Panie Bogusławie Wołoszański, prosimy o zajrzenie w wolnej chwili do Płocka, by sprawdzić, kto i w jakim celu zaczarował bramki na tamtejszej arenie. Bo taki obraz meczu to ewidentnie sprawka czarnej magii, uroków, zaklęć czy guseł. Spotkały się ze sobą dwie drużyny chcące grać ofensywną piłkę. Co więcej, a rzadko przy meczach Ekstraklasy możemy to powiedzieć, dwie drużyny, które potrafią grać ofensywną piłkę. Zawodnicy stawali na głowach, żeby coś wepchnąć do siatki. Ataki. Rajdy. Próby z pola karnego. Próby spoza pola karnego. Rzut karny. Nic, kompletnie nic nie chciało wpaść. Antidotum na taki stan rzeczy wniósł na boisko dopiero pewien Ormianin ze świetnie ułożoną lewą nogą.

Pogoń ma z Biczachczjanem pewien problem. A i sam Biczachczjan ma z Pogonią niekomfortową sytuację. Kiedy piłkarz znajduje się w wyjściowej jedenastce, rzadko jest w stanie pokazać pełnię atutów. Gole? Z sześciu trafień, jakie zaliczył na polskich boiskach, pięć miało miejsce, gdy wchodził z ławki rezerwowych. W samej grze też nie daje „Portowcom” tyle, ile chociażby Kowalczyk. Ma kopyto – bez dwóch zdań. I być może przez to jest skazany na rolę dżokera. Dziś okazał się dżokerem idealnym.
Cały ten mecz to jedna wielka walka o to, żeby coś wpadło. Oglądało się to dobrze, a może nawet i bardzo dobrze. Pogoń w swoim stylu nadawała tempo. Wisła Płock, mimo że tyły przeciekały, chciała ukłuć coś z przodu. Piłkarze zrobili naprawdę wiele, żeby trafić do siatki, lecz futbolowi bogowie mieli na ten wieczór inne plany. Wypiszmy groźne sytuacje, w których zapachniało golem:
- Furman podaje z rzutu rożnego przed pole karne, gdzie Szwoch posyła świetne uderzenie (Stipica broni)
- Akcja w stylu „typowy Grosik”, wrzutka do Zahovicia, która nie dociera do adresata, bo przecina ją niepotrzebnie Wędrychowski (dostał mocną burę, a sam strzał mu nie wyszedł)
- Grosicki kolejny raz odpala turbo, wystawia do Wędrychowskiego, Kamiński jednak górą
- Trochę ping-pongu w polu karnym kończy się dwiema próbami Zahovicia – pierwsza wylądowała na Chrzanowskim, druga na bramkarzu.
- Szwoch znów próbuje z dystansu, tym razem w sposób niezaplanowany, piłka po prostu wylądowała pod jego nogami. Uderzył piekielnie mocno, wszyscy tylko stali i patrzyli, jak piłka trafia w słupek.
- Wędrychowski poklepał z Kowalczykiem, wyłożył piłkę do Grosickiego – ewidentna seta, ale skrzydłowy nie trafia
- Almqvist poczarował przed szesnastką, po czym huknął tak mocno, jak w pierwszej połowie Szwoch – również w poprzeczkę
- Kvocera wyszedł sam na sam, ale w kluczowym momencie akcji przegrał walkę z grawitacją.
- Zahović wychodzi sam na sam, a Kamiński się poślizgnął; nawet to nie umożliwiło Słoweńcowi trafienia, bo strzelił tak, że bramkarz zdążył wrócić.
- Grosicki posłał miękką wrzutkę do nikogo, a więc Sulek uznał, że zaatakuje własną bramkę – i był blisko, trafił w słupek.
- Sulek zrobił „Portowcom” kolejną przysługę – pod własnym polem karnym oddał piłkę Grosickiemu, ten jednak zmarnował sytuację.
I właśnie wtedy, po tylu próbach, udało się Biczachczjanowi. Sami widzicie – typowy mecz na jakieś 3:2 dla Pogoni kończył się sporą nerwówką dla jednych i drugich. Dla „Portowców”, bo wiadomo – ciśnienie na lepsze wyniki jest w Szczecinie ogromne. Dla Wisły, bo w tym roku nie wygrała jeszcze meczu.
