Nie mamy szczęścia do meczów Korony Kielce z Radomiakiem Radom w tym sezonie. To, co zapowiadamy jako Świętą Wojnę, spotkanie potencjalnie pełne emocji; ekscytujące, w praktyce okazuje się namiastką tego, czym mogłoby być. Odsłona pierwsza, jesienna, to kradnięcie czasu tak bezczelne, że uciekła nam godzina życia. Odsłona druga, wiosenna, to śnieg, błoto i sporo przypadku.

Przypadek i chaos można jednak w jakimś stopniu kontrolować. Wiedzieli o tym kielczanie, nie za bardzo zorientowali się w tym goście, którzy co kilka minut wypuszczali balon zwiadowczy. Balon, który sprawdzał, gdzie leży granica fuksa, za którą kryje się utrata bramki.
Ta zabawa zapałkami przy kanistrze paliwa spowodowała poparzenia tuż przed zejściem do szatni na przerwę. A potem tuż przed końcem meczu.
Korona – Radomiak. Zapomnieli o dryblasach
Wystawianie cierpliwości na próbę praktykowały jednak obydwie drużyny. Korona na starcie zapomniała, że przy dośrodkowaniach w pole karne warto obstawić najwyższego rywala. Efekt był taki, że Leonardo Rocha stanął między Piotrem Malarczykiem i Miłoszem Trojakiem, a potem strzelił na 1:0.
Problemy ze wzrokiem, które spowodowały przeoczenie najbardziej rosłego przeciwnika, zaszkodziły potem także Radomiakowi. Tym razem to defensorzy Zielonych nie zorientowali się, że Jewgienij Szykawka nie nosi koszulki w tym samym kolorze. Zostawienie kawałka wolnej przestrzeni rosłemu Białorusinowi skończyło się bramką wyrównującą.
Korona w polu karnym Radomiaka czuła się jak w domu
Zarządzanie chaosem, o którym wspomnieliśmy na wstępie, dało się zauważyć po sytuacjach Korony Kielce. Najlepszym przykładem ofensywnej dominacji gospodarzy było to, że w jednej akcji potrafili cztery razy (!) sieknąć na bramkę Gabriela Kobylaka.
Cztery razy. Strzał za strzałem. Jeśli częstotliwość prób jest tak duża, to w końcu coś wpadnie.
Zwłaszcza że kielczanie uderzali z niezłych pozycji, często oddając strzały z pola karnego. Dotychczas świetna obrona „szesnastki” była motorem napędowym dobrych wyników Radomiaka na wiosnę. Ale Korona całkowicie ten mur skruszyła – 19 strzałów z pola karnego dobitnie o tym świadczy.
Kobylak wyciągnął, co mógł, choć sam bywał zapalnikiem. Kiedy wybronił sytuację sam na sam Dawida Błanika, naprawił swój błąd, bo to on zapoczątkował groźną akcję rywali.
Skrzydłowy z 1. ligi > skrzydłowy z Portugalii
Radomiak między strzeleniem bramki a końcowym gwizdkiem postanowił urządzić sobie manewry wojskowe. Zakres ćwiczeń: kamuflaż, czyli jak schować się na boisku. Zieloni zdali test na piątkę, zobaczyliśmy ich dopiero wtedy, gdy Lisandro Semedo zaprezentował kolejny trick spod znaku semedowanie.
Berto Cayarga wypuścił skrzydłowego Radomiaka, ten wygrał już pozycję, obracając się z obrońcą na plecach i… strzelił z czuba obok bramki.
Kilka chwil później Dawid Błanik pokazał, że czasami jednak polska jakość się broni i nie trzeba szukać ofensywnych piłkarzy na Wyspach Zielonego Przylądka. Zakręcił Damianem Jakubikiem tak, jakby to on, a nie Lisandro, wychował się w portugalskiej akademii. Wyłożył piłkę Kacprowi Kostorzowi – równie efektownie, oszukując trzech obrońców, tym razem podaniem. Ten natomiast wsadził do pustaka i zamknął mecz.
