Marek Papszun w rozmowie z Faktem ocenił reprezentację Polski na mundialu i odpowiedział, czy czeka na telefon z PZPN-u.
Papszun stwierdził: – Myślę, że oceniam ten występ na trzy z plusem. Celem podstawowym dla wszystkich drużyn grających na mundialu powinno być wyjście z grupy. Nie wyobrażam sobie, by ktoś pojechał na mistrzostwa świata po to, żeby zadowolić się, powiedzmy, zdobyciem jednego punktu. Każdy grał o wejście do 1/8 finału. Nasza drużyna ten cel zrealizowała. O stylu dużo się rozmawia, ale nie mogę ocenić, z czego on wynikał. Może takie są nasze możliwości? Albo styl był pochodną tego, że niektórzy zawodnicy byli pod formą, mieli jakieś mikro urazy lub byli zmęczeni? Nie wiem. Trener nie miał dużo czasu, żeby przygotować drużynę, bo na mundial niemal wszyscy uczestnicy jechali z marszu, tuż po meczach ligowych. Dlatego ta ocena jest w miarę neutralna.
A co Papszun mówi o ewentualnej pracy z kadrą? No, raczej się na nią nie nastawia, ma inne cele. Jak mówi: – Przygotowuję zespół do drugiej części rozgrywek Ekstraklasy i naprawdę tylko o tym myślę i na tym się koncentruję. Nie czekam z wypiekami na twarzy na telefon od prezesa Kuleszy, bo dziś pracuję w Rakowie. Naprawdę dobrze życzę i reprezentacji, i trenerowi Michniewiczowi, i chciałbym, żeby prowadził kadrę jak najdłużej, bo to będzie oznaczało, że reprezentacja odnosi sukcesy.
Czytaj więcej:
- Panie selekcjonerze, po co?
- Grzesiu, po Francji nie było imprezy. I nikt nie chce grania jak Hiszpania
- Siedem porad PR-owych dla Michniewicza, czyli jak walczyć z selekcjonerozą
- Trela: Jeśli nie Michniewicz, to kto? Pięciu kandydatów wartych rozważenia przez PZPN
- Janczyk: Przegrana szansa. Czesław Michniewicz nie przekonał nieprzekonanych
Fot. Newspix