEJ WEWNĘTRZNEJ HIERARCHII
- POLSKA NIE PORYWA, ALE NAPRAWIA BŁĘDY. SANTOS BUDUJE, ROZWIĄZUJĄC PROBLEM
- BARTOSZ SALAMON ZASŁUŻYŁ NA KOLEJNE POWOŁANIE
Fot. Newspix
Miałem i mam Koźmińskiego za gościa dużej klasy, ale on jest bardziej niepogodzony z porażką w wyborach niż ja z koszem od pewnej pięknej blondynki która zaprosiłem do eleganckiej restauracji w warszawie. A do tej pory jak przejeżdżam obok lokalu to wzrok odwracam. Tak czy inaczej kampania wyborcza rozpoczęta i tym podobnych wywiadów będzie więcej
Chuj z nim ale ma chłop racje , afera śmierdzi na kilometr a wszyscy udają ze nic się nie stało …. Czesław by się uśmiał
Piękne blondynki z Warszawy only na roksa.
„Zaprzeczenie, że nie wiedział” oznacza, że wiedział. „Zaprzeczenie, że nie wiedział nic”, to bezsens. Ta łajza nie potrafi sformułować dwóch sensownych zdań, tak mu Kulesza zalazł za skórę. Koźmiński płacze jak ostatnia pizda. Jeśli przegrał z discopolowcem, którego jedynym atutem były bimber i kiełbasa dla związkowego dziadostwa, to najzwyczajniej w świecie nie ma charyzmy. Pozuje na jedynego światowca z pomysłem i wizją, a większość działaczy ma go głęboko w dupie. Teoretyk i nic więcej. Bardziej szanują ciecia z Bitwy Warszawskiej i jego psa. Dobrze, że mejwenów i pseudo dziennikarzy jest tylu, że zawsze można przed którymś się wypłakać. Daruj już sobie, cymbale.
Jak Kuba bogu tak Bóg Kubie. Pan nie zajmował się sprawami innych więc niech pan nie liczy że inni przejmą się twoimi problemami
Tu o niejakim Carzastym
https://polonia-ole.pl/oswiadczenie-jaroslawa-popiolka-kamil-czarzasty/
Ty polonijny Rumun jesteś? Będziesz się z labedziami w kanałku piaseczyńskim ścigał do rzucanych bułek? Kogo obchodzi jak wy tam na muranowie dupczycie się z siana nawzajem. Napisz donos do Ziobry to cię zalajkuje!
Właśnie przez takie rzeczy chłop nigdy liderem nie zostanie i raczej żadnych wyborów nie wygra.
Jak był czas na grzanie setek tematów, to siedział cicho. Jak trzeba było przekonywać i jeździć, siedział cicho na dupie. Jak już mało kogo obchodzi zarówno temat jak i zdanie Koźmińskiego, to się odpala i wkurza ucho.
Z Bonkowych bon motów powinien sobie wziąć do serca, że kiedy jest czas na pracę to jest czas na pracę. A facet najbardziej zaangażowany jest wtedy, jak już się spierdolilo przez własne zaniechania. Teraz gościu nie dość, że już nie czas na odgrzewanie, to też te gadanie jest odbierane już tylko jako ból dupy. I teraz jak jest czas na zamknięcie się to gada. Zawsze na odwrót. Czas się pogodzić już że nie ma się predyspozycji do bycia liderem, a jedynie czyjąś solidna pacynką, która się wystawia w oknie na czas wyjazdu, że niby dom nie jest pusty.
Ale mu dupa pęka, że przegrał z discopolowcem
Kuleszy to Koźmiński, ten cały Italiano Brescia Calcio, może za przeproszeniem skoczyć i obtoczyć.
Panie Koźmiński. Przegrać trzeba umieć a pan wali w tego Kuleszę.
Ja rozumiem że bieda już puka do drzwi ale jeszcze rok i nowe wybory.
Dam panu receptę na wygranie kolejnych wyborów.
Kolacyjki z dobrym żarciem. Oczywiście dużo dobrej wódy. No i hostessy z pobliskich parkingów. Oczywiście w dyskrecji. O obiecanych stanowiskach nie wspomnę bo to oczywistość. I niech pan przestanie pieprzyć o programach czy innych gównach. Opłacić może to wszystko, ten łysy Esbek co doił PZPN na grube miliony przez lata a Kulesza go spławił.
I jeszcze najważniejsze; zacznij pan trenować picie gorzały bo trening czyni mistrza a pan jakoś nie ma głowy do trunków.
zastanawiam się kto więcej chleje, kowal czy kozminski.
a ten dalej napierdala w Kuleszę… żeby nie było, jest za co, ale każde słowo krytyki z ust gościa, który przegrał walkę o fotel prezesa PZPN i marzy o rewanżu i dogrywce ma znikomą wartość. Ot, dopierniczy się do wszystkiego i do niczego
Skoncz pan, wstydu oszczedz. Temat juz nikogo nie interesuje, tak jak twoja opinia