***
Na koniec ostatecznie poczuliśmy wojenną atmosferę, ale zdecydowanie nie w taki sposób, jakiego oczekiwaliśmy.
Pytanie do kibiców Radomiaka — czy rzucanie kawałkiem palącego się kijka naprawdę daje aż taką frajdę, że nie można się od tego powstrzymać? My wiemy, że w polskiej piłce panuje powszechna bezkarność, że nawet prezes klubu nie może czuć się bezpieczny we własnym gabinecie.
Ale, na boga, miejcie wy rozum i godność człowieka.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pogoń ukarana za grzechy Legii i Miedzi. Wojewoda jak małpa z karabinem
- Pracownicy vs Paweł Żelem. „Traktuje ludzi jak szmaty”, „to był mobbing”
- Janczyk: Pucharowa przygoda Lecha Poznań lekiem na mdłości wywołane polską piłką
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix
Radomiaczki do budy!
Grzeczne pieski
Razem z twoją matką, chamie
Szymon, „Namiastka emocji”??? Serio???
Tak mógłby napisać chyba tylko kibic Radomiaka…
Oh, wait…
Korona u siebie to chyba dopiero z Rakowem przegra. Do tego czasu Miedź, Jaga, Zagłębie… no, bywały trudniejsze scenariusze. Poza Pogonią za tydzień najbliższe wyjazdy też tak proste jak to obecnie możliwe (Górnik, Stal).
Korona to oddała Rakowowi swoich 3 najlepszych zawodników..
Z których żaden jeszcze nie zaistniał niestety.
Kaczmarskim zarobili, Szlagowski to drewno, s cebula był top dopóki się nie rozleciał
Mi chodziło o Długosza, Cebula miał nawet dobry okres po przyjśćiu.
Gdyby tyle nie balował w Kielcach i trenował zawsze na 100%, to pewnie grałby na zachodzie, bo papiery zdecydowanie miał.
Nikt nie został plusem meczu? Przecież drużyny oddały prawie 40 strzałów, mecz był całkiem ciekawy do oglądania.
Błąd na grafice, zaraz naprawimy. Plusa dostał Szykawka, bardzo dobre spotkanie – tak poza bramką – w jego wykonaniu.
Brawo! Mówiłem to już na meczu na trybunach. To znawcy rząd wyżej: nie kurwa! Chuja gra! Bardzo dobry mecz w jego wykonaniu
Ja pierdole pamiętam jak tych dwóch klaunów Paczul i Białek ględzili, że nie ma co zwalniać Ojrzyńskiego, bo Korona ma słabą kadrę i nie może lepiej grać. No i co? Wywalili najbardziej prymitywnego trenera w Polsce, przy którym nawet Kotas jest Guardiola i zaraz wyszli ze strefy spadkowej. Paczul przestań w końcu wchodzić w dupę swoim kolegą, bo się kompromitujesz jak zakolak
Prawda jest taka, że w zimę zrobili mocne wietrzenie składu i Kuzera ma trochę lepszych zawodników ubogi taktycznie Rambo, zwłaszcza taki Nono + najważniejsze – stabilne boki obrony. Kluczowe dla atmosfery mogło też być wyjebanie Śpiączki i Balicia.
Znając życie Lechu i tak by kazał tym lepszym jak Nono stać w polu karnym z karabinem i wypierdalać dzidy, props dla Kuzery, że się nie boi wybierać faz meczu na wysoki pressing i dojazd przeciwnika. Gdyby się nie rzucili na Radomiaka w pierwszej połowie i nie strzelili do szatni, to by raczej było po zawodach. A tak jest chyba pierwsze odrobienie straty w tym sezonie i wygrana po bardzo dobrym jak na Koronę spotkaniu, do tego na trudnej murawie przez opady.
To przecież Śpiączka i Balić miały być super wzmocnieniami.
Pierwszy raz w życiu widzisz nieudany transfer? Śpiączka w sierpniu mógł jescze pójść do Lecha za jakieś 2 razy tyle, ile Korona za niego dała. Szkoda w sumie, że nie skorzystali, bo przestał strzelać i zaczął gwiazdorzyć xD
Jaki klub taka murawa.
Ta, Korona celowo zamówiła opady śniegu żeby pokrzyżować plany wielkiemu Radomiakowi
Na początku rundy gorsze były warunki a poniektóre kluby potrafiły sobie poradzić.
Przykro.
Przed tym meczem Korona miała jedną z lepszych w lidze. Żadna murawa nie jest w stanie przyjąć tygodnia deszczów i ogromnego opadu śniegu w trakcie meczu tak, żeby nie było uszczerbku. A te i tak były tylko w polu karnym.
To tylko w Kielcach padało?
Dzień wcześniej ściana deszczu i grad był a w wczoraj marznącą mżawka ze śniegiem
dziwna ta kolejka bo normalna
Widywałem o wiele gorsze mecze szanowny redaktorze. Ten mecz przypominał a raczej był nim jak mecz premier ship. A boisko w tej aurze ? zrób sobie pan na Legiuni dla swoich nieudaczników, pajaców…..
Redaktorzyna z radomia się popłakał, bo przerżneliście. Teraz i pisze o namiastce emocji i słabym meczu buahahahahahaha 🙂
Słabe to były radomianki i tyle, mecz się fajnie oglądało mimo fatanlych warnuków! Było dużo strzałów, dryblingi i walka.
Pierwsza połowa to kradniecie czasu? Oglądał autor w ogóle ten mecz?
Przecież tam Korona prawie całą pierwszą połowę po utracie gola była praktycznie w polu karnym Radomiaka i próbowała pokonać bramkarza.
Ilość strzałów oraz stałych fragmentów kompletnie przeczy temu co autor napisał.
68% posiadania piłki Korony w pierwszej odsłonie i 4 strzały w 1 akcji, sporo widowiskowych rajdów (ze 2-3 samego Łukowskiego) widocznie dla Szymka za mało, bo Radomiaczek stał i patrzył jak ich dojeżdżają.
Nie pierwsza połowa, tylko pierwsza odsłona… Ważny jest kontekst, w jakim pada wypowiedź – zacząłem od meczów Korony z Radomiakiem w tym sezonie, odnosiłem się do pierwszego z nich. Byłoby chyba trochę dziwne, gdyby chodziło o połowy, bo wtedy opis drugiej dotyczyłby śniegu i błota 🙂
Dodałem, że chodzi o mecze z jesieni i wiosny, dla jasności.
No brawo Szymek, na przyszłość proponuję pisać tekst dla ludzi, nie dla siebie xD
Frustrat pisze o dwumeczu.
Po 0-2 na bezdomniaku pytał LO czy wie ile minut czasu efektywnego było. Leszek go wtedy odpowiedzią zgnoił.
Najbardziej z całego tekstu żenujące zdanie jest na końcu.
Apel do warcholstwa by mieli rozum i godność. Do warcholstwa!!
I ktoś chyba naprawdę musi mieć jakiś problem z Koroną jeśli nie widzi, że od paru meczu po prostu gra jedną z ładniejszych i z pomysłem piłek w Ekstraklasie.
Nawet w opisie meczu Korona Radomiak musicie wylewać zale o Motorze?
Btw: 40 strzałow i marny mecz? No fajnie sie tam bawicie
Janczyk, przypadek i chaos to kiedyś cię spłodził. Jak na takie kartoflisko i taką pogodę to ten mecz i tak był niezły i dało się go oglądać. Widziałem wiele gorszych meczów i jakoś nie czytałem waszych tak żenujących relacji. Pewnie też swoją relację opierasz na relacjach kolegów bo nie było czau oglądać.
Prawda. Tu często wyraźnie widać że autor nie oglądał meczu o którym pisze, ale takiego gówna jak ta relacja nie widziałem już od dłuższego czasu. Jak na e-klapę mecz w górnej strefie stanów średnich, jak na to boisko i śnieżycę po prostu dobry. Szacun dla jednych i drugich za porządną walkę bez chamstwa i sporo całkiem niezłych akcji.
