Reklama

Boniek: – Kibicuję Zbigniewowi Jakubasowi

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

07 marca 2023, 21:55 • 2 min czytania 31 komentarzy

Nie milkną echa afery w Lublinie. Oliwy do ognia wlał dziś Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin, który postanowił, że nie zwolni trenera Goncalo Feio. Zbigniew Boniek postanowił zabrać głos w tej sprawie i stwierdził, że takich ludzi jak Jakubas potrzebuje polski sport.

Boniek: – Kibicuję Zbigniewowi Jakubasowi

Krótkie przypomnienie całej afery: w niedzielę Goncalo Feio nie utrzymał nerwów na wodzy i podczas rozmowy z prezesem klubu Pawłem Tomczykiem uderzył go kuwetką na dokumenty. Rozciął mu łuk brwiowy. Prezes wylądował w szpitalu. Wcześniej tego samego dnia przed pomeczową konferencją portugalski trener zwyzywał rzeczniczkę prasową, Paulinę Maciążek. Użył słów, które mocno dotknęły kobietę, która właśnie z tego powodu nie pojawiła się w sali konferencyjnej.

Na dzisiejszej konferencji prasowej ogłoszono kilka kluczowych spraw:

  • Goncalo Feio dalej jest trenerem Motoru
  • Paweł Tomczyk został zawieszony na trzy miesiące
  • Paulina Maciążek nie jest już rzecznikiem klubu

W taki sposób Zbigniew Jakubas argumentował decyzję o pozostawieniu Goncalo Feio na stanowisku trenera. – Goncalo Feio? Mega kompetentny, tytan pracy. Po naszym kilkugodzinnym spotkaniu emocjonalnie wiedziałem, że z tym człowiekiem jesteśmy w stanie zajść daleko. Mogę się wypowiadać o nim tylko w superlatywach. Moim zdaniem ta sytuacja jest efektem przemęczenia. Trener Feio pracuje po 20 godzin. W takiej sytuacji człowiek jest wybuchowy, pewnych rzeczy nie wytrzymuje. Ambicja, presja – to wszystko razem spowodowało ten wybuch.

Na Twitterze swoją opinią na temat afery w Lublinie podzielił się Zbigniew Boniek, były prezes PZPN. – A ja kibicuję panu Zbigniewowi Jakubasowi. Takich ludzi potrzeba w sporcie. Moraliści mnie śmieszą. Wszyscy się na wszystkim znają.

Reklama

 

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

31 komentarzy

Loading...