Widzew Łódź po szalonym meczu zremisował przed własną publicznością z Pogonią Szczecin 3:3. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, skutecznie wykorzystując rzut karny. Na gorąco po meczu Kamil Grosicki przed kamerami Canal + w gorzkich słowach skomentował postawę swojego zespołu.

W piłce nożnej nic nie boli tak, jak stracony gol w ostatnich sekundach. „Portowcy” już witali się z gąską, – trzema punktami w starciu z Widzewem, a ostatecznie z Łodzi wywożą tylko jeden punkt. Tuż po końcowym gwizdku Grosicki nie ukrywał negatywnych emocji. Był zły, że w taki sposób jego drużyna straciła dwa punkty.
– Oczywiście. Tym bardziej że tracimy gola w 96. minucie po rzucie karnym. Z tego, co słyszałem nasz zawodnik, dostał piłką w twarz, a sędzia podyktował karnego. Jednak nie ma to teraz znaczenia. Jest 3:3. Trzy razy prowadziliśmy na trudnym terenie. Nie wiem, Święta za nami, a my dalej prezenty rozdajemy – grzmiał „Grosik”.
Strzelec jednej z bramek w tym spotkaniu przyznał, że Widzew zagrał dobry mecz, ale zaznaczył, że Pogoń musi wygrywać takie mecze, jeśli chce osiągnąć coś więcej w tym sezonie. – Tak, Widzew miał dużo sytuacji bramkowych, poprzeczki, słupki. Jednak taki doświadczony zespół jak nasz, który chce walczyć o coś więcej w tym sezonie, nie może w taki sposób tracić bramek. Trzech bramek. Po prostu nie może – skończył reprezentant Polski.
Więcej o Ekstraklasie:
- Ligowa pigułka. Wszystko, co wydarzyło się zimą w Ekstraklasie (cz. 2)
- Strach przed lataniem. Dlaczego polskie kluby nie potrafią w transfery?
- 90 rzeczy, które nie wydarzą się w rundzie wiosennej Ekstraklasy
- Kamil Kuzera: – Nie sztuką jest stanąć i łupnąć piłkę. Samo stanie na boisku nic nie da
- Ekstraklasowa pigułka, część pierwsza (kluby 9-18)
Fot. Newspix
Prezenty to rozdawał Widzew, trzy razy obijając obramowanie bramki, a szczególnie Szota który nie trafił na pustaka. Remis ze wskazaniem na Widzew, mimo że do wyrównania doprowadzili rzutem na taśmę
Grosik ma rację. Pogoń była lepsza praktycznie w każdym elemencie od Widzewa. Ten mecz powinien się skończyć na 3:0 dla Pogoni ale obrona niestety na ten mecz nie dojechała.
To fakt prezenty rozdawali ale plotkarze z obrony Widzewa. Nie ma jak być zadufanym w sobie i wielkości co pompują inni. Poza bieganiem i czasem strzałem na farcie nie przypominam sobie byś Grosik pociągnął zespół do wygranej no strzelając dużo bramek itd ale pudła da się pamiętać…dwa mówiąc że dajecie prezenty Widzewowi to brak szacunku dla walki przeciwnika który nie wymieka że 3 razy przegrywa ze 3 razy obija aluminium i może myśleć że biednemu wiatr w oczy.. więc więcej pokory i powodzenia i dużo zdrowia w tym wieku
Nie ma większego prezentu dla przeciwnika niż ty miernoto w składzie, dzbanie zajebany. Parodysta pierdolony.
Głębokie to było.
a gdzie jest Moszna King? Dlaczego nie było go w składzie?
Ruleta! Ty już odjeżdżasz. Te wasze bramki to jeden wielki prezent od widzewiaków. Popatrz królu gier hazardowych w powtórce na swoją bramkę. Żeby nie prezent od obrońcy, to twój piękny strzał trafiłby prosto w bramkarza. Tak żeś celował snajperze. Że nie wspomnę o prezencie od bocznego widzewiaka który sprezentował wam cała akcję, a później ją wykończył po tym jakżeś swoim kulasem jebnął bez celowania w środek bramki. Rykoszet to nie prezent! Wywrotka żyra później to tez nie prezent? Idź pan w vhuj jednem słowem obiektywny snajperze!