Nad powyższym tekstem nie ma w ogóle sensu się pochylać, bo jest bełkotliwy i sugeruje mocno, że autor mógł meczu w ogóle nie widzieć. Co do samego widowiska, to chylę czoła przed Koroną, że wygrzebała się z mielizny, a ciekawych piłkarzy znalazła w trudniejszym okienku transferowym i bez pieniędzy. Długo broniłem Ojrzyńskiego z uwagi na szacunek do niego i dla jego zasług, ale ta płyta pod nazwą „jedziemy na dupach” się zgrała i mam wrażenie, że nawet na Ekstraklapę gryzienie trawy to za mało. Golański i Kuzera to byli bardzo dobrzy obrońcy (zwłaszcza ten pierwszy), co uzasadnia progres w grze defensywnej zespołu. Liczba bramek strzelonych też zaskakuje in plus, zwłaszcza, że nikogo wysokiej klasy na szpicy w Kielcach nie ma (Shikavka to ciągle wielki znak zapytania). Szczerze gratuluję Kielcom świetnej passy.
Szymon dalej będziesz to trenerskie zero malinowego nosa?
Klątwa weszło działa – Radomiak przegrał oba mecze od tekstu o ich dobrej grze obronnej.
Ciii. Jak pochwalili Koronę, to przerżnęła z Wartą 1:5.
Tak jak nie wyznacza się sędziego z danego miasta, tak ta relacja pisana przez Janczyka nie ma sensu. Chłop zbóldupiony o porażkę swojej ukochanej drużyny próbuje umniejszać wygranym i pisze tekst na odpierdol.
Oceny z dupy, farmazon o słabej pierwszej połowie, chłop się po prostu nie nadaje do pisania relacji. Nie każdy może obejrzeć mecz, dobrze jakby się czegoś sensownego z takiego artykułu dowiedział – ustawienia, zmiany w składach, założenia, zmiany nastawienia po bramkach, dyspozycja dnia, ciekawe akcje, wyróżniający się zawodnicy, a nie kurwa „marnowanie czasu” i oceny z maszyny losującej.
Już Paczul to lepiej robi swoim pisanym stylem wypowiedzi 13-latka.
Przecież on tego nie oglądał tylko wysrał przepisując z relacji live.
Nom, mógł się ograjniczyć do :
Przejebaliśmy i teraz muszę troszkę popłakusiać – ta Korona to oszukuje, bo zamówiła snieg i zimno a nasi portugalese nie umio tak grać. W tym wypadku to ich całkiem fajna gra i nakurwianie radomianki całą pierwszą połowę się nie liczy, bo to niedobra jest. I wogóle wynik też niedobra i się nie liczy bo wiał wiatro południowo-wschodni.
Mam pytanie, czy jeżeli w artykule nie znajdzie się nawiązanie do sytuacji w Motórze, to czy autor może liczyć na wierszówkę ?
to teraz mecze 2 pastuchow to swieta wojna?
Naprawdę istne Gran Derbi.
chodzi ci o twoich starych?
Korona i tak spadnie razem z Miedzią i Lechią.
Teraz to więcej druzyn może o spadek powalczyć, zrobiło się ciasno.
Górnik spadnie.
Jak byście nie mieli o czym pisać to spokojnie możecie o stanie murawy. Teraz to popularne. Trochę pożartujecie, doczepi się jakieś wyjaśnienia z PZPN o licencji i sprawdzaniu. Kilka kąśliwych uwag i artykuł gotowy.
Nie płacz Szymon, bo tu miejsca brak na twe babskie łzy…
Za taki stan murawy powinno się natychmiast wywalić klub z najwyższej klasy rozgrywkowej . Nawet w II lidze większość boisk prezentowała by się lepiej w takich warunkach atmosferycznych
Powinno się zacząć od wywalenia klubów które nie mają swoich stadionów.
Świnie z radomia nie umieją się zachować na stadionie. Rzucanie racami w ludzi bohaterski czyn. Mam nadzieję, że dostali solidny wpierdol po meczu.
Lubię takie mecze
Poziom nie musi byc nie wiadomo jaki, ale jest prawdziwa walka i zaangażowanie. Stan murawy dodał tylko smaczku