Lider Ekstraklasy wygrał pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej. Częstochowianie pokonali 1:0 Piasta Gliwice. Gola na wagę wygranej strzelił, a w zasadzie wepchnął piłkę do bramki, Vladislavs Gutkovskis. Chociaż można mieć wątpliwości czy Łotyszowi nie pomógł czasem, któryś z obrońców gości: Ariel Mosór lub Jakub Czerwiński. O to, żeby w tym meczu były emocje mocno zabiegał Vladan Kovacević. Niemal każdy kontakt bramkarza z piłką, kiedy ta była przy jego nodze kończył się… niezłą okazją dla gliwiczan.

Po zimowych sparingach można było odnieść wrażenie, że częstochowska maszyna ruszy w lidze i w miarę szybko zapewni sobie mistrzostwo Polski. Tak przewidywał m.in. w „Stanie Futbolu” nasz ekspert Wojciech Kowalczyk. Raków w sprawdzianach przed ligą pokonywał Qarabach (3:0), Steauę Bukareszt (4:1) czy lidera ukraińskiej ekstraklasy Dnipro-1 (3:1). Dodatkowo był też na przykład remis z belgijskim Anderlechtem (1:1). Takie wyniki, ale i gra rozbudzały apetyty. Tymczasem wicemistrzowie Polski na inaugurację wiosny tylko zremisowali 1:1 z Wartą Poznań, a dziś długo męczyli się z Piastem. OK, mecz w Grodzisku Wielkopolskim kończyli, grając jednego mniej, po czerwonej kartce dla Frana Tudora, ale z gliwickim zespołem grali w komplecie. I naprawdę na boisku często nie było widać, że przyjezdni są w strefie spadkowej, a gospodarze walczą o mistrzostwo Polski i przewodzą tabeli.
Raków – Piast 1:0. Kocioł przy golu
Piast zaczął spotkanie zaskakująco odważnie, stawiając wysoki pressing już na połowie Rakowa. Między innymi to sprawiło, że Gustav Berggren dość przypadkowo zagrał do Kovacevicia, a ten popełnił potężny błąd. Chciał od razu z powietrza podać piłkę nogą we własnym polu karnym do Milana Rundicia. Zagrał jednak do Damiana Kądziora, a ten nie trafił nawet w światło bramki. Serbskiemu bramkarzowi upiekło się pierwszy raz, ale nie ostatni. Po zmianie stron tak długo zbierał się do wybicia piłki, kiedy brał udział w rozegranie, że Kamil Wilczek był bliski gola, próbując odebrać golkiperowi piłkę. Naprawdę w tej sytuacji Kovacević miał więcej szczęścia niż rozumu.
Jeżeli chodzi o całą grę Rakowa, to przez większość spotkania wyglądała ona przeciętnie. Ivi Lopez próbował strzałów z dystansu. Robił to zarówno z gry, jak również bezpośrednio ze stałych fragmentów. Raz spróbował niewygodne strzału z kozłem, ale František Plach z problemami odbił piłkę. Wcześniej Hiszpan chybił. Za trzecim razem po krótkim rozegraniu wolnego dośrodkował w pole karne. Tam futbolówkę zgrał głową Stratos Svarnas, zrobił się solidny kocioł, w którym najprzytomniej zachował się Gutkovskis, który wślizgiem wepchnął piłkę za linię bramkową, co widać na poniższym screenie. W całej sytuacji blisko samobója mógł też być Mosór albo Jakub Czerwiński. Generalnie trudno to jednoznacznie ocenić, ale przynajmniej na razie trafienie zostało zaliczone Łotyszowi. Słowa uznania należą się tutaj asystentowi sędziego Szymona Marciniaka. Tomasz Listkiewicz w pierwsze tempo zorientował się, że piłka przekroczyła linię bramkową, co asystent liniowy odpowiednio zasygnalizował. To był niezły występ naszej eksportowej trójki sędziowskiej. Przypomnijmy, że spotkanie Raków – Piast było pierwszym, które prowadzili w Ekstraklasie od finału mundialu w Katarze, w którym spisali się rewelacyjnie.
