Sprawa jest już przesądzona. Od grudnia Warta Poznań będzie miała nowego dyrektora sportowego – zostanie nim Tadeusz Fajfer, czyli były dyrektor sportowy Polonii Warszawa, a ostatnio skaut Legii. To dość zaskakująca decyzja “Zielonych”, bo do tej pory obsadzali to stanowisko relatywnie młodymi osobami, które dopiero zbierały doświadczenie w tej roli.
Warta w ostatnich latach jednocześnie miała duże szczęście do dyrektorów sportowych, ale i sporego pecha. Warciarze szukali kandydatów nieoczywistych, nieco spoza karuzeli oklepanych nazwisk, i trzeba przyznać, że trafiali w dziesiątkę. Za kadencji Roberta Grafa udało się wywalczyć awans do Ekstraklasy i zająć zaskakujące piąte miejsce jako beniaminek. Graf stał za transferami Roberta Ivanova, Adama Zrelaka czy Jana Grzesika, którzy do dziś stanowią o sile zespołu.
Warta Poznań i jej dyrektorzy sportowi
Graf jednak był na tyle chwalony za swoją pracę, że został wykupiony przez Raków Częstochowa. To bodaj jeden z pierwszych (o ile nie pierwszy rzeczywiście) gotówkowy transfer dyrektora sportowego w Ekstraklasie. “Zieloni” nie zostali jednak na lodzie, bo Graf przepracował jeszcze letnie okno transferowe w zeszłym roku i jednocześnie wprowadzał do klubu Radosława Mozyrko, wówczas debiutującego w roli dyrektora sportowego. I Mozyrko też wykonał kawał dobrej roboty: przeprowadził proces rekrutacyjny na nowego trenera, wybrał kompletnie nieoczywistego Dawida Szulczka, zimą sprowadził do Poznania Franka Castanedę, Miguela Luisa czy Miłosza Szczepańskiego.
Graf: Piłkarze wiedzą, że w Ekstraklasie można się wypromować
Po ostatnim zimowym oknie transferowym Mozyrko jednak odszedł z klubu bo… ponownie Warta wytransferowała swojego dyrektora sportowego. Mozyrko został podkupiony przez Legię Warszawa, gdzie zajął się skautingiem. “Zieloni” zaczęli zatem szukać kogoś na to miejsce. Zależało im na tym, by nieco przebudować pion sportowy w klubie – w taki sposób, by uniezależnić się od jednej osoby. Po odejściach Grafa i Mozyrki dużo wiedzy “uciekło” z klubu, więc Warta chciała rozbudować swoją strukturę.
I stało się to przed letnim oknem transferowym. Pełnomocnikiem rady nadzorczej do spraw sportu został Piotr Barłóg, były pracownik FIFA i sekretarz Lecha Poznań. Szefem do spraw rekrutacji został Mateusz Kamowski, wieloletni skaut Lecha. A na stanowisko szefa skautingu przesunięto Jakuba Czyżyckiego. Barłóg odpowiadał m.in. za sprowadzenie Kamowskiego, on niejako pełnił funkcję dyrektora sportowego. Ale miał umowę z Wartą tylko na pięć miesięcy.
Jesienią klub usiadł z nim do rozmów, by zastanowić się “co dalej”. Władze klubu były zadowolone z okienka (udało się zatrzymać Ivanova, ściągnięto m.in. ponownie Miguela Luisa, cennym wzmocnieniem okazał się Dimitrios Stawropulos, dopięto wypożyczenie Enisa Destana czy pozyskanie Macieja Żurawskiego). Zadowolenie wzbudziło też rozbudowanie struktury pionu sportowego. Ale uznano, że Barłóg nie do końca sprawdza się w kwestiach operacyjnych już na samym rynku transferowym – nie ma tak wielu kontaktów, brakuje mu czasem stanowczości. Klub zaproponował mu zatem inne stanowisko, ale ostatecznie rozmowy nie przyniosły przedłużenia umowy.
Kim jest Tadeusz Fajfer, nowy dyrektor sportowy Warty Poznań
Zatem Warta po raz kolejny została bez dyrektora sportowego. Zaczęły się poszukiwania – sprawdzano kilka opcji, pojawiały się kolejne nieoczywiste nazwiska, ale ostatecznie “Zieloni” postawili na doświadczenie.
– Istnieje niemałe prawdopodobieństwo, że Tadeusz Fajfer zostanie dyrektorem Warty Poznań – napisał na Twitterze Tomasz Ćwiąkała. Z naszym informacji wynika, że właściwie już został – wszystko jest już dogadane, ale Fajfer pracę w Warcie formalnie rozpocznie wraz z początkiem grudnia. Klamka zapadła już blisko dwa tygodnie temu, ale dopiero dziś dowiedzieli się o tym m.in. piłkarze.
Fajfer to były kierownik i skaut Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, dyrektor sportowy Polonii Warszawa i właśnie Warty Poznań. Do teraz pracował jako skaut w Legii Warszawa. Jest też byłym bramkarzem m.in. Lechii Gdańsk, Lecha Poznań i Dyskobolii.
Zimą nie będzie wielu transferów
Dlaczego akurat wybór padł na niego? W Warcie uznali, że brakował im nieco kontaktów na rynku krajowym, poza tym chcieli dorzucić do pionu sportowego kogoś z dobrym okiem do piłkarzy, a i liczą, że Fajfer będzie bardziej sprawny i zdecydowany już przy samych negocjacjach z zawodnikami. Dużą rolę nadal będzie odgrywał Kamowski, który ma spore kontakty zagraniczne. Nadal też Warta będzie mocno korzystała ze skautingu wideo.
Poza tym zimą przy Drodze Dębińskiej nie będzie wielkiego przemeblowania zespołu. Z tego co słyszymy, to Warta szykuje jeden, maksymalnie dwa transfery, choć sytuacja może ulec zmianie w przypadku ewentualnych odejść z drużyny. Więcej uwagi trzeba poświęcić wygasającym kontraktom. Umowy kończą się przede wszystkim Adamowi Zrelakowi, Janowi Grzesikowi oraz Robertowi Ivanovowi.
Warta skręca zatem w ścieżkę, którą w ostatnich latach nie kroczyła na gruncie sportowym. Do tej pory sięgała po nieoczywistych ludzi na stanowisku dyrektora sportowego i trafiała w dziesiątkę. Tym razem wybiera doświadczenie poparte szerszą niż do tej pory strukturą pionu sportowego. Jak to wypali? Sami z ciekawością czekamy na efekty.
WIĘCEJ O WARCIE POZNAŃ: