Zaraz przerwa reprezentacyjna, więc zdaje się, że karuzela trenerska ruszy w Ekstraklasie na dobre. Już zmiany dokonał Górnik Zabrze, biorąc szkoleniowca, którego niedawno żegnał – no i co im zrobisz. Adam Majewski z kolei dość otwarcie przyznaje, że nie wie, co dalej – też prawda, nikt nie przewidzi przyszłości, a co dopiero przyszłości w Ekstraklasie. Z kolei Wojciech Pertkiewicz, prezes Jagi, stwierdził, że stołek Maciej Stolarczyka jest gorący. Pytanie więc, czy się jakkolwiek schłodził?

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – ZAGŁĘBIE LUBIN. CIĄGŁY PRZYPADEK GOSPODARZY
Ktoś może zauważyć, że Stolarczyk w ostatnich dwóch meczach zrobił cztery punkty, czyli całkiem przyzwoicie. Ponadto trochę głupio zwalniać trenera, który w ostatnich pięciu spotkaniach przegrał tylko raz, natomiast nie jest to chyba uczucie szczególnie istotne – nie po takich bilansach potrafiono w Ekstraklasie żegnać szkoleniowców. Poza tym można odbić piłeczkę i stwierdzić, że Jagiellonia jakoś tam punktuje, ale dół tabeli robi to jeszcze lepiej, a przewaga trzech oczek nad strefą spadkową – przy partii mniej szesnastej Korony – to żadna przewaga.
Czy tak właściwie powinniśmy opierać się jednak na samych punktach? Pewnie, że nie, bo przede wszystkim trzeba spojrzeć na samą postawę białostoczan i tutaj powiedzmy sobie jasno – tą ekipą rządzi jeden wielki przypadek. Tydzień temu wygrali z Górnikiem, bo Nene oddał kapitalny strzał, a zabrzanie dołożyli jeszcze głupi i przypadkowy rzut karny. Natomiast gdyby ten mecz poszedł w stronę remisu albo przegranej – nikt nie powinien być zdziwiony. Tak się akurat wylosowało.
Dzisiaj prawie to samo, z tą różnicą, że jest podział punktów, a nie wygrana. Niemniej gdyby zwyciężyło Zagłębie, albo gdyby wygrała Jaga – też żadna sensacja, ruch w miastach nie zostałby wstrzymany. Po prostu tak chciał los.
Zobaczcie, jakie bramki strzelała Jagiellonia. Pierwsza to rzut karny, kiedy w niezwykle idiotyczny sposób Mata znokautował Romanczuka – z tej sytuacji nie mogło być czegokolwiek, bo Sacek puścił jakąś zawiesinkę, a Portugalczyk rozłożył ręce jakby udawał samolot i nadział łokieć na twarz pomocnika gospodarzy. Karnego najpierw zmarnował Imaz, ale sędzia nakazał powtórkę – Dioudis wyszedł za linię – więc Imaz zmarnował go po raz drugi. Tyle że z pomocą koledze przyleciał Gual i zdążył z dobitką.
Drugi gol? Wrzutka z rzutu rożnego, piłka odbija się od okolic czterech liter Chodyny i trafia pod nogi Pazdana, który z bliska się nie myli.
Chaos, absolutny chaos.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – ZAGŁĘBIE LUBIN. GOŚCIE MOGLI UGRAĆ TU WIĘCEJ
Nigdy nie masz pewności, co się w danym meczu stanie z Jagiellonią – czy zagra dobrze, czy może tylko przeciętnie, czy jednak katastrofalnie. Ekipa Stolarczyka co tydzień wygląda jak przypadkowa zbieranina ściągnięta z losowego przystanku autobusowego. I tak to jest, że czasem na autobus czeka ktoś z AWF-u, więc się mecz wygra, a czasem stoją tylko emerytki – więc się spotkanie przegra.
Schematów jest tam jak na lekarstwo. Zrobi coś Gual albo Imaz, pomoże Romanczuk albo Nene – fajnie, nie zrobią niczego, to klops.
Natomiast, ile w tym winy Stolarczyka? Cóż z jednej strony spokojnie można założyć, że ten trener dysponuje lepszą kadrą niż taki Dawid Szulczek, a mimo to ekipa Szulczka prezentuje futbol nieporównywalnie lepszy, z pewnością bardziej poukładany. Z drugiej trudno nie zauważyć, że Jagiellonia to od wielu lat permanentny plac budowy. Przyszedł jeden trener ze swoją koncepcją, potem drugi, trzeci, czwarty i w efekcie w Białymstoku mają zlepek kilku pomysłów. Każdy architekt patrzył na budowę domu inaczej, ale nikt nie kończył swojej pracy, więc dom ledwo stoi i straszy sąsiadów swoim szkaradztwem.
