Reklama

Najlepsza jedenastka fazy grupowej mundialu w Katarze

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

03 grudnia 2022, 16:44 • 9 min czytania 13 komentarzy

Za nami faza grupowa mistrzostw świata w Katarze. To oznacza, że można złożyć jedenastkę złożoną z piłkarzy, którzy – naszym zdaniem – do tej pory zaprezentowali się bardzo dobrze w trzech pierwszych meczach, ba, niektórzy pokazali wręcz wyśmienitą formę. Fajnie, że możemy z dumą włączyć tutaj polskiego piłkarza. Jest też kilku kozaków, którzy zdążyli zrobić poważne kroki w stronę nagrody MVP turnieju.

Najlepsza jedenastka fazy grupowej mundialu w Katarze

Tak się złożyło, że mamy 11 różnych narodowości. Nie wszystkich piłkarzy z dobrymi występami dało się wcisnąć, choćby piłkarzy z Maroka. Nie znaczy to oczywiście, że nie zasłużyli na bycie w jedenastce. Gdybyśmy robili jej alternatywną wersję, równie mocną, ze dwóch piłkarzy z tej kadry na pewno byśmy wyróżnili. Tu już dochodzi wyłącznie kwestia gustu, nie błędnych lub właściwych wyborów.

Najlepsza jedenastka fazy grupowej MŚ w Katarze

Wojciech Szczęsny

Zaczynamy od oczywistej oczywistości. Od Wojtka, naszego supermana między słupkami. Nie było w listopadzie lepszego bramkarza na świecie, to w tej chwili nr 1 wśród golkiperów na mundialu. Szczerze mówiąc, nawet nie rozważaliśmy nikogo innego. Bo po co? Czy ktoś był od niego lepszy? Czy inny zawodnik na tej pozycji wyprawiał podobne rzeczy? Obronił dwa rzuty karne i ratował skórę w takim stopniu, że powstrzymał stratę 6-7 dodatkowych goli? Absolutnie nie.

Życzymy sobie, że Szczęsny wylądował także w najlepszej jedenastce całego turnieju. O to będzie trudno, bo nasza przygoda na MŚ w Katarze raczej skończy się na 1/8 finału, ale warto marzyć. W nominacjach na pewno wyląduje, już zwrócił na siebie uwagę całego świata. Na swoim ostatnim mundialu w karierze dał jasny dowód, że bramkarzem jest po prostu znakomitym. Oby tak dalej, Wojtku.

Reklama

Polska piłka kocha bohaterów, więc wielbi Szczęsnego

Josko Gvardiol

Niezwykły jest rozwój tego gościa. Rok temu gra niemal od deski do deski na EURO 2020, wtedy jeszcze na pozycji lewego obrońcy, a teraz pokazuje wielką klasę w roli stopera na mundialu w Katarze. Gvardiol imponuje, a ma przecież dopiero 20 lat. Jeśli w następnym roku nie wyląduje w topowym klubie za grube pieniądze (obecnie wyceniany przez Transfermarkt na 60 mln euro), mocno się zdziwimy.

To mocny punkt reprezentacji Chorwacji. Nie będziemy mówić, że bez niego nie udałoby się jej awansować do 1/8 finału, ale na pewno z nim to było o wiele prostsze. Szybki, pewny, dobry w wyprowadzeniu piłki, lewonożny, agresywny, świetny w pojedynkach. Idealny prototyp środkowego obrońcy pod aktualne potrzeby nowoczesnego futbolu. Chorwacja będzie miała z niego pociechę na kilkanaście lat. Można pozazdrościć.

Harry Souttar

A teraz z kolei przechodzimy do gościa, który przeczy wymaganiom względem środkowego obrońcy na najwyższym poziomie. Nie gra w topowej lidze, ba, nigdy nie dosięgnął najwyższego szczebla rozgrywkowego w Anglii, w której żyje od 2016 roku. Piłkarsko wychowywał się w Szkocji – jak to brzmi! – a teraz wymiata na mundialu. Nie sprawia oczywiście zachwytów choćby jak Gvardiol. Nie gra bajecznego futbolu. Ale jest cholernie skuteczny w tym, co jest potrzebne Australii. W tym, co dało jej sukces.

Souttar jest po prostu zajebistym obrońcą w starym stylu. Taki lepszy Kamil Glik w wersji australijskiej, który rozbija napastników, blokuje dośrodkowania, podbija morale zespołu. Gdyby nie on, Australijczyków mogłoby nie być w 1/8 finału. Dając go do najlepszej jedenastki fazy grupowej, chcieliśmy docenić, jaki wkład miał w tym osiągnięciu. Był on spory, tego nie da się podważyć. Może to nieoczywisty wybór, ale istnieją podstawy, żeby zawodnik Stoke City znalazł się w tym gronie.