Jeśli chodzi o akcje, które wymieniliśmy, warto zatrzymać się przy dwóch. Pierwsza – rzut karny wykonywany przez Kowalczyka. W pierwsze tempo nie wydawało nam się, by coś poszło nie tak. Kamiński rzucił się w swój prawy róg, strzelec posłał piłkę w środek, z Pogoni zeszło trochę ciśnienia. Dopiero powtórki pokazały, że pomocnik „Portowców” poślizgnął się przy oddawaniu uderzenia i w konsekwencji kopnął prawą stopą o swoją lewą stopę, co jest zagraniem niedozwolonym. Rzadka i niecodzienna sytuacja nie zaskoczyła na szczęście wozu VAR, którego interwencja odwołała trafienie drużyny ze Szczecina.
Był to też pewien symbol tego, jak zaczarowane były dziś bramki. No bo skoro nawet z karnego nie wchodzi, bo wykonawca uderza o swoją nogę…
Druga sprawa, którą chcemy omówić? Martin Sulek. Już przed tygodniem obrońca zaprezentował się jak parodysta, ale Wisła Płock ma takie braki kadrowe, że musiał zagrać także i dziś. No i przebił samego siebie. Doprawdy niemożliwe, co wyprawia ten gość. Jeśli tak dalej pójdzie, to ograniczylibyśmy kompetencje Pavola Stano na ściąganie piłkarzy ze słowackiego rynku, skoro zamierza sprowadzać takich ananasów. Rozegranie? Puścił kilka zapalników. Wiadomo, że Wisła chce zawsze wychodzić spod bramki krótkimi podaniami, co siłą rzeczy prowokuje większą liczbę błędów, no ale Sulek dziś ewidentnie przesadzał. Najbardziej urocze było to, gdy dwa razy chciał pomóc Grosickiemu. Pierwszy – gdy skrzydłowy posłał wrzutkę do nikogo, powinien ją puścić i dać złapać bramkarzowi. Ale nie, musiał zaznaczyć swój udział w akcji, nie bardzo wiadomo po co. I był o krok od samobójczego trafienia, bo piłka po jego zagraniu trafiła w słupek. Niedługo później zgubił piłkę pod własnym polem karnym, z czego Grosicki powinien zdobyć gola. Martin, może śledziłeś wyczyny naszego skrzydłowego w reprezentacji, może lubisz jego rajdy, może jesteś jego fanem, sympatyzujesz, trzymasz plakaty nad łóżkiem. Jeśli tak, to na drugi raz polecamy po prostu poprosić po meczu o koszulkę, bo gdy tylko ktokolwiek będzie do grania, zaraz siądziesz na ławie.
Na ławie w meczu z Koroną nie siądzie za to Bartosz Śpiączka, który upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Napastnik wypożyczony z drużyny beniaminka ma wpisaną w kontrakt klasyczną klauzulę strachu – czyli może zagrać, jeśli „Nafciarze” zapłacą wielką sumę, ale wiadomo, że nie zapłacą. Debiutujący w barwach Wisły piłkarz miał na koncie trzy żółte kartki. No więc władował się bezpardonowo w swojego rywala, obejrzał czwarte napomnienie w sezonie i mecz z Koroną, który i tak spędziłby na trybunach, wykorzysta na odbycie kary za nadmiarową liczbę kartek.
Swoją drogą – czy był dziś na świecie szczęśliwszy człowiek niż Śpiączka, który usłyszał na odprawie, że ma dostać żółtą kartkę? Nawet dzika radość Biczachczjana, nawet płaczący z radości Kostas, nawet szalejący kibice, którzy tarabanili się przez pół Polski, nie mają podjazdu do tego, co czuł nowy nabytek „Nafciarzy”.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Łukowski: – Wyciągano mnie spod samochodu. Pani mówiła, że pomyliła gaz z hamulcem
- Piast – Cracovia. Nawet na brzydkim płótnie można namalować dzieło sztuki
- Van den Brom – pogromca chaosu
Fot. FotoPyK
Wiele o Pogoni można powiedzieć, ale graja najbardziej nie-polska piłkę w ekstraklasie. Burzą ten zamulony tektoniczny gorzki klimat autobusowo-kontratakowy, dając widzowi namiastkę europejskości.
Po prostu już dawno nie mieli polskiego trenera 😉
No dobra… medaliki mają na ławce Polaka, a jednak też da się ich oglądać 🙂 ….Papszun kończył szkołę trenerów pzpn czy niekoniecznie?? 😉
Jeszcze była poprzeczka Zahovica
Jak to mawia sędzia z Płocka, trzeba mieć ten filing i ducha gry w sobie. Duch gry dzis ? Czym winny jest Kowalczyk że w XXI w dopuszcza się taka murawę do gry ? On się poślizgnął czy murawa się rozpadła? Jak to mówi Kowal o Gliwicach? Że konie tam tylko sraja ?