Dla rozwiania wątpliwości, gol był.#RCZPIA pic.twitter.com/YKzygY1Au7
— Ekstraklasowiec (@ekstraklasowiec) February 4, 2023
Małe zamieszanie w polu karnym, ale ostatecznie piłka przekroczyła linię bramkową! Raków wychodzi na prowadzenie! Strzelcem bramki Gutkovskis! ⚽
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/HWRSrCRr5H pic.twitter.com/xC3GnYT3dr
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 4, 2023
Kovacević znów dał o sobie znać
Po stronie Rakowa podobać mógł się jeszcze tylko Patryk Kun, który kilka razy błysnął z lewej strony dryblingiem. Błędów nie popełniali też Svarnas i Rundić. I to w zasadzie tyle. Trzeba też zaznaczyć, że Piast – zwłaszcza po przerwie – niezbyt zagroził gospodarzom po swoich składnych akcjach. Dość powiedzieć, że goście pierwszy celny strzał oddali dopiero w 89. minucie za sprawą chaotycznego uderzenia głową rezerwowego Jorge Felixa.
W samej końcówce znów emocje zwiększył kolejną dziwną interwencją Kovacević, który poza polem karnym wybił piłkę nogą w taki sposób, że trafiła ona w Michaela Ameyawa, po czym odbiła się od ręki serbskiego bramkarza. Sędzia Marciniak słusznie uznał zagranie za zupełnie przypadkowe. Swoją drogą, coś czujemy, że golkipera czeka trudna rozmowa z Markiem Papszunem. Szkoleniowiec kilka razy z niezadowolenia kręcił głową po wyczynach Vladana.
Raków wygrał, ale zupełnie bez błysku. W końcówce było mały gry w piłkę, bo przez Częstochowę przechodziła dosłownie zamieć śnieżna. Piast musi w następnych meczach pokazać coś więcej i to zwłaszcza w grze ofensywnej. W przeciwnym razie zespół trenera Aleksandara Vukovicia zbyt szybko nie opuści strefy spadkowej.
WIĘCEJ O RAKOWIE I PIAŚCIE:
- Jakim cudem Piast tego nie wygrał?!
- Co z nową umową trenera Papszuna? Ma pewne warunki. „Rozmawiamy też na temat mojego kontraktu”
Fot. Newspix
Styl na razie dramatyczny, ale też od dawna tak to wygląda w pierwszych meczach po przerwie, więc jestem względnie spokojny. Kilka meczów i znowu powinniśmy wejść na najwyższe obroty, dopiero jeśli tak nie będzie, to będzie można zacząć się martwić
wejść to wy powinniście do drugiej ligi z tym kurnikiem.
A w mieście doznań sroga zima, -15.
;))) Gorące dziewczyny czekają na ciebie na – – – https://link.gy/2fd73
już myślałem że nie wpadniesz.
Cieszę się , że cię nie zawiodłem.
Dokładnie jak mówisz, szkoda tylko że tej prawidłowości nie zauważa nikt wewnątrz, ostatnio ze zdziwieniem słuchałem wywiadu z Papszunem, w którym nie pamiętał jakiejś dłuższej serii porażek… Oj jakoś chyba króciutka pamięć, ale dwa lata wypadało by pamiętać, wszak wiosna 2021 mocno fatalna.
Na razie punkty się zgadzają, ale reszta nie koniecznie
Marcinkiewicz chyba zasłużył na podkładkę Xcum, ślizgają się medaliki
Nie bardziej jak wy. Zapomniałem ty byś na nas służby nasłał konfidencie.
Już tylko 7 punktów, dziś Marciniak wam dał prezent. Piast mógł was opierdolić na miękko. Środek tabeli was czeka lajzy xd
Łajzę to sobie znajdź wśród swoich. Prezent? Jaki kurwa prezent. Mecz przepchnięty kolanem, ale wynik się liczy. 7 pkt powiadasz? Ja bym powiedział, że realnie 8 po fantastycznym popisie w Czewie. Idź Josue pocałuj w dupę, to ci wychodzi najlepiej. No i podpierdalanie jeszcze.
Dokładnie tak styl dramatyczny, dodaj jeszcze, że był tylko jeden Polak w składzie i żadnego młodzieżowca, stadion kurnik. Wspaniały jest ten nowy „miszcz”.
