Herve Renard zadeklarował w rozmowie z RMC Sport, że jest gotowy poprowadzić silniejszą reprezentację niż choćby Arabia Saudyjska.
Trener stwierdził: – Czuję się na siłach, aby trenować silniejszą reprezentację. Do tej pory nigdy nie mówiłem w ten sposób. Z natury jestem zdecydowanie bardziej powściągliwy. Zawsze staram się twardo stąpać po ziemi i jestem dość skromny. Ale nauczyłem się, że czasem dobrze jest przekazać pewną wiadomość. Teraz to zrobiłem.
Jednocześnie zapytany, czy mógłby prowadzić kogoś z wielkich, jak Belgia czy Brazylia, powiedział: – Daj spokój, bądźmy poważni.
Renard stąpa więc twardo po ziemi, ale jednocześnie widać, że chcialby zrobić krok do przodu. Przejęcie na przykład reprezentacji Polski, byłoby takim krokiem.
Tylko czy PZPN w ogóle zwróci uwagę na Renarda?
Czytaj więcej:
- Panie selekcjonerze, po co?
- Grzesiu, po Francji nie było imprezy. I nikt nie chce grania jak Hiszpania
- Siedem porad PR-owych dla Michniewicza, czyli jak walczyć z selekcjonerozą
- Trela: Jeśli nie Michniewicz, to kto? Pięciu kandydatów wartych rozważenia przez PZPN
- Janczyk: Przegrana szansa. Czesław Michniewicz nie przekonał nieprzekonanych
Fot. Newspix