Leo Messi jest w kapitalnej formie na mundialu w Katarze. Potwierdził to także dziś w spotkaniu z Chorwacją.
Raz, że idealnie wykorzystał karnego, ale dwa – co lepsze i trudniejsze – to nakręcił bramkę, która pognębiła Chorwatów. Messi zaczarował na skrzydle, wręcz zmasakrował Gvardiola, który przecież też gra doskonały turniej i wystawił patelnię Alvarezowi. Zobaczcie:
Messi ➡️ Alvarez ➡️ ⚽️
Proste.
▶ https://t.co/48UVDP4luJ
__________#ARGCRO • #Mundialove pic.twitter.com/6BG1DnKr24— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 13, 2022
No, poezja. Messi na tym turnieju:
- strzelił gola z Arabią
- strzelił gola i miał asystę z Meksykiem
- trafił z Australią
- miał gola i asystę z Holandią
- z Chorwacją ma bramkę i cudowną asystę
Czyli tylko my, Polacy, przeciwstawiliśmy się temu herosowi. Jest więc kolejny sukces na tym mundialu!
Czytaj więcej:
- Panie selekcjonerze, po co?
- Grzesiu, po Francji nie było imprezy. I nikt nie chce grania jak Hiszpania
- Siedem porad PR-owych dla Michniewicza, czyli jak walczyć z selekcjonerozą
- Trela: Jeśli nie Michniewicz, to kto? Pięciu kandydatów wartych rozważenia przez PZPN
- Janczyk: Przegrana szansa. Czesław Michniewicz nie przekonał nieprzekonanych
Fot. FotoPyk