Czyli zwolnić można, tylko pytanie, co dalej. Może przede wszystkim należało nie zatrudniać, skoro coraz bardziej wychodzi na to, iż Jaga znów traci czas, a następny sezon zapewne znów zostanie ogłoszony sezonem przejściowym. To najpewniej najdłuższe przejście w historii futbolu.
Co do Zagłębia – szybko zaczęło, nie minęła jeszcze pierwsze minuta, a Żivec już cieszył się z gola. Potem chyba jednak Miedziowi chcieli podejść do tego spotkania ze zbyt dużym cwaniactwem, ustawiając się głównie na kontry i czekając na to, co zrobi Jagiellonia. A może gdyby otumanionych gospodarzy poprawili szybkim drugim razem, byłoby po sprawie? Blisko był Pieńko, ale po minięciu Alomerovicia nie trafił w piłkę i się przewrócił. Frankowski podyktował rzut karny, zaś po VAR-ze go cofnął. Słusznie: zawodnik Zagłębia sam wkłada nogę w pachę Alomerovicia i się przewraca.
Druga bramka dla Miedziowych ostatecznie padła – za sprawą Chodyny – ale to był już gol wyrównujący, bo Zagłębie, jak zostało wspomniane, w dość frajerski sposób traciło bramki. Pewnie czują teraz Miedziowi, że w tym kotle przypadku mieli prawo odnaleźć się ze znacznie lepszym wynikiem.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Spokojny wieczór dla Legii, niespokojny dla Josue
- Przekonująca wygrana Gaula. Świetny trener!
- Niepotrzebnie czekając na sobotę. Ile dla wojewody znaczy kibic
Fot. FotoPyk
Łakomy spokojnie mógł mieć parę asyst:
-podanie do Pieńki, który podczas próby minięcia bramkarza potyka się o własne nogi,
-podanie do Pieńki który uderza z woleja w bramkarza,
-podanie do Chodyny na wolne pole, który piłkę przyjmuje w taki sposób, że doganiają go obroncy.
Grono ekspertów postanowiło przyznać mu notę 4, taką samą jak Luisowi Macie ktory sprokurował karnego czy Poletanoviciowi, ktory niczym szczególnym się nie wyróżnił.
To nie noty. To piłeczki z totolotka. Bardziej sugestywnie nie mogli nam przekazać, co mamy o tym myśleć 🙂
Dobitka z karnego nie powinna być uznana bo zawodnicy Jagielloni wbiegli za wcześnie. Tak to analizują 2h jedną sytuacje, a le jak im się zachce. Coś chyba prezes kombinuje żeby Jagę uchronić przed spadkiem.
Przecie, tam nie było karnego. Banderowiec sam się nadział na łokieć
Banderowiec to cie spłodził dziewczynko.
Lizales już jakiemuś artiomowi z buczy kutasa? Dałeś mu zerżnąć swoją matkę, córkę czy żonę bo mu się należy? Hahah
Mamy drugiego naciągacza boiskowego. Do Josue dołączył Romańczuk. Tydzień temu wymusił karnego z Górnikiem, a teraz zachował się „a la Augustyniak”. Obrońca Zagłębia piłkę mial na glowie, ale oszust z Białegostoku nadstawił ryj, żeby odwrócony tyłem obrońca dziabnął go łokciem. Inna s[prawa sędzia, który dał się nabrać na to oszustwo.
Kurwa Jagiellonia ma dwóch najlepszych strzelców ligi w składzie, a zajmuje 13 miejsce z dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową. Przecież to jest kurwa aberracja na skalę światową
2 zawodników top, z 6 niezłych ligowych, reszta jak z okręgówki. Masz 2:1, idiesz na 3:1, wpuszczasz Bidę, Wdowika, Bortniczuka i nagle o remis trzeba mocno się nabiegać.
Jaga jest na 4. miejscu w zdobytych bramkach. Czy taka drużyna kiedyś spadła? Z drugiej strony dużo bramek traci.
4 dla Łakomego to skandal, wstyd weszlaki
Zgodzę się że graja chaotycznie i że trzeba zmienić Stolarczyka bo to jest trener na max 1-2 ligę. Ale akurat z zagłębiem Jaga fajnie ogarnęła się po stracie bramki walczyli, zagłębie miało ze 2 kontry a tak jaga jak w hokeju zamykała ich. Drużynę trzeba inaczej ustawić, tak jak grała za probierza. Tylko zastanawiam kto by się tu sensowny nadawał. To nie są źli piłkarze ale jak zaczarowani czasami…
I. O z tego ,że zmienia?Czy to coś daje??W ostatnich latach?Jakieś wymierne korzyści?zmiany trenerów? Tylko klub pali pieniądze
Jakim być trzeba debilem i zwalniać trenerów co sezon a w większości przypadków jeszcze częściej.I co to kurwa od kilku lat daje,że zmieniają tych trenerów???Czy Lechia,że zmienia albo Stał Mielec albo inny Radomiak.Czy to coś kurwa zmienia czy tylko do płacenia jest więcej osób?Kompletnie nie rozumiem.