Nie spojrzałem na yntelygenta który to „napisal” ale właśnie IQ nie błyszczy … Kowalczyk nie kopnął nogą w nogę bo tu nie było by nic niedozwolonego ale lewą „poslizgowa” tracił piłkę a uderzul prawa i to juz jest niedozwolone …. panie pismak ….
dlaczego w Szczecinie murawa może być idealna, a w Gliwicach czy Płocku takie kartofliska? czas zacząć wymagać od ekstraklasowych klubów ekstraklasowych boisk!
Dlaczego Wisła Płock gra jeszcze w ekstraklasie xd
nie wjezdzaj do Plocka bo wpierdool
Kowal, naprawdę jedź już w świat zarabiać pieniądze na emeryturę, wiem, że dla ciebie dyplom za zdobycie trzeciego miejsca przez Pogoń jest spełnieniem marzeń i snów. Daj coś zarobić Klubowi, który cię ukształtował jako piłkarza, a nie tylko ciągniesz z niego sos blokując jego dalszy rozwój. Ja ci nie wróg, ale jedź już, nara, dorób się wreszcie czegoś w życiu, bo zaraz emerytura cię zastanie w Szczecinie, a Dariusz wciąż będzie marzył o tym, że cię opierdoli za trzy piłki i zgrzewkę wody. Jesteś daremny, dzisiaj najsłabsi na boisku wychowankowie Pogoni, Grosicki i Kowalczyk. Grosicki też dobry nygus, sosu bierze w chuj, w dupie się zapaliło, filmik ładny nagrał by ludzi na Wartę nagonić i mieć na wypłatę, coś tam zagrał tydzień temu, a dzisiaj co? Znowu dziad, zero klepy po ziemi, balon za balonem i ze dwie sety psu w dupę wsadzone. Człowieku, ty powinieneś grać ogony, jeśli masz grać tak jak dziś. Co ty myślisz, że zepniesz się raz w rundzie jak tydzień temu, a reszta wyjebana faja i mamy cię po niej całować? Chyba cię ona boli dziecko. Pozdro
Co do Grosika dzis Wydaje mi się, że ciężko walić sprint za sprintem , na takiej murawie , a piłka ciągle stawała lub odbijała się w innym kierunku niż powinna. Nie jestem fanem kowala również ale gdy do wyboru jest tylko Ormianin na tą pozycję, to wybieram kowala.
Tu nie chodzi o sprinty Grosickiego, przecież to dziadek jest oddychający rękawami po godzinie gry. Co z tego, że on gdzieś tam dobiegnie, skoro poślę piłkę poza boisko, lub nie będzie w stanie trafić w światło bramki z siedmiu metrów? On co mecz marnuje stuprocentową sytuację, gdzie bekę by z niego miały dzieciaki z drugiej klasy, gdyby na Orliku coś takiego odwalił. A co do Kowala, ile on nam dał punktów, ale takich, że wiesz, jest 0:0, 1:1, na styku i jego gol przesądza. A ile Vahan takich bramek dał. Kowalowi wyjdzie czasem mecz, ale kiedy ostatnio jego gol przesądził o trzech punktach? 29.09.2019. Jagiellonia. Bramka na 1:1, asysta na 2:1, skończyło się 2:1. To jego ostatnie wartościowe cyfry. A ile Vahan takich zrobił zeszłej wiosny? Czy mielibyśmy bez niego pudło? Nie bronię go, bo Dariusz w chuj sosu dał za typa, który ma tylko strzał, nic więcej, ale te jego strzały dostarczyły nam mnóstwo punktów.
Skończyło się 3:1. Vahan w tym sezonie ma cztery bramki, dzisiaj na 1:0, Widzew na 2:1. To masz cztery punkty plus po jego golach. Bo byłyby remisy.
Kuźwa gościu…. z reguły z pobłażliwością czytam te twoje wysrywy, ale czasem przesadzasz jak ogrodnik… a przyszło ci do tego niezbyt pełnego łba, że Bichachjan to się właśnie tylko do tego nadaje – wejść na podmęczonego rywala, na ostatnie 10-15min i polować na jebnięcie z lewusa??? Co się działo jak grał od początku, przypomnieć ci? Przypomnę – gówno się działo 🙂
Na Grosickiego sapiesz, baranie?? Bez niego Pogoń by była gdzieś w połowie tabeli i już można by zaczynać wakacje… takiś analityk zajebisty, to mi lepiej napisz co w 1 składzie robi Kurzawa?? Koleś nie gra totalnie nic – ani przyspieszenia, ani przeglądu gry, ani dokładnego podania, ani strzału… a głupia strata w środku pola – w ciemno można obstawiać, że to on….