Kova powinien się uspokoić z takimi zabawami, miał szczęście, że dzisiaj Piast nie chciał gola strzelić. W ogóle znowu któryś raz Raków zalicza słaby początek rundy wiosennej, tylko tym razem jest w miarę ok punktowo(4 pkt chociaż stracone 2 z Wartą). Jakiś popełniany notorycznie błąd w przygotowaniach? Teraz jeszcze cięższy mecz ze Stala na wyjeździe, trzeba zagrać znacznie lepiej niż dzisiaj.
Ekspert Kowalczyk- wybierz jedno.
Raków zawsze słabiej gra w niskich temperaturach, potwierdzone naukowo. Tak więc ekipo pościgowa, módlcie się aby zimno było tu jak najdłużej 😉
Było słabo ale 3 punkty są. Trener Papszun ma nad czym pracować, chyba że to tak ułożone jest by szczyt formy był na mecze z Pogonią, Cracovia i CWKSem.
Bo jak dobrze pójdzie to mecz z Lechem będzie do ogrywania juniorów bo już będzie wygrane Mistrzostwo.
twój ból dupy jest naprawdę uroczo-żałosny
Większy będzie w CWKSie bo oni ciągle wierzą że zdobędą Mistrza i łatwa droga wejdą do pucharów by uratować się przed bankructwem.
Jak będziesz świętował bankructwo Legii?
*bankructwo CWKSu
Fantastycznie jak 90 % kibiców w Polsce, radość w całym kraju będzie. A w Warszawie prawdziwy klub Stolicy odzyska swoją pozycję taka jaka była przed wojną.
Do tego w końcu Polonia będzie miała dawnego godnego rywala Legie (bo pewnie na prawdziwej licencji zaczną od nowa) jak przed wojną zamiast komunistycznego tworu.
W Krakowie sztucznie sprawiono że bankrut nie zaczął od IV ligi ale i tak Cracovia odzyskuje swoją pozycję.
Polonia czy Dysko-Polo ? brudne koszule na razie musza się uporać z Pilicą Białobrzegi a to moze być trudne…
Ty masz życiowy kompleks, a Cracovia tak odzyskuje pozycje ze na eklase chodzi 6-8 tys a na Wisle srednio 15k w 1 lidze, na Ruchu bylo 23k rekord ligi pobity. Ale dla jednego ze 167 kibicow Polonii jacy żyją to jest odzyskiwanie pozycji. Spoko
Będę pielgrzymował na ulicę Konwiktorską 😛
Pewnie z wibratorem w dupie i chujem kolegi z kamiennej w paszczy
Wy brudne koszule wierzycie że wrócicie do Eklapy. To jest dopiero historia rodem z bajek Andersena
Nie rozwiewajcie jego marzeń, skurwiel jest przezabawny, niech zostanie tu jak najdłużej.
Księstwo Czestochowskie cała Polska jest za wami
Brawo! Po kolejne mistrzostwo!
A nie, czekaj…
Trelowski po takim występie wylądował by na ławce. Ciekawe czy Papszun posadzi Kovacevicia za taki występ.
Nie bo to drogi obcokrajowiec
Chętnie zobaczę powtórki tej sytuacji z wyjściem kovacevica poza pole karne…..bo śmierdzi pomocą sedziów dla Rakowa…
Widę, że Wąsowski dzielnie walczy o to, by stawiać go w jednym rzędzie z tuzami weszlackiego dziennikarstwa – Karczem, Warzochą, Smykiem i Dobruchowskim.
Niechlujstwo i dyletanctwo.
„ Po zmianie stron tak długo zbierał się do wybicia piłki, kiedy brał udział w rozegranie”
„ Raz spróbował niewygodne strzału z kozłem”
Największym hitem jest jednak dwukrotne określenie Kovacevicia jako „SERBSKIEGO bramkarza”.
Wąs, tyle czasu siedzisz w dupie Papszuna i reszty wlodarzy Rakowa, że już takich podstaw moglbys sie nauczyc. Kovacevic jest Bośniakiem. To nie jest to samo państwo, co Serbia.
Banja Luka (serb. Бања Лука) – miasto w zachodniej części Bośni i Hercegowiny, w Republice Serbskiej, siedziba miasta Banja Luka. Stanowi faktyczną stolicę Republiki Serbskiej.
Klub żebRAKÓW się z nich robi. Żebrają o te mistrzostwo.