Dowiedzieliśmy się, że przedstawiciele rady nadzorczej Ekstraklasy i władze telewizji Canal+ dogadały warunki kontraktu na lata 2023 – 2027. Obie strony poszły na lekkie kompromisy, co wpłynęło na porozumienie. Według naszych informacji Ekstraklasa SA i Canal+ podpisały wstępną warunkową umowę, którą teraz musi zatwierdzić poniedziałkowe Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Ekstraklasy, a więc wszystkie kluby. Jest to w zasadzie formalność.
O sprawie pisaliśmy na bieżąco na łamach Weszło od kilku miesięcy. Ostatnio informowaliśmy, że kluby nie były zadowolone z ostatecznych warunków finansowych, a Canal+ jako jedyny oferent w przetargu niecierpliwił się. Od naszej publikacji doszło do przynajmniej dwóch spotkań przedstawicieli rady nadzorczej Ekstraklasy z władzami stacji, której szefostwo znajduje się we Francji. Znamy ich szczegóły i ustalenia.
Co najważniejsze zmianie nie uległy pieniądze jakie Canal+ zapłaci za poszczególne sezony. Warunki, o których pisaliśmy 14 września nadal są wiążące.
Nowy kontrakt z Canal+: Sprawa sublicencji pomogła
Kluby nie były zadowolone z faktu, że tak wysokie koszty transmisji telewizyjnych obniżają wartość puli za poszczególne sezony. Sprawą, która zbliżyła stanowiska obu stron jest sprzedaż sublicencji. Pierwotnie całość kwoty miała trafić do Canal+. Teraz sytuacja jest nieco inna. Telewizja zgodziła się przekazać środki do wspólnej puli klubów, jeżeli podmiot, który kupi sublicencję zapłaci określoną sumę. Prawdopodobnie chodzi o minimum 50 mln zł. Wszystko powyżej tej kwoty mają dostać kluby. 50 mln zł rocznie do tej pory za sublicencję płaciła Telewizja Polska. Na razie nie wiadomo, kto będzie pokazywał mecze naszej najwyższej ligi na otwartej antenie w ramach nowego kontraktu. Mówi się, że obok TVP zainteresowany kupnem sublicencji może być Polsat. To na razie tylko spekulacje. W ramach porozumienia ustalono, że kluby Ekstraklasy i sama Ekstraklasa SA mają pomóc Canal+ w rozmowach z potencjalnymi chętnymi zainteresowanymi sublicencją.
Walne Zgromadzenie musi zatwierdzić umowę
Ponadto według naszej wiedzy podpisano już wstępną umowę na pokazywanie najwyższej klasy rozgrywkowej w sezonach: 2023/24, 2024/25, 2025/26 i 2026/27. Dokument ma charakter warunkowy. Wejdzie on w życie w momencie zatwierdzenia kontraktu przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Ekstraklasy, które odbędzie się w poniedziałek (3 października). Przypomnijmy, że pierwotnie oferta Canal+ była ważna tylko do 30 września.
Wygląda więc na to, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca. W poniedziałek oprócz zatwierdzenia kontraktu z Canal+, Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Ekstraklasy zajmie się też wyborem nowej rady nadzorczej. W jej skład wejdą automatycznie:
- przedstawiciele klubów, które w sezonie poprzedzającym zapewniły sobie awans do europejskich pucharów (Lech, Raków, Pogoń, Lechia)
- przedstawiciel PZPN (ostatnio był nim prezes Cezary Kulesza)
- oraz dwaj przedstawiciele klubów wybranych na sali podczas Walnego Zgromadzenia
Mówi się, że pewniakiem do wyboru z sali jest przedstawiciel Wisły Płock. Do rady ponoć będą pretendować również ludzie z Legii, Stali Mielec czy Widzewa.
MACIEJ WĄSOWSKI
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Nowa umowa z Canal+ nadal bez podpisu. Kluby nie są zadowolone, a stacja się niecierpliwi
- Kto będzie pokazywał Ekstraklasę od jesieni 2023? W grze ok. 300 mln zł za sezon!
- Oferta Canal+ na lata 2023-27 ma datę ważności. W tle trwają negocjacje umowy
- Ekstraklasa zostaje w Canal+! To będzie rekordowy kontrakt
- TVP sięgnie po Ekstraklasę? Do końca czerwca można składać oferty w przetargu
Fot. 400mm.pl