Obstawiam, że byłeś pracownikiem klubu (obstawiam, że trybuny po meczu sprzątałeś albo trawę ostrym patykiem napowietrzałeś przed meczem), przyszedłeś najebany do pracy, kierownik cię zwolnił i teraz się wyżywasz… trafiłem?
O uaktywnił sie frajer xD
No, frajerami to są ci dwaj wychowankowie Pogoni, którym Ormianin uratował dziś dupy.
Długi popieram, Ormanin chociaż coś umie w przeciwieństwie do takiego Kowala.
A dajże spokój. To beznadziejny przypadek.
Lesniak 4? Tomasik 6? Lewandowski 3?
Zapytalbym czy ogladaliscie ten mecz, ale po notach widac, ze nie…
Stanowczo protestuję przeciwko kwestionowaniu not wystawianych na Weszło. Każdy mecz ligowy jest oglądany przez liczne grono redaktorów tego portalu i na tej bazie sporządzane są oceny.
Zaraz ci tu przyjdą redaktorzy ze statystykami z dupy i powiedzą, że dobrze ocenili, bo ktoś miał 5 na 6 celnych podań. Nieważne, że nic z tego nie wynikało.
Ten białek chce być śmieszny, a jest taki… Nijaki. Krindż.
Ci ludzie, tak zwani piłkarze Pogoni, nie wiedzą tak naprawdę o co walczą w tym sezonie. A cel walki jest prosty, utrzymać Klub na dotychczasowym poziomie. Nie zrobimy tego bez premii finansowej za podium, czy puchary, a brak tego stworzy reakcję łańcuchową, zacznie dochodzić do oszczędności, a za tym pójdą straty ze stadionu, bo kto będzie chodził na tak pokracznie skonstruowaną kadrę, która nie ma nawet klasycznego, ekstraklasowego napastnika. Do tej pory był jeden, Kostorz, szans nie dostał, podpisany rok temu na 4,5 sezonu, kuriozalna długość umowy, ale pokazująca, że wiązane z nim były jakieś nadzieje i co? Nawet jego już nie ma. Ja nie wiem czy to nie wina kolejnych oszczędności, że oszczędzamy już na tak skromnych kontraktach, mając w składzie najbardziej opłacanego gracza w historii Klubu – Grosickiego, który ma najgorsze podanie W LIDZE ze skrzydłowych. Ba, ze skrzydłowych. Ze wszystkich zawodników ofensywnych. On nie potrafi piłki odegrać, bekę cisnęliście z Huberta, ale to co wrzucał Hubert, to dla Kamila jest kosmos. Rozumiecie jaki on poziom prezentuje za kasę jaką pobiera? Spójrzcie na drugą stronę, na młodego Marcela jak on próbuje grać po ziemi kombinacyjnie, klepką, Zaho tylko czeka na takie małe gierki, on jest do tego stworzony i Grosicki tego nie potrafi. Kolo zarabiający ze dwie bańki, reprezentant Polski, nie dorasta w tej kwestii trampkarzowi do pięt, to niepojęte. I jeśli nie pociągnie nas do pucharów, z tym całym wojownikiem ze Śródmieścia, który karnego strzela obiema nogami naraz, to skończą się fundusze na takie chore fanaberie i tak kuriozalnie przepłacanych graczy jak Grosicki. Wczoraj każdą akcję pierdolił, no każdą i w tym ze dwie sety. On powinien zejść w 55 minucie, rozumiecie? Te puchary muszą być, choćby chuj na chuju stanął, to jest walka o byt w Pogoni tak przepłacanych lamusów jakich mamy w kadrze. Jak tego nie zrobią to się rozpierdoli i większość z nich pójdzie grać za połowę tego co mają u nas.