Reklama

Sroga kara za skąpstwo, czyli jak szaman z Mozambiku obłożył klątwą australijski futbol

Marquinhos

Jedyny przedstawiciel reprezentacji Brazylii, ale za to jaki. No, panie i panowie, po prostu szef. Na razie Brazylia nie imponuje w ofensywie tak bardzo, jak w defensywie. Robi wiele, żeby było inaczej, ale musimy spojrzeć na ludzi, którzy nie ląduje na okładkach gazet tak jak choćby Richarlison. Jego łatwo wyróżnić, a kogoś takiego jak Marquinhos już niekoniecznie.

Brazylijski obrońca stworzył na razie fenomenalny duet z Thiago Silvą. Czyści, aż miło. Nie dopuścił rywali do strzałów na bramkę, jest wszędzie tam, gdzie środkowy obrońca powinien się znaleźć. A do tego fajnie rozgrywa piłkę, jest wszechstronny. Kto zna go z gry w PSG, ten nie jest zdziwiony. I jeśli Brazylia dalej będzie stała tak świetnymi stoperami, może spokojnie patrzeć w kierunku złota na mundialu. W końcu bardziej obroną wygrywa się wojny, trofea, turnieje.

Ritsu Doan

Nie mogliśmy nie wstawić do jedenastki Japończyka, który strzelił dwa niezwykle ważne gole: z Niemcami i Hiszpanią. Oba przyczyniły się do sensacyjnych zwycięstw, dzięki którym Japonia zagra w 1/8 finału. To będzie gość, którego po prostu będzie się wspominać. W jego narodzie na pewno z przyjemnością, a warto dodać, że Doan niemal podwoił swój dorobek w reprezentacji. Wcześniej strzelił tylko trzy gole, teraz ma już pięć. Ta druga połowa jest być może najważniejsza w jego karierze.

Doan to ciekawy zawodnik, ale nie powiedzielibyśmy, że w klubowych realiach daje się zapamiętać tak samo jak na mundialu. To raczej anonimowy piłkarz, w Bundeslidze na jego pozycji znajdziemy pewnie dziesięciu lepszych. Ale, jak doskonale wiemy, wielkie turnieje piszą swoje historie. Może ta z udziałem 24-latka z Freiburga znacznie nie wywinduje jego kariery, ale co z tego. Chłopak będzie miał kapitalne wspomnienia do końca życia, a my możemy teraz go wyróżnić bez żadnego naciągania.

Białek z Kataru: Kawaii po zwycięstwie, kawaii po porażce

Bruno Fernandes

Chyba nie mogło być większego pewniaka w tej jedenastce. W jednym meczu zaliczył dwie asysty, w drugim sieknął dwa gole. Ronaldo, ciesz się. Twój kolega robi świetną robotę.

Bruno Fernandes niewątpliwie wyrasta na jednego z najlepszych piłkarzy tego turnieju. Jest kluczowym ogniwem w portugalskiej układance, jest mózgiem, który pracuje na fascynujących obrotach. To nie było pewne, że będzie wyglądał tak dobrze. Na EURO 2020 ani nie był tak istotnym piłkarzem w składzie, ani nie brylował. Ba, w żaden sposób nie dołożył się do wyników zespołu. Zawiódł na całej linii. Teraz jest zupełnie inaczej, to postać nr 1. Na jego grę patrzy się z przyjemnością i można bez wahania stwierdzić, że forma dnia piłkarza Manchesteru United będzie kluczowa w kontekście dalszych wojaży Portugalii na boiskach w Katarze.

Cody Gakpo

To jedyny piłkarz obok Alvaro Moraty, który strzelił gola w każdym meczu fazy grupowej. Taka skuteczność musi zostać nagrodzona, zwłaszcza że była wyjątkowo ważna dla Holandii. Gakpo ładował gole, które coś znaczyły. Zawsze otwierały wynik, a do tego miały w sobie namiastkę wybitności. Już mówi się, że w 2023 roku 23-latek wręcz musi wylądować w topowym klubie Premier League. PSV przerósł, czas na większe wyzwania.

W reprezentacji na razie wygląda znakomicie. Może nie zawsze jest pod grą, potrafi zniknąć, z piłką przy nodze nie jest tak efektowny. Nie szuka rozwiązań w stylu Depaya, ma bardziej wyważone ruchy na boisku. Ale na to nie da się narzekać, to po prostu jego styl, który przynosi efekty. Aha, i to dobry moment, żeby wskazać na statystyki Gakpo w tym sezonie. Są chore. 24 mecze, 13 goli, 17 asyst. Pomijając te liczby, Holender wyrasta na topowego piłkarza mistrzostw świata, którego cena rośnie z każdym meczem.

Cody Gakpo, czyli kolejna perełka prosto z kuźni talentów PSV

Mohammed Kudus

Jedyny piłkarz w tym zestawieniu, którego na mundialu już nie zobaczymy. Ghana zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie, szczególnie Kudus, który ciągnął tę reprezentację. Sam mówił o sobie, że nie czuje się gorszy od Neymara. Do Brazylijczyka, rzecz jasna, ma jeszcze daleko, ale jeśli dalej będzie prezentował tak wysoki poziom, może zrobić naprawdę fajną karierę.

