4 grudnia o godzinie 16:00 reprezentacje Polski i Francji będą walczyć o awans co ćwierćfinału mistrzostw świata. Przed naszą kadrą arcytrudne zadanie, bowiem będziemy mierzyć się z obrońcami tytułu, którzy na tym mundialu prezentują bardzo wysoką formę. Jednak jeden z liderów naszego zespołu czyli Piotr Zieliński jest zdania, że możemy ten mecz wygrać.

Reprezentacja Francji już w fazie grupowej dała pokaz swoich umiejętności, gdy w meczu otwarcia gładko pokonała Australię aż 4-1. Następnie Francuzi zwyciężyli reprezentację Danii i już po dwóch spotkaniach mieli zapewniony awans do fazy pucharowej turnieju. Trójkolorowi przyjechali do Kataru z nastawieniem obrony tytułu mistrza świata, jednak pomocnik polskiej kadry Piotr Zieliński jest zdania, że jesteśmy w stanie pokonać Francuzów:
To coś pięknego móc zagrać z Francuzami na tym etapie turnieju. Na pewno będą faworytami, ale to jeden mecz i wszystko może się zdarzyć. Chcemy pokazać naszą dobrą twarz w ofensywie, zagrać inaczej niż z Argentyną. Teraz nie mamy już nic do stracenia. W drużynie panuje bardzo dobra atmosfera i wierzymy w to, że jesteśmy w stanie powalczyć. Zrobimy wszystko, aby awansować do ćwierćfinału. Mam nadzieję, że będzie to dobry mecz w naszym wykonaniu – powiedział Zieliński w rozmowie z portalem Łączy nas piłka.
WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA:
- Valenzuela z Wenezueli sędzią meczu Francja – Polska
- Mit „garra charrua” wiecznie żywy. Urugwaj wraca do domu
FOTO LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT/NEWSPIX.PL
My już raczej nie.
Wszystko mozliwe…….
A c*uj mnie to obchodzi, jakiś wiecznie młody talent. Tucznik wypi*rdalaj!
Jak to się mówi… jak wygracie z Francją, to zjem własnego buta. Ale raczej Francja powiezie was szybkim 2-0, a potem ekonomicznie dowiezie wynik tikitaką. Trzeba włączyć licznik „ole” i patrzeć jak przebija kurs franka szwajcarskiego.
Co będzie to będzie, jest mi naprawdę już wszystko jedno
Wszystkim skutecznie już obrzydzili ten mundial
Mów kurwa za siebie, dobrze?
Masz rację
Po co łgasz, mentalna pizdeczko? Francuzów poprosisz, by zwolnili tempo? Oni latają szybciej niż Argentyna 🙂
Wierzycie? Przecież wy w samych siebie nie wierzycie, patałachy. Won mnie stąd!
Dawno mojego kutasa nie obciągałeś i pyskujesz
Won rzerzączka
Zieliński tak nie powiedział.
Ja też wierzę, że jestem w stanie spotkać na ulicy Marinę Ann Hantzis, zagadać, a potem pójdziemy do mnie pograć w Cyberpunka i wypić gorące kakao.
Wiara jest rzeczą piękną, zajebiście naiwną, ale piękną.
Zasadniczo jedynym argumentem dającym nadzieję na cokolwiek w tym meczu jest właśnie przekonanie, że nie mają już nic do stracenia. Swoje zrobili, zadanie wykonane, go teraz nie będzie presji. Dzięki temu *może* zobaczymy jakiś przyzwoity występ Polaków. Oczywiście nadal się spodziewam, że Francuzi to spokojnie wygrają, ale zostawiam sobie jakiś niewielki margines na niespodziankę.
By upatrywać niespodzianki to muszą być ku temu jakiekolwiek argumenty sportowe, a nie „wiara” albo „że bez presji może coś pokażą”. „Wiara” i „może” to za mało i to tylko ułuda wariata.
Problem polega na tym, że mają, bo mecz zaczyna się wynikiem dającym rzuty karne. Jest więc wspaniały powód do rozpaczliwej obrony korzystnego wyniku.
A przy 0:2 też się enerdowcy nie otworzą.
I po co gadac takie texty? Powiozą ws trójką do przerwy a druga polowa bedzie grana na litosc, by to dowieźć do konca.
Lepiej siedziec cicho bo takie dekoracje w kontekscie waszej klasy to obciach.
Piotr Zieliński o meczu z Francją: „Wierzymy, że jesteśmy w stanie wygrać”
Co najwyżej marzycie ale doskonale wiecie że z kupą w gaciach na 20stym metrze od własnej bramki to niewykonalne. (a Szczęsny bramek nie strzeli)
Niech Glik pogada z Mbappe ( znaja sie z Monaco) zeby zwolnil tempo…
Podobno oszczedzalismy sily na ten ostatni mecz.
No tak, z Argentyną dopisują sobie zero, ale z Francją są w stanie wygrać. Wszystko logiczne.
Kiedyś był taki mecz, który Polska zremisowała 1-1 w Paryżu a Woźniak w bramce wyciągnął karnego. Można było oglądać takie mecze faktycznie z nadzieją, że może być dobry wynik. Obecna kadra to co zrobiła skutecznie to właśnie zabiła nadzieję w kibicach. Jak słyszę, że kadra przed meczem z Francją trenuje rzuty karne i … dalekie wyrzuty z autu to już wiem jaki będzie ten mecz. Jedyna różnica do totalnie haniebnej kompromitacji z Argentyną będzie w żółtych kartkach. Wreszcie będą mogli kopać po nogach szybszych zawodników. Q
A za czasów tego 1:1 po błedzie Woźniaka, mieliśmy SŁABSZYCH piłkarzy niż dziś.
Najpierw trzeba by ukamieniowac Czeslawa , a potem zobaczyc czy cos da sie zrobic……
A ja nie wierzę, że Piotr Zieliński w to wierzy.
Przecież nasza kadra wygląda na bardzo smutną zbieraninę chłopców z podwórka, której przewodzi miejscowy cwaniaczek.
Muszą tak mówić. Co mają powiedzieć?
Wiemy że będzie w łeb, nie mamy nadziei ani szans, będziemy się starać o najmniejszy wymiar porażki.
Nie wierzymy, że wierzycie. Wyglądacie jak banda smutnych przegrywów z syndromem oblężonej twierdzy.
O przegrywach wiesz dużo wroniecki kmiocie
Uczyć się po akademiach latami, kursy UEFA, FIFA, praktyka w klubach jako trener klubowy, tysiące analiz, „nasz fachowiec w studio”, polski Murinio i po tym wszystkim genialna taktyka, na którą nie wpadli inni. Oto, jak mawiają Francuzi, Panie i Panowie:
La Ga!!!
Wpierw dotknij piłkę raz na połowę…