Pierdolisz bzdury jak mało który, jak zwykle zresztą. Grosik jest naszym najlepszym graczem czy ci się to podoba czy nie, zobacz ile ma goli na koncie, a potem podaj mi trzech graczy z tej druzyny, którzy są chociaż bliscy tego dorobku. Nie ma? No niestety nie ma. Widziałem tydzień temu jak Grosik nie potrafi w małe gierki gol, piękna asysta, przy pierwszym golu tez maczał palce. Gość jest pomocnikiem, walczy o króla strzelców no ale jest chujowy bo za dużo zarabia i nie napierdala hat-tricka co mecz+2 asyst. Weź dlugi wypierdalaj z tymi wysrywami, bo tylko wstyd przynosisz normalnym kibicom Pogoni, że taki debil jak ty ma coś wspólnego z tym klubem. Z drugiej strony czego oczekiwać od gościa który chce spaść z ekstraklasy, żeby znów poczuć radość z awansu…
Ja nie chcę żeby Pogoń spadła, życzę jej jej jak najlepiej, ty w ogóle nie rozumiesz o co chodzi, wyciągasz jakieś słowa z kontekstu. Mentalność tych malizn na szczycie Klubu jest taka, że walczą o wszystko, na poważnie, tylko wtedy, gdy jest zagrożenie spadkiem, albo walka o wejście do ekstraklasy. Ja to przeżywałem z nimi, z tym całym kurwa Mroczkiem i resztą. Znam ich mental, znam mental tych malizn, które tatuują sobie trzecie miejsca na łydkach. Pogoni nie życzę spadku, ale życzę sobie i kibicom walki do końca, zawsze i wszędzie, żeby nie wyszedł już nigdy w życiu taki pierdolony wychowanek Rudol i nie powiedział,. uspokój się, masz premię za top8 i o co ci chodzi? Szczyl do starszego piłkarza. Rozumiesz? Ta cała pierdolona rodzinna atmosfera Mroczka prędzej czy później znów do tego doprowadzi
I rozumiesz jak ja myślę? Chcę grać w końcu o coś i nie ma znaczenia czy to będzie ZWYCIĘSTWO w Lidze Mistrzów, Ekstraklasie, czy pierwszej lidze. No nie zrozumiesz tego, absolutnie, bo urodziłeś się jako kibic Pogoni i masz kurwa w genach wieczną, jebaną wegetację w środku. I to cię zadowala, KUMASZ?
Taaa i oczywiście te twoje złote rady i pomysły nagle spowodowałyby że Pogoń wygrywałaby trofeum za trofeum. Rady gościa który cały czas dzieli się z światem swoimi wyimaginowanymi spostrzeżeniami. Rady goscia, który nie ma zielonego pojęcia jak należy zarządzać chociażby a klasową drużyną. Chcesz uczyć zarządzania klubem gościa który robi to od 10 lat, potrafisz tylko mu umniejszać i wytykać błędy, a sam jakbyś dostał na tydzień ten klub do zarządzania to byś się zesrał w gacie i spierdolił, bo jesteś tylko internetowym trollem, którego największym życiowym osiągnięciem są diamenciki na forum. Wielokrotnie pisałeś do działaczy i trenera tak jakby ktoś z nich kiedykolwiek miał to przeczytać, a każdy z nich ma na ciebie wyjebane. Jeździłeś po Koście, a fakty są takie że wyciągnął max z tej drużyny. Od 3 lat realnie patrząc mamy kadrę na miejsca 3-5 i takie też zdobywamy na koniec sezonu.