Co ciekawe, 22-latek nie jest kluczową postacią w klubie. W Ajaxie nie zawsze gra od 1. minuty, a bryluje głównie w Lidze Mistrzów, mniej w Eredivisie. Ale to też kolejny prospekt transferowy w kontekście wyjazdu do lepszej ligi. Dwa gole na mundialu i świetna gra w roli środkowego, wszędobylskiego pomocnika na pewno zwróciły uwagę wśród możnych. Warto spoglądać na rozwój tego jegomościa.

Kylian Mbappe

Nie mogło być jedenastki bez tego kozaka. Zagrał w dwóch meczach po 90 minut, w ostatnim wszedł z ławki. Zrobił swoje, bo najpierw strzelił gola i zaliczył asystę z Australią, a potem zapakował dublet w meczu z Danią. Mbappe pokazuje na mundialu swoją najlepszą wersję, a może być jeszcze lepiej. Niestety dla nas – ten człowiek ma niesamowity ciąg na bramkę. Jeśli nie powstrzymamy Francji, właśnie z nami gwiazdor PSG może wyrobić sobie niezłe liczby z myślą o byciu królem strzelców.

Wybraliśmy Mbappe, bo z Francji ktoś musiał się tutaj znaleźć. Mógłby to być również Griezmann, o którym mówi się mniej, bo nie jest na świeczniku. Ale chyba nikt nie będzie oburzony, że akurat 23-letni Francuz znajduje się w najlepszej jedenastce fazy grupowej. Ekipa Deschampsa jest bardzo mocna, Mbappe w formie, więc trudno sobie wyobrazić, żeby tutaj nie skończyło się jakimś medalem.

Alvaro Morata

Strzelił gola w każdym meczu, z pewnością powalczy o tytuł króla strzelców. Lewa czy prawa noga, gł0wa – nieważne, po prostu ładuje piłkę do siatki. Morata jest tym przykładem piłkarza, który lepiej wygląda w reprezentacji niż w klubie. Luis Enrique bardzo w niego wierzy nie od wczoraj, co przekłada się na wymierne efekty. Wielu z was pewnie by na to nie wpadło, ale napastnik Atletico Madryt ma znakomite statystyki w kadrze. 60 meczów i 30 goli. Wow.

Morata jest skuteczny zawsze. Nawet wtedy, gdy musi wejść z ławki. Nie jest przecież jakąś wielką gwiazdą, a i tak robi swoje. Nie jest doceniany przez środowisko piłkarskie tak jak wielu innych zawodników na tej pozycji, a mimo to ciuła fajne liczby. Warto go docenić.

Atomowy start Hiszpana, czyli Alvaro Morata 2.0

Marcus Rashford

No i na koniec Anglik, który ustrzelił do tej pory trzy gole na tym mundialu. Zastanawialiśmy się nad Harrym Kane’em, bo ma trzy asysty, ale stwierdziliśmy, że wyżej postawimy jednak bramki. Te napastnik Manchesteru United posiada, a może ich być więcej. “Synowie Albionu” potrafią kreować sobie świetnie okazje, wykorzystują potencjał. Wydaje się, że jeszcze nie w pełni, ale to może się zmienić. Ba, musi, bo teraz przecież faza pucharowa. Trzeba wskoczyć na wyższy poziom.

Okej, Rashford zebrał tylko 107 minut w trzech meczach. Tylko z Walią zagrał od początku, ale to przecież działa na jego korzyść. Dublet w trzecim meczu był kluczowy i nie zdziwilibyśmy się, gdyby Gareth Southgate zostawił 25-latka w pierwszym składzie. Zasłużył, jest w dobrej dyspozycji. I to też naturalny kandydat do walki o koronę króla strzelców, o ile Anglia za wcześnie nie odpadnie z mundialu.

******************************

W kontekście najlepszej jedenastki myśleliśmy też – mniej lub bardziej intensywnie – o następujących piłkarzach:

  • Boczni obrońcy: Hakimi (Maroko), Alba (Hiszpania), Theo Hernandez (Francja)
  • Środkowi obrońcy: Aguerd (Maroko), Koulibaly (Senegal), Thiago Silva (Brazylia)
  • Środkowi pomocnicy: Adams (USA), Bellingham (Anglia), De Jong (Holandia), Caicedo (Ekwador), Casemiro (Brazylia), Klaassen (Holandia), Enzo Fernandez (Argentyna), Griezmann (Francja)
  • Skrzydła: Ziyech (Maroko), Leckie (Australia), Pulisic (USA), Perisić (Chorwacja)
  • Napastnicy: Aboubakar (Kamerun), Richarlison (Brazylia), Fullkrug (Niemcy), Kane (Anglia), Valencia (Ekwador), Gue-Sung Cho (Korea Płd.), Embolo (Szwajcaria)

WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA 2022:

OGLĄDAJ STAN MUNDIALU:

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Mistrzostwa Świata 2022

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

13 komentarzy

Loading...