Nikogo nie pouczam, Pogoni nie wprowadziłbym na poziom na którym jest obecnie, moim jedynym zadaniem jest wyplenienie kilkudziesięcioletniej malizny z psychiki kibiców, właścicieli, piłkarzy. Żeby tacy ludzie jak ty zaczęli myśleć, że w Szczecinie też coś można wygrać, żebyś nie spuszczał się w rajtuzy na fecie z okazji trzeciego miejsca, o którym nikt nigdy nie wspomni, póki sam tego nie przypomnisz. Rozumiesz w jakim żyjemy chorym toku rozumowania? Najlepszy okres w dziejach Pogoni, dwa gówniane, bo brązowe medale z rzędu, które nic nie dają, kompletnie. W muzeum powiesisz medal? Tam się dzbanki wstawia, a nie medaliki. I Mroczka nie cierpię za to, że on nie ma w sobie krzty ambicji sportowej, nie nadaje się do tego. Rozumiesz? On potrafi poukładać firmę, każdą jedną by poukładał, jaką by się nie zajął .Chociaż cholera wie, nie wyłożył się na plecy na tych wiatraczkach? W Niemczech bodajże tylko dwa wiatraki przynoszą zyski bez dopłat, więc co to za biznes, wyciąganie łap przez cwaniaczków po państwowe pieniądze z dopłat. Ale to nieistotne. Mnie chodzi o jego podejście do sportu, walczyłeś kiedyś z kimś, w jakikolwiek sposób, na macie, ringu, na bieżni, ścigając się w basenie. W pewnym momencie przestajesz kalkulować, idziesz na całość, nie liczy się to, że rękę złamiesz, że przewrócisz się na mecie z wycieńczenia, jedziesz na adrenalinie. U Mroczka tego nie ma, on zawsze kalkuluje co mu się opłaca. Ma siódme miejsce, nie opłaca mu się walczyć o piąte, to nie walczy. Ma pudło, wystarczy, premia za miejsce, budżet się zapnie, stop, szampan, po sezonie, 1:3 od Rakowa u siebie, który przyjechał pięcioma dzieciakami, ważne, że Froniu swoją 70 bramkę strzelił, największy sukces. Dziadowskie myślenie, którego mam już dość, rozumiesz? Wszyscy tacy się stajecie i godzicie się na to. Tak samo bilety. Przecież w Klubie się posrali w gacie widząc jak idzie sprzedaż na Wartę, o, Kamil, weź coś nagraj do kibiców, bo kasy nie będzie na twój kilkumilionowy kontrakt, niech przyniosą coś, niech zapłacą. Bach, Kamilek nagrał, dramka, asysta, następny mecz i znowu piach. Rozumiesz? Naciągają nas na sos, grają wtedy gdy im się opłaca. A wy pierdolicie o jakichś kibicach sukcesu, nie przychodź na Wartę, ale nie przychodź też na Legię, tak? Nie potrzebujemy takich. A powinno być inaczej. Chuja gracie, bojkot, nie przychodzimy. I masz wtedy ze 3 koła na trybunach, powiedzmy stratę na 15 tysiącach niesprzedanych biletów. I co robi Mroczek? Wali w rajtuzy, kurwa, ratuj Kamilku, nagrywaj filmik, wygrajcie w końcu, bo tracimy prawię bańkę na meczu. No tak. Tak powinniście myśleć, nie ma granka, nie ma sianka. Z biletów. A nie, sześć meczów bez wygranej u siebie, czy ile tam? Jakoś tak, łącznie z PP, może pięć, nieistotne. I co robicie? Nic się nie dzieje, wszyscy na Pogoń, na dobre i na złe z Klubem. Chuja to pomogało. Wiesz co pomogło, to, jak zobaczyli poniżej 10k na trybunach. To pomogło, bo Mroczek myśli portfelem, kumasz? Nie ma gry, nie ma wyników, nie chodzimy. A jest potencjał i oni to wiedzą, że jak zaczną grać, to im kasę przyniesiemy. I nie może tak być, że oni dostają kasę za damski chuj, rozumiesz? Nie grają, wpierdol, a my nic się nie stało, dalej 20 koła. Nie. Nie grają, nie ma nas na trybunach, bojkot, jakieś prześcieradła na młynie, niech wiedzą, że tu jest potencjał, ale musi być walka o mistrza, a nie o tą zajebaną Mroczkową, rodzinną strefę komfortu na miejscach 6-8. TFU
Ja mam prawie 50 lat. Zaczyna zabierać ludzi urodzonych w latach sześćdziesiątych, zdarzają się już coraz częściej przypadki z lat 70tych. I co ty kurwa myślisz? Że mam zdechnąć jak kilka pokoleń przede mną, kibicując 50, czy 60 lat, jak Bóg da i nie dożyć mistrza Polski? Chyba was chuje bolą, ciebie i tego całego Mroczka z Adamczukiem. Ludzie umierają, rozumiesz? Fanatycy Pogoni, którzy oddali jej życia, a nic w zamian nie dostali oprócz wiecznych upokorzeń i plucia w ryje przez Mroczka. Sowieci, kibice Cracovii, co on w ogóle pierdoli ten gamoń to się w głowie nie mieści przecież.
Oczywiście. Ty za to jesteś urodzonym zwycięzcą, w dodatku z pulą dobrych rad, tylko ci źli, głupi ludzie z genetyczną ”jebaną wieczną wegetacją” nie chcą cię słuchać. Wszystko jasne.
Przepraszam: wszystko jasne ”kurwa”:)))
i tak spadniecie hahahahaaa
wisla posprzedawala dwoch podstawowych graczy i ma braki kadrowe? kpina ten prezes marzec do wywalenia.